System automatycznego powiadamiania o niebezpiecznych wydarzeniach drogowych – eCall – już wkrótce będzie działał w całej Unii Europejskiej. Na wprowadzenie swojej wersji tego systemu w Polsce, już teraz zdecydowało się Volvo. Volvo On Call będzie miał jednak zdecydowanie więcej funkcji – da możliwość stałego monitorowania samochodu przez administratorów systemu.
Najpóźniej na początku 2018 roku ma zostać ukończona infrastruktura niezbędna do obsługi ogólnoeuropejskiego systemu telematycznego eCall. Telematyka ma przynieść poprawę bezpieczeństwa na drogach, dzięki skróceniu czasu powiadomienia o wypadku odpowiednich służb. Poważne kontrowersje budzą jednak dodatkowe, choć jak się okazuje, niezwykle istotne funkcjonalności systemu.
Infrastruktura eCall może służyć do świadczenia następujących dodatkowych usług, jak np. zdalna diagnostyka pojazdu, a nawet zdalna naprawa jego systemów, planowanie kalendarza wizyt w warsztacie oraz nawigacja samochodowa czy też informacja o natężeniu ruchu. Tego typu usługi oferowane wyłącznie przez jeden podmiot to silne narzędzie monopolistyczne uzależniające kierowcę od producenta samochodu.
Plusy telematyki
Na początku swojego działania w Polsce, system Volvo On Call – poza standardową funkcją powiadamiania o wypadku – wprowadza szereg funkcji dodatkowych. Jedną z nich jest zapobieganie kradzieży pojazdu. Jeśli ktoś będzie próbował włamać się do auta, centrum Volvo On Call otrzyma automatycznie powiadomienie. Operator zadzwoni wówczas na zainstalowany w samochodzie telefon i w sytuacji, gdy wykryje, iż w pojeździe znajduje się nieupoważniona osoba, od razu powiadomi o tym policję. Operator wykona też telefon do właściciela samochodu i poinformuje go o włamaniu. Skradziony samochód będzie śledzony za pośrednictwem satelity. Właściciel auta będzie miał do niego dostęp, nawet jeśli zgubi kluczyki. Wystarczy, że wykona telefon do centrum obsługi i poda numer PIN.
Ciekawą możliwością jest także zdalne włączenie i wyłączenie silnika (dotyczy to aut z jednostkami Drive-E), co umożliwia ogrzanie lub schłodzenie pojazdu. W samochodach z innymi silnikami i opcją ogrzewania postojowego, możemy je zdalnie uruchomić. To o tyle ciekawe, że dotąd ogrzewanie to było uruchamiane za pomocą pilota, który miał ograniczony zasięg. Tutaj jedynym ograniczeniem jest zasięg telefonii komórkowej. Volvo On Call ułatwia także odnalezienie samochodu pozostawionego na zatłoczonym parkingu, ponieważ właściciel cały czas widzi na ekranie mapę z lokalizacją pojazdu. Na telefonie można także obejrzeć trasę ostatnio odbytych podróży, sprawdzić średnie spalanie samochodu, poziom paliwa, zasięg auta, obecny przebieg, temperaturę zewnętrzną i wiele innych parametrów.
Dane Twojego samochodu w rękach innych
Poza właścicielem, dostęp do powyższych danych pojazdu będzie miał oczywiście także operator systemu, czyli producent samochodu. Obecnie pełny dostęp do danych pokładowych pojazdu mają wyłącznie producenci samochodów (poprzez zdalną komunikację z pojazdem), co stawia niezależnych operatorów rynku na przegranej pozycji. O ile nie zmienią tego przepisy prawa, już wkrótce rynkowi grozi ograniczenie wolnej konkurencji oraz pozbawienie konsumenta prawa wyboru. Producent samochodu będzie mógł, korzystając z dostępnych tylko dla niego danych, proponować kierowcy wizytę w serwisie autoryzowanym (sugerując się przebiegiem pojazdu lub danymi ze zdalnej diagnostyki). Tej samej możliwości nie będą miały podmioty niezależne, czyli np. sieci warsztatów niezależnych.
-„Jedynie zapewnienie firmom zajmującym się produkcją i sprzedażą hurtową części motoryzacyjnych oraz warsztatom samochodowym sprawiedliwego dostępu do funkcji oraz informacji wykorzystujących telematykę pozwoli zapobiec monopolowi na rynku i sprawi, że zarówno kierowcy, jak i przedstawiciele niezależnego rynku będą mogli na równi czerpać z korzyści jakie daje telematyka” – powiedział Hartmut Röhl, Prezes organizacji FIGIEFA zrzeszającej niezależnych dystrybutorów samochodowych części zamiennych.
Komisja Europejska ma wypracować regulacje, które zagwarantują równe szanse dla wszystkich uczestników rynku motoryzacyjnego. Póki co rezultatów jednak brak, a kolejni producenci samochodów planują uruchamiać własne systemy eCall, a także bCall (od breakdown Call, czyli wezwanie do awarii) na terenie Europy, stopniowo monopolizując rynek. Szacuje się, że już dziś 40% samochodów wyposażonych jest w systemy telematyczne, będące obecnie w trybie uśpienia i oczekując na ogólnoeuropejską infrastrukturę..
Czy telematyka zmieni rynek motoryzacyjny?
Barierą w rynkowej ekspansji dodatkowych usług telematycznych może być ich cena. W przypadku opisywanego systemu Volvo On Call, koszt usługi wynosi około 4 129 zł brutto. W ramach tej kwoty przez pierwsze 3 lata korzystanie ze wszystkich funkcji Volvo On Call jest bezpłatne. Po tym czasie użytkownik ma możliwość przedłużenia abonamentu u Autoryzowanego Dealera Volvo lub odwiedzając sklep internetowy Volvo. Co ważne, przycisk SOS i automatyczne powiadamianie o kolizji będą działać nadal po wygaśnięciu abonamentu, nawet do 10 lat. Volvo może także zapewnić dostęp do darmowych usług dodatkowych. Na razie nie ma odpowiednich przepisów, na mocy których szwedzka marka i inni producenci samochodów mogliby wprowadzić możliwość zdalnego przywoływania pojazdu do serwisu – w celu wykonania przeglądu czy naprawy. Funkcja ta, jeśli się pojawi, z pewnością nie będzie należała do dodatkowo płatnych.
Zdalna komunikacja pojazdów to przyszłość motoryzacji i symbol postępu. Także w jej przypadku sprawdza się jednak banalne stwierdzenie, że "każdy kij ma dwa końce". Nie można zakwestionować pozytywnej wartości systemu, który przyczyni się do ratowania życia i zdrowia tysięcy kierowców. Z drugiej strony, dostarczenie producentom pojazdu danych lokalizacyjnych oraz informacji na temat stanu pojazdu to bez wątpienia ryzyko – zwłaszcza, gdy nie mamy pewności, w jaki sposób będą one wykorzystywane.
Zobacz także: "Telematyką po kieszeni"
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
wodzu, 5 lutego 2015, 9:15 0 0
no cóż , permanetna inwigilacja !! jestem na nie ! nic nie tłumaczy dobrych cęci :)
Odpowiedz