Zgodnie z rozporządzeniem MV BER, właściciel pojazdu z ważną gwarancją producenta ma prawo wyboru, czy chce serwisować go w sieci ASO czy w niezależnym warsztacie. Wybór drugiej opcji nie powinien skutkować utratą gwarancji, pod warunkiem, że przegląd został wykonany prawidłowo. W przypadku zakupu u dealera auta używanego z gwarancją, sprawa ta nie jest jednak oczywista.
Auto używane z gwarancją, kupione w autoryzowanym salonie
Jak wiemy rynek samochodów używanych w naszym kraju nie ma najlepszej opinii, ponieważ bardzo często słyszy się o najróżniejszych przypadkach oszukiwania klientów przez handlarzy, którzy nagminnie “kręcą” liczniki lub też ukrywają poważne usterki auta. W takiej sytuacji zakup samochodu używanego od dealera może wydawać się rozsądną alternatywą, zwłaszcza jeśli dodatkowo możemy na niego otrzymać gwarancję, dlatego zapewne wiele osób wybiera to rozwiązanie.
O tym jak w praktyce działa taka gwarancja przekonał się właściciel Peugeota 308, który skusił się na zakup tego kilkuletniego pojazdu u dealera. W zakupionym przez niego aucie w czasie eksploatacji zaczęło hałasować łożysko sprzęgła. Warsztat niezależny, któremu właściciel powierzył wcześniej wykonywanie przeglądów okresowych auta stwierdził tę usterkę i polecił kierowcy, aby zwrócił się z problemem do swojego dealera, ponieważ samochód wciąż posiadał ważną gwarancję.
Zgodnie z prawem – o ile warsztat niezależny może wykonywać odpłatne naprawy (w tym przeglądy okresowe) bez ryzyka utraty gwarancji, nieodpłatne usuwanie usterek w samochodzie na gwarancji może realizować tylko ASO.
Kierowca, zgodnie z radą udał się do dealera, jednak w tym momencie zaczęły się problemy. Najpierw, odesłano go z serwisu w Krośnie do ASO w Tarnowie. Tam po wstępnych oględzinach pojazdu stwierdzono, że niezbędna będzie wymiana łożyska sprzęgła, docisku i tuleji łożyska. Ostatecznie, po dwugodzinnych konsultacjach tarnowski dealer odmówił jednak właścicielowi pechowego Peugeota wykonania naprawy w ramach gwarancji wręczając mu stosowne pismo. Najbardziej kontrowersyjną kwestią całej sprawy wydała się argumentacja – gwarancja nie zostanie uznana, ponieważ wcześniejsze przeglądy okresowe nie zostały wykonane w serwisie autoryzowanym.
Poniżej dokładny fragment pisma:
,,Z wymaganej dokumentacji szkodowej wynika, że przegląd okresowy przy przebiegu 51 620 nie został wykonany w ASO Peugeot. Zgodnie z zapisem w Karnecie Gwarancji Umownej obowiązkiem użytkownika pojazdu jest wykonywanie przeglądów okresowych w ASO Peugeot. W przypadku nie dopełnienia obowiązku serwisowania samochodu zgodnie z zaleceniami, nie ponosimy odpowiedzialności za powstałą awarię.”
Czy serwis miał prawo wydać takie oświadczenie? Okazuje się, że wbrew temu co napisalśmy powyżej podkreślonym drukiem, prawdopodobnie tak. Choć okoliczności nie pozwalają stwierdzić tego jednoznacznie.
Gwarancja na samochód używany – na takich samych zasadach co “tradycyjna” gwarancja?
Aby uniknąć nieporozumień, ze względu na zawiłość sprawy, warto jeszcze raz wyjaśnić jaki rodzaj gwarancji rozpatrujemy. Nie jest to podstawowa gwarancja producenta, ani też jej przedłużenie, zawarte tuż po ostatnim dniu jej trwania. Mowa o gwarancji na samochód używany – kilkuletni, którego pierwotna gwarancja dobiegła już końca. Samochód używany – czyli taki, który można kupić zarówno w komisie, od osoby prywatnej, a jeśli ktoś wyrazi taką chęć – także u dealera.
Wracając do nieszczęsnego Peugeota 308, samochód ten nie podlega już gwarancji fabrycznej producenta, ale został nabyty w ramach popularnego w Polsce programu sprzedaży samochodów używanych z gwarancją – Peugeot Używany Gwarantowany. W tej sytuacji to salon samochodowy, dysponujący używanym pojazdem (najczęściej pozyskanym w rozliczeniu przed lub już po zakończeniu pierwotnej umowy gwarancyjnej) sprzedaje go klientowi z ubezpieczeniem od usterek. Owe ubezpieczenie, potocznie nazywane gwarancją na samochód używany, jest oferowane na mocy umowy pomiędzy firmą ubezpieczeniową, a danym salonem.
Co na to prawo? W materiałach Komisji Europejskiej, dotyczących często zadawanych pytań nt. przepisów ochrony konkurencji w sektorze motoryzacyjnym, czytamy:
Język, którym napisane jest powyższe wyjaśnienie z pewnością nie sprzyja szybkiemu zrozumieniu tego co autor miał na myśli. Próbując jednak przetłumaczyć z “polskiego na nasze”, należy podkreślić to o czym wcześniej wspomnieliśmy – o ile samochód nowy można kupić tylko u dealera, to jednak zakupu auta używanego można dokonać w wielu miejscach, co ma kluczowe znaczenie dla tej sprawy. Dealer chcąc sprawić, aby jego oferta na samochód używany była konkurencyjna może proponować gwarancję, która będzie działać na klientów jako dodatkowy motywator.
Reasumując, w tym szczególnym przypadku, wiele wskazuje na to, że sprzedawca zgodnie z prawem może określić gdzie auto powinno być serwisowane, aby nie straciło gwarancji. Zasady konkurencji nie są naruszone, ponieważ nabywca używanego samochodu samodzielnie wybrał akurat taką ofertę spośród innych dostępnych na rynku. Wniosek? Należy uważnie czytać to co podpisujemy.
Nie dając za wygraną, należy jednak zauważyć, że Peugeot w swojej odmowie nie podał żadnej racjonalnej przyczyny dlaczego gwarancja nie może być uznana. Czyżby wymiana oleju oraz filtrów w warsztacie niezależnym rzeczywiście mogła doprowadzić do uszkodzenia łożyska sprzęgła, a sprawa jest na tyle oczywista, że nie należy o niej nawet wspominać?
Analizując książkę z warunkami gwarancji w programie Używany Gwarantowany, można także stwierdzić, że zdanie: ,,obowiązkiem użytkownika pojazdu jest wykonywanie przeglądów w ASO”, które znalazło się w odmowie udzielenia naprawy gwarancyjnej zostało użyte na wyrost. W treści umowy gwarancyjnej znaleźliśmy jedynie zapis, że obowiązkiem jest wykonywanie przeglądów zgodnie z zaleceniami producenta oraz gwaranta, a także, że powinny być wykonywane w autoryzowanych serwisach Peugeot. Uwagę przykuwa zwrot ,,powinny”. Powinny, a więc nie muszą?
Jak sprawa się zakończyła?
W opisywanym przypadku właścicielowi samochodu udało się jednak wyegzekwować naprawę gwarancyjną. Jego auto ostatecznie naprawiono w serwisie, należącym do salonu, w którym zakupił on samochód. Klient nie złamał zapisów umowy – Peugeot był serwisowany zgodnie z zaleceniami producenta i gwaranta. Nie przedstawiono żadnych dowodów na to, że awaria auta mogła być spowodowana przez niewłaściwe serwisowanie. Nie wiadomo jednak, czy bez naszej interwencji w sprawę, ASO zgodziłoby się na naprawę tak szybko…
Gdyby umowa przedłużonej gwarancji została skonstruowana w inny sposób, klient mógłby nie otrzymać pomocy w ramach gwarancji. Przedstawiona powyżej sytuacja zwraca uwagę na pewną dowolność, jaką dysponują podmioty handlujące pojazdami używanymi (w tym salony samochodowe) w konstruowaniu umów gwarancyjnych. Ich zapisy, często konstruowane przez pośrednika – firmę ubezpieczeniową, nie muszą podlegać rozporządzeniu MV BER.
Jeśli klient chce korzystać z usług nieautoryzowanego warsztatu w trakcie trwania gwarancji, musi dokładnie przestudiować treść umowy, zwracając uwagę na to, czy wymogiem wykonania naprawy jest serwisowanie pojazdu w ASO. W ten sposób za wczasu można uniknąć nieprzyjemności związanych z rozstrzyganiem ewentualnych sporów.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 29 listopada 2012, 10:29 0 0
W zasadzie wszystko zostało napisane i wyjaśnione. Mnie nasuwają się jedynie wnioski.
Sprzedawca auta chcąc uatrakcyjnić swoją ofertę sprzedał auto z gwarancją na własne życzenie i tego winien się trzymać. Wszelkie dalsze próby odrzucenia reklamacji były żenujące, niestosowne i nie powinny mieć miejsca!
Gdybym ja sprzedając swoje używane auto, dał klientowi pisemną gwarancję na sprzedawany samochód to nowy nabywca w przypadku awarii ma prawo egzekwować u mnie jego naprawy i tyle. Słowo się rzekło, kobyłka u płotu!
Niech ten przykład będzie nauczką na przyszłość dla firm handlujących używanymi pojazdami z gwarancją na papierku i przestrogą dla kupujących, że nie wszystko złoto co się świeci.
"lewar"
Odpowiedz
Anonim, 29 listopada 2012, 11:10 0 0
Witam
W tej sytuacji należy się odnieść do warunków gwarancji - jej konkretnych zapisów. Brak tu informacji by skomentować sytuację
Odpowiedz
Anonim, 29 listopada 2012, 11:17 0 0
W tej sytuacji należy się odnieść do warunków gwarancji - jej konkretnych zapisów. Brak tu informacji by skomentować sytuację
Użycie w umowie zwrotu ,,powinny" nie jest więć obligatoryjnym obowiązkiem że ma być
Istotnym może być też analiza jaki wpływ na brak realizacji przeglądów w ASO była przedmiotowa usterka
Odpowiedz
Anonim, 29 listopada 2012, 19:44 0 0
Gdyby informacja o prawie do wykonywania przeglądów serwisowych przez warsztaty niezależne była powszechna , nie byłoby problemu z rozpatrywaniem gwarancji przez ASOS .
Do tego potrzebna jest rzetelna informacja dosłownie wszędzie:w prasie , radiu , telewizji .
Ci którzy implementowali nowe GVO do polskiego ustawodawstwa są za to odpowiedzialni .
Kierowcy są zagubieni , wręcz nie wierzą że można serwisować pojazd taniej poza ASOS .
Na dezinformacji korzystają tylko dilerzy . Jasne że można dochodzić swoich praw przed sądem ,ale tylko nieliczni skorzystają z tej drogi . Pozostali godzą się na kosmiczne ceny usług i materiałów w ASO . Wogóle w branży motoryzacyjnej wsród niezależnych warsztatów brak jest jedności . Bo czy ktoś słyszał żeby mechanicy samochodowi walczyli o swoje prawa tak jak np lekarze ? Ale to już inny temat . Pozdrawiam . G.Ł.
Odpowiedz
Kamil, 14 lipca 2016, 12:26 0 0
Słuchajcie ja polecam sonar auto max w radomiu, tam wszystkie dokumenty są zgodne i sam się o tym przekonałem;)
Odpowiedz
ostryy, 5 sierpnia 2016, 21:51 0 -1
Rozważyć warto gwarancje Get Help na uzywańca
Odpowiedz
Mateusz, 22 listopada 2016, 10:40 1 0
ja skorzystałem z wyszukiwarki otosfery i zakupiłem auto w salonie u dealera a automatycznym ubezpieczeniem. Myślę ze taki z gwarancją z salonu to (oprócz nowego auta) najbezpieczniejszy zakup.
Odpowiedz
Jakub, 5 lipca 2017, 1:12 0 0
Na pewno lepszym pomysłem niż wciśnięta gwarancja typu vipgwarant albo [LINK], gdzie te firemki mogą zadziałać ale nie muszą, a stroną i tak pozostaje autokomis.
Gwarancja to tylko firmy która sprzedaje i ma własny zakład mechaniczny, lub dodatkowo dostajesz na papierze wyszczególnione zakłady mechaniczne współpracujące. Proponuję zawsze przedzwonić do każdego i zapytać czy mają umowę z firmą w której nabywasz auto.
Odpowiedz