Przejęcie przez firmę Nissens części spółki AVA Cooling było jedną z najgłośniejszych transakcji na rynku motoryzacyjnym w ubiegłym roku. Po kilku miesiącach od tego zdarzenia, postanowiliśmy zapytać szefa europejskich struktur AVA o to, jak przebiega integracja oraz, jaki plan wobec jego firmy ma nowy właściciel.
Witold Hańczka: Porozmawiajmy na początek o tym, jak rynek przyjął informację o przejęciu europejskich spółek AVA przez koncern Nissens. Nie brakowało wówczas głosów sugerujących, że firma większa, o dłuższym stażu, przejmuje mniejszą, co prawdopodobnie oznacza dla niej gwałtowny lub powolny kres. Jak to wygląda w rzeczywistości?
Bogdan Szymanowski: Tak, rzeczywiście emocje, z którymi najczęściej spotykałem się wśród naszych kooperantów, dystrybutorów czy partnerów, bezpośrednio po informacji o przejęciu, najczęściej wyrażały zaniepokojenie, niepewność, wątpliwości… Nie miały one jednak podstaw, gdyż od początku wiedzieliśmy, że koncern Nissens nie inwestuje w spółki AVA po to, aby je przejąć i potem zamknąć, ale po to by wykorzystywać i rozwijać ich potencjał. Nie ma co oszukiwać się, że bez znaczenia było to, że AVA była dla Nissensa konkurencją na wielu rynkach. Po transakcji konkurent stał się kooperantem, który pozwoli na jeszcze lepsze pokrycie rynku i zróżnicowanie oferty. AVA z kolei zyskuje silnego i solidnego partnera. Dla innych firm w branży układów chłodzenia i klimatyzacji samochodowej nasza integracja jest bardzo złą wiadomością, gdyż jeden z liderów rynku wzmocnił się i będzie jeszcze bardziej konkurencyjny.
Jak z punktu widzenia polskiego oddziału AVA przebiegał proces integracji z firmą Nissens?
Najtrudniejsze zapewne było przestawienie w postrzeganiu drugiej strony… Zawsze to był konkurent, dzisiaj partner. Obecnie jednak raportowanie, controlling, wymiana danych, Business Inteligence czy kluczowe procesy takie jak zarządzanie łańcuchem dostaw czy procesami zakupowymi, z dnia na dzień pozwalają nam odczuwać pozytywne efekty synergii. Przed nami jeszcze wiele pracy, ale zaangażowanie i jasne zrozumienie celów zarówno w Grupie AVA jak i u naszego nowego partnera, połączone w precyzyjny plan działań, pozwala nam na stopniowe i konsekwentne dążenie do pełnej integracji.
Tuż po decyzji o integracji, od mojej amerykańskiej przyjaciółki, którą o tym poinformowałem, usłyszałem, że Duńczycy to tacy łagodni pragmatycy. Uważam, że to bardzo trafna charakterystyka i w taki właśnie sposób przebiegał proces naszej integracji z Nissensem. Nissens to znakomicie zorganizowane przedsiębiorstwo i naprawdę z pełną szczerością muszę przyznać, że bardzo dobrze się z nim współpracuje.
Jednocześnie bardzo mocno chcę podkreślić, że pomimo integracji, jako AVA nie tracimy nic z naszego DNA – z przedsiębiorczości, z elastyczności, szybkości obsługi klientów oraz zaangażowania.
Jakie zmiany zaszły po tej integracji? Czy zredukowano niektóre działy, personel, ograniczono ofertę produktów?
Jeśli chodzi o zmiany w AVA CEE to praktycznie są one dla obserwatora z boku nie do zauważenia. Zatrudnienie pozostało na tym samym poziomie, oferta produktów się wręcz powiększyła – na przykład w zakresie chłodnic EGR i zestawów naprawczych. AVA CEE będzie pełniła rolę centrum kompetencji dla całej grupy w zakresie aplikacji do samochodów ciężarowych, autobusów i zastosowań przemysłowych.
Zasadniczo obyło się bez zmian także w zakresie współpracy polskiego oddziału AVA z dystrybutorami części. Efekty synergii coraz wyraźniej widać w naszej ofercie produktów, w naszej dostępności, która bardzo się poprawiła, w logistyce. Stajemy się dzięki tej integracji z Nissensem bardziej efektywni, sprawniejsi.
Czy plan jest taki, by produkty AVA były uzupełnieniem globalnej oferty Nissens w segmencie części ekonomicznych?
Rynek części zamiennych bardzo się zmienia i liczba aplikacji rośnie w zawrotnym tempie. Oferta dla dystrybutorów musi być możliwie szeroka. Idea prowadzenia dwóch brandów ma zasadniczo jedną bardzo ważną podstawę. Nissens będzie w swojej działalności skupiał się bardzo na ofercie do samochodów młodszych, powiedzmy w wieku do 8 lat. AVA będzie za to znakomitym źródłem części głównie do samochodów starszych. Oczywiście kwestia cen również ma znaczenie i my jako AVA będziemy pilnie obserwować rynki, aby oferować jak najwyższej jakości produkty w odpowiedniej, atrakcyjnej dla klienta cenie. Sądzę, że nie będzie to miało negatywnego wpływu na sprzedaż produktów Nissensa, a finalnie zysk będzie przecież trafiał do tej samej kieszeni.
Czy zatem będziecie musieli wycofać część swojej oferty? Mieliście przecież w niej także produkty do samochodów młodszych?
Nie, mam raczej na myśli koncentrację na danym sektorze rynku, a nie usuwanie z oferty jakichkolwiek produktów. Na pewno nie będzie sytuacji, w której wyrzucimy jakiś produkt z naszej oferty dlatego, że jest dedykowany do samochodu, który ma trzy lata. Chodzi raczej o to, że w przyszłości zapewne produkty do samochodów młodszych dużo szybciej będą pojawiały się w ofercie Nissensa niż w ofercie AVA. Mowa tu głównie o rynku pojazdów osobowych, gdyż na rynku ciężarowym te kompetencje wyglądają nieco inaczej.
Jak z perspektywy czasu ocenia Pan decyzję z 2018 r. o dołączeniu wraz z firmą Highway International do koncernu AVA Quality Cooling? Nie mogliście wówczas spodziewać się, że już za 3 lata cały ten biznes zostanie przejęty przez inny podmiot.
Bardzo się cieszę z tej decyzji, to była znakomita, mądra decyzja. Obserwując trendy, jakie wiodą prym w tej chwili na rynku części zamiennych, dominującą rolę grup zakupowych – trzeba uznać, że jest coraz mniej miejsca dla niewielkich dostawców z ograniczonym zasięgiem terytorialnym i z niewielkim zakresem produktów w ofercie. Myślę, że to był ostatni dzwonek dla Highwaya, by znaleźć większego partnera.
Oczywiście wówczas nie mogliśmy przewidzieć, że za kilka lat koncern Enterex International zdecyduje się sprzedać europejską część swojej działalności. Na tę decyzję złożyło się wiele czynników, jednak z perspektywy uważam, że dla nas, członków europejskich struktur AVA, była to bardzo dobra decyzja. Enterex zamierza teraz skupić się na kluczowych dla siebie rynkach, głównie w Ameryce Północnej. Nam znacznie łatwiej będzie się rozwijać pod skrzydłami Nissensa, dla którego rynek europejski jest oczywiście kluczowy w prowadzonej działalności. A potem, jak uważam, będzie już tylko lepiej. Integracja z Nissensem powoduje, że jesteśmy unikatowym globalnym dostawcą z pełną gamą produktów w zakresie chłodzenia i klimatyzacji.
Czy jesteście w pełni przekonani o tym, że Nissens chce utrzymać Wasz brand, że nie zamierza finalnie oferować wszystkich produktów pod jedną wspólną marką?
Tak, jesteśmy w pełni przekonani, że nie ma takich planów. Taka decyzja nie dawałaby zbyt dużych korzyści biznesowych. Na pewno oba brandy zostaną utrzymane, nie ma żadnych dyskusji na ten temat. Nissens ma pomysł, jak wykorzystać brand AVA, przypomnijmy że mowa tu o marce z 60-letnią tradycją (choć Nissens jest oczywiście firmą jeszcze starszą, stuletnią), na pewno likwidacja brandu nie byłaby w jego interesie.
Reasumując, uważa Pan, że przejęcie przez Nissens jest dla europejskich struktur AVA nie blokadą, ale przeciwnie bodźcem do dalszego rozwoju?
Absolutnie to jest pozytywny bodziec. Ostatnie lata dla Highwaya/AVA CEE były inne niż wszystkie, i nie chodzi mi akurat o to, że były to lata naznaczone COVIDem. To były czasy naszego wielkiego, skokowego wzrostu. W 2019 urośliśmy 20%, w 2020 o 25%, a w tym roku rośniemy w tempie 45%.
Chcę to bardzo podkreślić, te liczby pokazują jedną ważną rzecz: z jakiej jakości zespołem mamy do czynienia, jakim zespołem mam przyjemność zarządzać od wielu lat i na co ten zespół stać.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Maciej Kowalik, 23 czerwca 2021, 11:03 2 -3
wg mnie to swego rodzaju zaklinanie rzeczywistości no, ale co innego mają mówić
Odpowiedz
klient_poznan, 23 czerwca 2021, 14:37 2 0
"Jeśli chodzi o zmiany w AVA CEE to praktycznie są one dla obserwatora z boku nie do zauważenia. Zatrudnienie pozostało na tym samym poziomie,..." - główny handlowiec juz nie pracuje, trudno kogoś kompetentnego złapać aby rozmawaic i wspopracy, dziury w dostępności itd. Mam również wrażenie, że ten wywiad to lista życzeń, które ma się ni jak do rzeczywistości. Sam się teraz zaczynam zastanawiać, po co Wam dwa magazyny i który będzie docelowo zostanie głównym.
Odpowiedz
Stefan, 30 września 2021, 9:11 2 0
halo halo?
Odpowiedz