Pracownicy ASO Kia odmówili wykonania naprawy gwarancyjnej samochodu serwisowanego w niezależnym warsztacie. Jako powód podano niewykonanie przeglądu w autoryzowanym warsztacie oraz niedostarczenie przez klienta odpowiedniej dokumentacji serwisowej. Jest to standardowy przykład naruszenia postanowień rozporządzenia MV BER.
Kontrowersyjna odmowa wykonania naprawy gwarancyjnej przez ASO Kia
Jeden z naszych czytelników poskarżył się na usługi opolskiego ASO Kia – Auto-Center Szic. Powodem było odmówienie przez autoryzowany serwis naprawy gwarancyjnej samochodu Kia cee’d. W treści odmowy dyrektor zarządzający serwisu powołał się na zapisy gwarancji producenta pojazdu, według których rzekomo auto musi być serwisowane w autoryzowanych stacjach obsługi producenta pojazdu. Ponieważ przegląd wspomnianego cee’da odbył się w warsztacie niezależnym, naprawa gwarancyjna nie została wykonana.
Jako dowodu na to, że przegląd odbył się według wytycznych producenta, od właściciela pojazdu zarządano szeregu dokumentów, m.in. wydruku z urządzenia diagnostycznego z aktualnym oprogramowaniem Kia oraz certyfikatów jakości części zamontowanych w czasie przeglądu (więcej na załączonej grafice).
Po zapoznaniu się z kontrowersyjnym oświadczeniem, postanowiliśmy skontaktować się z p. Krzysztofem Wolnym z Auto-Center Szic, którego to podpis figurował pod odmową wykonania naprawy. Dyrektor zarządzający serwisu przyznał, że zawarcie w piśmie informacji o tym, że zapisy gwarancyjne Kia nakazują serwisować auta wyłącznie w ASO było błędem. Dodał jednak, iż w tej konkretnej sprawie naprawa gwarancyjna i tak nie mogła zostać wykonana z powodu niedostarczenia odpowiednich dokumentów:
– „W tym indywidualnym przypadku klient nie wykazał, że podczas przeglądu zastosowano części zgodne z wytycznymi Kia. Nie udostępnił nam wydruku z komputera z oryginalnym oprogramowaniem Kia, ani żadnych dowodów, że usterka nie zaszła z powodu nieprawidłowej diagnozy lub zastosowania niewłaściwych części”.
Dyrektor serwisu zapewnił przy tym, że jego firma często wykonuje naprawy gwarancyjne aut serwisowanych poza ASO. W każdym przypadku samochody te są jednak serwisowane w warsztatach, posiadających odpowiednie oprogramowanie, pełną dokumentację i odpowiednio wykształcony personel…
Czy zły filtr powietrza uszkodził łącznik stabilizatora?
W drugiej kolejności skontaktowaliśmy się z niezależnym warsztatem Terratrek z miejscowości Ozimek, który wykonywał przegląd opisywanego w tej sprawie samochodu. Odpowiedź na zarzuty dealera była prosta – wykonany przegląd nie mógł w żaden sposób wpłynąć na awarię samochodu. Awaria dotyczyła bowiem łącznika stablizatora. Podczas przeglądu wymieniono niezbędne filtry, olej oraz płyny, nie ingerowano jednak w ów łącznik, a jedynie zdiagnozowano jego uszkodzenie. Awarię zaznaczono na karcie czynności przeglądowych, którą warsztat zawsze wręcza klientom. Polecono udać się z problemem do ASO, ponieważ zgodnie z prawem – o ile warsztat niezależny może wykonywać odpłatne naprawy (w tym przeglądy okresowe) bez ryzyka utraty gwarancji, nieodpłatne usuwanie usterek w samochodzie na gwarancji może realizować tylko ASO.
Po licznych perypetiach ASO w końcu zgodziło się na wykonanie naprawy gwarancyjnej wadliwego łącznika stabilizatora. Właściciel pojazdu nie uległ jednak presji i na kolejny przegląd również pojechał do warsztatu niezależnego Terratrek. Tym razem badanie wykazało kolejną awarię – uszkodzenie osłony przegubu wewnętrznego półosi. Co ciekawe dokonujący naprawy łącznika mechanik Kia prawdopodobnie musiał zauważyć tę usterkę. Nie poinformował jednak o niej (do końca gwarancji pozostały 3 miesiące). Autoryzowany serwis odmówił wykonania naprawy, posiłkując się tymi samymi argumentami, co poprzednio. Po kolejnych bezskutecznych próbach dochodzenia swoich racji, zrezygnowany klient postanowił wykonać naprawę na własny koszt w niezależnym warsztacie.
Gwarancja Kia a rozporządzenie MV BER
Co istotne, przedstawiciel autoryzowanego serwisu Kia, prosząc o wydruki z urządzeń diagnostycznych i certyfikaty zamontowanych części, powołał się na zapis w gwarancji producenta pojazdu. Ustaliliśmy, że rzeczywiście w karcie gwarancyjnej, dołączanej do każdego pojazdu Kia znajduje się zapis, który mówi, że warunkiem utrzymania gwarancji jest posiadanie faktur Vat z wyszczególnieniem czynności wykonywanych podczas przeglądów, a także wydruku z urządzenia diagnostycznego. W przypadku montażu innych części niż te z logo Kia (porównywalnej jakości), producent wymaga posiadania certyfikatu (skan obok).
W praktyce takie żądania producenta mogą przyczyniać się do ograniczenia konkurencji na rynku, ponieważ nie każdy warsztat niezależny jest w stanie wręczyć klientowi wymagane dokumenty. W tej sprawie postanowiliśmy zasięgnąć porady prawnej. Zwróciliśmy się do mecenasa Arkadiusza Wójtowicza, radcy prawnego, który w przeszłości zajmował się podobnymi sprawami.
Zdaniem prawnika, niezależnie od zapisu w książce gwarancyjnej Kia, ASO nie może odmówić dokonania naprawy gwarancyjnej, argumentując ten fakt niedostarczeniem dokumentacji przez właściciela pojazdu:
– „Jeśli w pojeździe wystąpiła usterka i autoryzowany serwis stwierdził, że jest ona skutkiem przeglądu przeprowadzonego w warsztacie niezależnym, obowiązkiem ASO jest to udowodnić. Co więcej, autoryzowany serwis musi wykazać związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy czynnościami wykonanymi w warsztacie niezależnym a awarią pojazdu. Jeśli więc naprawa czy wymiana części w warsztacie niezależnym nie mogła mieć żadnego związku z zaistniałą awarią, serwis nie ma prawa odmówić wykonania naprawy gwarancyjnej.”.
Mec. Wójtowicz zwrócił także uwagę na kontrowersyjną treść umowy gwarancyjnej:
– „Wymaganie posiadania przez klienta wydruków z komputera itp. dokumentów przeglądowych jest często zawierane w warunkach gwarancyjnych przez producentów pojazdów. Jednak w obowiązującym rozporządzeniu GVO jest jasno określone, że to serwis musi wykazać związek przyczynowo-skutkowy usterki z naprawą wykonaną w niezależnym serwisie. Tego typu klauzule zawierane w książkach gwarancyjnych są bezwzględnie nieważne i nieskuteczne wobec klienta, ponieważ nadrzędne są postanowienia rozporządzenia MV BER oraz odpowiednie przepisy kodeksu cywilnego.”
Mecenas polecił właścicielowi opisywanego auta zgłoszenie do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów działania ASO jako praktyki ograniczającej konkurencję lub złożenie pozwu do sądu z rozczeniem wykonania naprawy, lub jeśli została ona już wykonana na koszt właściciela, rozczeniem pokrycia kosztów naprawy i kosztów ewentualnych poniesionych strat.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 10 stycznia 2013, 15:50 0 0
Slogan w lewym narozniku u dolu dokumentu (zdj.2) mowi sam za siebie
"the power the surprise"
Odpowiedz
Anonim, 12 stycznia 2013, 22:20 0 0
O ile warsztaty niezależne zdobywają rynek w sposób nazwijmy to etyczny, bo muszą przykładać się do wykonywanych usług aby zdobyć klienta, tak ww ASO KIA chce zdobyć klientów milionem przepisów, pism i pieczęci, z których jednoznacznie wynika, że tylko tam samochód jest bezpieczny. Oddając samochód tam na przegląd człowiek może być spokojny, bo otrzyma pisemne potwierdzenie wykonanych starannie prac. A papier wszystko przyjmie!!!!
Ale czas się przyzwyczaić bo GVO swoje a importerzy swoje.
Odpowiedz
Anonim, 19 marca 2013, 20:40 0 -1
Panie Wójtowicz – niech Pan nie miesza ludziom w głowach! Przepisy GVO regulują umowy wertykalne! . Gwarancja jest świadczeniem dobrowolnym (umowa cywilno-prawna) i nikt nikogo nie zmusza do jej podpisania! Najpierw przeczytaj Pan podstawowe definicje zawarte w K.G. zanim będziesz Pan cokolwiek podważał z resztą UOKiK te warunki prześwietlił na wylot i jakoś nie miał do nich zastrzeżeń!
Odnośnie tej konkretnej sprawy – zapytuję czy ktokolwiek z dziennikarzy zainteresował się tym, że ten konkretny użytkownik dostarczył sfałszowane dokumenty dotyczące przeglądu ? Bo jak inaczej nazwać formularz przeglądowy wystawiony w 2013 roku z adnotacją, że przegląd był wykonany w pewną niedzielę 2012 roku mimo, że ten warsztat nie świadczy usług w tym bożym dniu!
No tak ale lepiej napisać coś co wywoła emocje i ogólne niezadowolenie – może warto było zapytać KIA i poznać ich stanowisko a nie pisać hosanna na wysokościach! Z resztą to nie pierwszy podobny w swej treści artykuł na tej stronie!
Odpowiedz
Przemek, 27 października 2023, 14:54 1 0
Opinie często związane są z tym, skąd idą pieniądze. Nie wiem jak jest w Twoim przypadku, ale...
Mam niestety własne doświadczenia z "wykolegowaniem" mnie przez KIA odnośnie wykonania naprawy gwarancyjnej. Nie potrafili postawić właściwej diagnozy i zastosowali papierową odpychankę .Naprawę wykonałem poza ASO i teraz ruszam z próbą odzyskania pieniędzy za naprawę na drodze prawnej. Slogan KIA 7 lat gwarancji nie ma pokrycia w praktyce ASO, a przynajmniej w moim przypadku.
Odpowiedz
sprawiedliwy, 9 stycznia 2015, 20:41 0 -1
O tym konkretnym dealerze i jego praktykach można książke napisać. Generalnie chcesz mieć usługę wykonana na wysokim poziomie i nie tracić nerwów to Auto Center na Krapkowickiej omijaj szerokim łukiem. ..
Odpowiedz
Piotr, 9 stycznia 2016, 8:17 2 -2
Dzięki za takie artykuły. Właśnie jestem na etapie wyboru nowego samochodu. Wydawało mi się, że najodpowiedniejszym wyborem będzie Kia Sorento, jednak trafiając na takie informację zdecyduję się na ciut niżej osadzoną Hondę CR-V.
Odpowiedz
użytkownik, 14 września 2023, 9:52 1 0
zanim kupicie KIA porozmawiajcie z użytkownikami tych samochodów, dają dużo w gwarancji natomiast już na etapie usterek przekonacie się, że serwisy przerzucają koszty napraw serwisowych na użytkowników, lub wcale nie naprawia. Kroją kasę za serwisowanie auta a nie naprawiają usterek, trzeba jeździć po trzy, cztery razy żeby cokolwiek zrobili. Na KIA Polska też nie ma co liczyć, że Wam pomoże, umywają ręce. Blokują twoje auto na serwisie na cały dzień bo są niewydolni zapomnij o aucie zastępczym nieodpłatnie, płacisz za wynajem auta plus oczywiście paliwo. Uwaga na serwis KIA Olsztyn, omijać szerokim łukiem. Mechanik na przysłowiowym podwórku sumienniej podchodzi do tematu niż oni, mechanikowi z podwórka zależy na kliencie a serwisowi wcale.
Odpowiedz
Przemek, 27 października 2023, 14:46 1 0
Niestety także jestem ofiarą pokrętności KIA Poland. W moim samochodzie KIA Sportage 1,6 GDI po 60.000 km w czasie szybkiego wyprzedzania na trasie poczułem skokowy brak mocy po naciśnięciu mocno pedału gazu. z drugiej strony, po sprawdzeniu okresowym stanu oleju zauważyłem duży ubytek. Zaniepokojony pojechałem do ASO, gdzie oświadczono iż silnik dysponuje pełną mocą (nie wiem jak to sprawdzali, nie mają rolek i momentomierza) i polecili sprawdzać zużycie. I tak przez 1/2 roku dolewałem 1/2l/1000km, a ASO twierdziło, że to norma. Jeden z pracowników (z uwagi na RODO nie podaję nazwiska) z obsługi serwisowej) próbował mnie przekonać, iż wzrost (nawet skokowy) zużycia oleju nie jest związany z przebiegiem, a WIEKIEM SAMOCHODU! Moje doświadczenia (of. mech. okrętowy i pracownik naukowy związany z licznymi grantami związanymi z ograniczeniem zużycia paliwa i zanieczyszczenia spalin silników statków rybackich) nie obejmują takiej interpretacji. Od tego momentu przeszedłem na "papierowe" zgłaszanie usterek. ASO sprawdziło zużycie oleju i.... stwierdziło, że mieści się w normie ("0,5% w stosunku do rzeczywistego zużycia paliwa" - KIA POLMOTR) Mimo przesłanych im moich wyliczeń(powinno być wg .KIA<0,469l lub 396 g, a było 0,693 lub 586 g/1000km) KIA na piśmie oświadczyła, ŻĘ MIEŚCI SIĘ W ICH NORMACH !! Paranoja lub głupota. Ponieważ ASO odmówiła zdiagnozowania i usunięcia usterki, wykonał to na mój koszt porządny, niezależny ale współpracujący warsztat. Wstępna diagnoza potwierdziła brak właściwego ciśnienie w instalacji doładowania silnika. Nie rozwodząc się, wymieniono uszkodzony zawór upustowy, wypłukano silnik (z czyszczeniem misy olejowej - pełno osadów!!) i silnik wrócił do normy. Pełna moc przy mocnym naciśnięciu pedału gazu, brak zauważalnego zużycia oleju po 2000 km. Zwróciłem się do , kolejno ASO, później KIA Poland o zwrot zakupionego u nich zespołu upustowego. Pokazali mi gest Kozakiewicza, twierdząc że tylko ASO miała prawo wykonać w ramach gwarancji tę naprawę. A że nie potrafili zdiagnozować, a tym samym oddalili możliwość naprawy? Cóż koleś, bujaj się. 7 lat gwarancji? Tak, jeśli się nic nie popsuje!!!
Odpowiedz