Pierwsze koło wykonano prawdopodobnie z kamienia. Kolejne konstrukcje były drewniane. Wszystkim czytającym ten tekst, tak jak i jego autorowi, przyszło żyć w czasach kół stalowych i gumowych. Jakie będą następne? Z punktu materiału użytego do ich produkcji trudno powiedzieć. Natomiast na pewno już dziś można przyjrzeć się wizji niektórych producentów opon, jaką roztaczają dla funkcji i kształtu przyszłych konstrukcji.
We współczesnych autach, jeżdżących po współczesnych drogach, coraz częściej można zastać technologię jutra. Nowoczesne rozwiązania nie ominęły tez opon. I chociaż niemal kosmicznym technologiom w oponach jeszcze trochę brakuje, by zagościły w codziennym użytkowaniu, to już teraz warto wiedzieć, nad czym pracują producenci opon. Wszak za pewien czas, auta naszych dzieci zostaną obute właśnie w takie „wynalazki”.
Technologiczna rewolucja, której jesteśmy naocznymi świadkami trwa już od około 20 lat i jest obecna w każdej dziedzinie naszego życia. Wystarczy wymienić lodówki przypominające naszemu smartfonowi o konieczności dokupienia jajek, samosprzątające odkurzacze czy inteligentne budynki.
Transformacja nie ominęła także motoryzacji. Komputery pokładowe o potężnej mocy obliczeniowej, wnętrza naszpikowane nowoczesną elektroniką, setki czujników dbających o bezpieczeństwo jazdy, interfejsy odczytujące parametry życiowe i kondycję kierowcy. To zaledwie wierzchołek technologicznej góry lodowej przyszłości, która funkcjonuje już dzisiaj w autach klasy premium.
Nie powinien zatem dziwić fakt, że futurystyczne rozwiązania wkroczyły równie śmiało w świat opon. Michelin na przykład przedstawił niedawno inteligentne ogumienie, które powstaje z materiałów biodegradowalnych, pochodzących z surowców wtórnych. Opona ma być produkowana z odzyskanego papieru, plastiku, puszek po piwie, resztek żywności oraz zużytych części elektronicznych. Ogumienie o marketingowej nazwie Vision, według Michelin ma być drukowane w technologii 3D. Tym samym nie będzie stanowić problemu dostosowanie parametrów opony do konkretnych wymagań, nawet w niezwykle krótkich seriach produkcyjnych.
Zamontowany w oponie czujnik ma komunikować się z kierowcą poprzez smartfonową aplikację lub samochodowy system infotainment. Pęcherzykowata struktura, nie będzie wymagała pompowania ogumienia.
Jeszcze w zeszłym roku GoodYear zaprezentował futurystyczny model opony dla aut przyszłości. Założeniem inżynierów amerykańskiego koncernu było przede wszystkim wyrównanie standardów ogumienia z poziomem naszpikowania elektroniką aut, po to by opony nie ustępowały inteligencją samochodom.
Natomiast obecnie Goodyear jest na etapie testów sferycznej opony Eagle-360 w warunkach miejskich. Opona działa na zasadzie magnetycznej lewitacji, wykorzystywanego między innymi w pociągach Maglev. Oznacza to, że faktycznie pojazd obuty w tego typu opony, wisi w powietrzu nad czterema kołami, dzięki falom elektromagnetycznym.
Być może zatem już teraz można sobie wyobrazić w którą stronę zmierzają producenci opon i na czym będziemy jeździć za kilka(naście) lat?
Reasumując. Opona przyszłości będzie kulą, wykonaną z wczorajszej kolacji, kilku puszek po piwie oraz starych gazet. Auto będzie lewitować nad nią niczym jogin, dzięki czemu będzie mogło poruszać się w bok.
Komentarze