Przedstawiamy podsumowanie komentarzy z ostatniego artykułu, w którym poruszaliśmy sprawę konkurencji na linii warsztaty niezależne – ASO.
Pod artykułem wywiązała się bardzo interesująca dyskusja. Ze wszystkimi komentarzami można się zapoznać pod poniższym linkiem: ASO ostrzą zęby na klientów warsztatów niezależnych.
W dyskusji pojawiły się głosy, że niezależne warsztaty popełniają błąd, w odróżnieniu od ASO, nie zabiegając o klientów. Dzieje się tak, ponieważ uważają, że i tak mają atrakcyjniejszą ofertę, a klientów wystarczająco dużo.
„(…) bardzo często słyszymy w warsztatach niezależnych „nie potrzebuję więcej klientów bo nie daję rady z tymi co mam”. Można by z tego wywnioskować że warsztaty niezależne mają się całkiem dobrze i nie bardzo przejmują się ASO. Naszym zdaniem bazowanie takich warsztatów jedynie na stałych klientach, brak chęci rozwoju oraz brak inwestycji w swój wizerunek jest błędem. Oczekiwania klienta się zmieniają i oprócz tego że klient chce mieć dobrze wykonaną naprawę oczekuje również dobrej obsługi, komunikacji a już na pewno nie chce żeby mechanik w brudnym ubraniu wsiadał do jego samochodu, co niestety jest częstą praktyką w warsztatach niezależnych. Oczywiście są warsztaty niezależne, które starają się o klienta na każdej płaszczyźnie. Reasumując, ASO będzie walczyło o klienta pogwarancyjnego i będzie odbierało klientów warsztatom niezależnym dopóki one nie zmienią swojej mentalności.” – użytkownik Naprawauto24.
Użytkownik Marek stwierdził, że ceny przeglądów w ASO (dzięki promocjom) często są niższe niż w niezależnych warsztatach, co sprawia, że przejmują w ten sposób klientów.
„ASO już dawno przejęły sporą część samochodów pogwarancyjnych i nie jest to żadna nowość. Ceny przeglądów w ASO często są dużo niższe niż w warsztatach niezależnych. Taką sytuacje można już dawno obserwować w przypadku flot, a teraz coraz częściej w przypadku klientów indywidualnych. Szczególnie dotyczy to miast w których jest dużo serwisów ASO (…)”' – użytkownik Marek.
Po opublikowaniu tej wypowiedzi nie musieliśmy długo czekać na ripostę przedstawiciela niezależnego rynku, który deklaruje, że jeśli trzeba będzie walczyć o klienta to obniży ceny i wprowadzi własne promocje:
„Nie ma co panikować, ale konkurencja rzeczywiście jest ze strony ASO coraz większa. Obniżają ceny na niektóre usługi, żeby złapać klientów, jednak nie wierzę, żeby mogli zaoferować klientowi lepsze warunki niż u mnie. Pojedzie taki na promocyjną wymianę oleju za złotówkę… wleją mu "oryginalny olej Mercedesa" czy innego BMW (a tak naprawdę będzie to Castrol czy Mobil)… przy okazji zamontują mu oryginalne wycieraczki i doleją oryginalnego płynu do spryskiwaczy… jak zobaczy rachunek to szybko wróci do mnie i odechce mu się ładnych promocji. Ja też wprowadzę promocje, ale lepsze. U tego kto kupi u mnie olej z filtrem wymiana gratis, i co wy na to??” – anonimowy użytkownik.
Rozgorzała również dyskusja na temat przyszłości niezależnych warsztatów. Cześć z komentujących stwierdziła, że warsztaty niezależne, aby odpierać konkurencję ze strony ASO muszą inwestować w swój rozwój.
„(…) Nie zgadzam się z tym, że warsztaty niezależne nie mają przyszłości oraz że przetrwają jedynie przydomowe warsztaty. Wręcz przeciwnie, uważam, że przetrwają warsztaty niezależne, które w siebie inwestują, a warsztatom przydomowym czy pod chmurką będzie coraz trudniej.” – użytkownik Janusz.
„TED” napisał jak jego zdaniem należy radzić sobie z „kiepskimi” klientami i mało opłacalnymi naprawami:
„(…) Pamiętajcie o takich zasadach: „Trzeba sobie wypracować taką pozycję na rynku, żeby nie robić byle jakich robót i nie rozmawiać z byle kim – bo byle jakie roboty to byle jaki klient i byle jakie pieniądze, a nagrodą są tylko kłopoty" oraz „Klient jest w stanie zapłacić dużo, ale tylko za dobrą obsługę i robotę, natomiast najgorszy jest ten dla którego wszystko jest za drogo – stać go na naprawę, ale nie chce płacić bo został nauczony żeby nie płacić – to nie jest klient, to są kłopoty (…)” – użytkownik TED.
Z jednej strony trudno nie zgodzić się z tą wypowiedzią – tolerowanie klientów, którzy za wszelką cenę chcą oszczędzać kosztem jakości usługi, oprócz małego zysku może przynieść warsztatowi problemy wizerunkowe. Ale nie zapominajmy, że ważną przewagą warsztatów niezależnych jest elastyczność. Często podejmują się one prac, których ASO nie chce wykonywać – doceniają to klienci, często obdarzając warsztat zaufaniem już na stałe.
Wnioski?
Jak zwykle wypowiedzi było tak dużo, że nie sposób przytoczyć ich wszystkich, dlatego zachęcamy, aby w wolnej chwili zapoznać się ze wszystkimi wypowiedziami, bo z całą pewnością warto.
Wniosek z dyskusji może być tylko jeden: warsztaty niezależne nie mogą ignorować konkurencji ze strony ASO.
Dotychczas komentującym bardzo dziękujemy za wypowiedzi i zapraszamy do dalszej dyskusji!
Komentarze