Tip-Topol ma już 25 lat. Obok takiego jubileuszu nie można przejść obojętnie, zwłaszcza że firma wciąż jest na fali wznoszącej i odnosi kolejne sukcesy. Na nasze pytania odpowiedział Piotr Borucki – syn założyciela firmy Tip-Topol, pełniący obecnie funkcję Dyrektora Programu Oponiarskiego.

Ćwierć wieku to bardzo długo, jeśli weźmiemy pod uwagę jak wiele przemian dokonało się w tym czasie w Polsce. Które decyzje z przeszłości miały największy wpływ na dzisiejszą pozycję i działalność firmy?

Przez 25 lat działalności tych decyzji było sporo. Jeśli mam wyróżnić kilka, które miały wpływ na to jak dzisiaj firma funkcjonuje, zacznę od historycznie pierwszej – uruchomienia produkcji miechów do zawieszeń pojazdów ciężarowych, autobusów i naczep. Dziś jesteśmy największym producentem tych części w Polsce. Znaczenie miało także urochomienie drugiego działu produkcyjnego – produkcji ciężarków ołowianych i cynkowych. Te również do dziś produkujemy, z powodzeniem sprzedajemy w kraju i za granicą.

Druga istotna decyzja to zbudowanie sieci oddziałów. Umożliwiło nam to bycie bliżej klienta, lepsze poznanie jego potrzeb. Mogliśmy też w wygodny i przystępny sposób zaproponować klientowi towar, ale też doradzctwo czy szkolenia. Sieć oddziałów pokrywa dziś całą Polskę i obsługuje 6,5 tysiąca klientów.

Trzecią decyzją, o której chciałbym wspomnieć jest otwarcie Centrum Szkoleniowego. Powstało ono 21 lat temu i od początku towarzyszyło funkcjonowaniu firmy. Towarzyszyło w ten sposób, że zawsze chcieliśmy dostarczać nie tylko towar, ale także wraz z nim wiedzę na jego temat. Po to, by klient mógł korzystać z produktu bardziej świadomie, żeby lepiej znał technologię, a w związku z tym miał mniej reklamacji i był bardziej zadowolony ze współpracy z nami.

Jak wyglądał proces rozwoju firmy przez te 25 lat? Z tego co słyszałem zaczęło się od kilkuosobowego składu.

Tak. Na początku zatrudnialiśmy dwie osoby, z których jedna pracuje z nami do dziś, druga jest już na emeryturze. Dziś łącznie zatrudniamy około 200 osób we wszystkich gałęziach naszej działalności. Wyznacznikiem rozwoju jest również metraż, na którym funkcjonuje firma. Zaczynaliśmy od wynajętego pomieszczenia w starej stodole o powierzchni 100 m.kw. Dziś łączna powierzchnia hal magazynowych i produkcyjnych wynosi 15 tys. m.kw. W imponującym tempie wzrastała też liczba klientów, którzy współpracują z nami. Na początku działalności było ich pięciu. Jeden z nich – firma zajmująca się bieżnikowaniem opon jest z nami po dziś dzień. Dziś, jak już wspominałem mamy około 6,5 tysiąca klientów. To jest fakt, który nas najbardziej cieszy.

Co w największym stopniu wpłynęło na sukces Tip-Topolu?

Nie mnie oceniać to, czy odnieśliśmy sukces. Na pewno staramy się być jak najbliżej klientów, wsłuchiwać się w jego potrzeby. Mamy nie tylko sprzedawców, ale też doradców, centrum szkoleniowe, profesjonalny serwis, który montuje i dba o prawidłowe działanie urządzeń. Jest wiele czynników, które złożyły się na to, że jesteśmy przez te 25 lat na rynku.

W jaki sposób klienci skorzystają na jubileuszu firmy? Co dla nich przygotowaliście?

Na pewno trzeba wspomnieć o tegorocznym Tip-Topol Tour (relacja), który jest większy niż w poprzednich latach. Pokazujemy klientom więcej maszyn, proponujemy im więcej konkursów i promocji. Rozbudowaliśmy także część merytoryczną i biznesową.

Promocje dla wszystkich klientów dotyczą sprzętu, wyposażenia warsztatowego, materiałów do wymiany ogumienia. Specjalnie dla klientów obecnych na Tip-Topol Tour mamy dodatkowe obniżki cen lub gratisy w postaci urządzeń, narzędzi czy gadżetów. Niektóre można wygrać lub wylosować w konkursach. Najlepszym klientom dziękujemy indywidualnie, przyznając im pamiątkowe grafiki.

W tym roku w ofercie Tip Topol pojawiło się sporo nowości. Naturalnie są to urządzenia do obsługi klimatyzacji (nowy czynnik), ale także inne sprzęty warsztatowe. Które nowości uznałby Pan za najważniejsze.

Tak, w ofercie pojawiły się urządzenia do nowego gazu. Mimo że jest on obecny na razie w niewielkiej ilości samochodów, urządzenia go obsługujące są na pewno istotne i z czasem będą coraz bardziej potrzebne. Do innych ważnych nowości należy zaliczyć nową ofertę maszyn do geometrii 3D. Te urządzenia, ze względu na swoją zaawansowaną technologię dotychczas były raczej drogie. My wporwadziliśmy ekonomiczną linię włoskiego producenta Mondolfo Ferro, które promujemy od września b.r.

Nowością są także kompletne rozwiązania w zakresie czujników kontroli ciśnienia. Mamy zarówno same czujniki, jak i urządzenia do ich programowania, do programowania samochodów (jeśli jest taka potrzeba), a także szkolenia w tym zakresie. Od przyszłego roku, w myśl przepisów, taki pakiet będzie obowiązkowy. Nasi klienci mogą zapoznać się z nim już dziś i przygotować się.

Zbliża się sezon wymiany opon i akumulatorów. Czy to rok rocznie szczególnie gorący okres w firmie? Czy warsztaty zaopatrują się w niezbędny sprzęt przed sezonem czy raczej dopiero gdy nie ma wyjścia – awaria starego urządzenia?

Największe nasilenie zakupów rzeczywiście jest wtedy, gdy spada pierwszy śnieg. Właśnie po to, by zmieniać ten trend wszystkie oferty promocyjne są u nas uruchamiane już od września (obniżone ceny, wydłużone terminy płatności, możliwość zakupu na raty). Chcemy w ten sposób wpłynąć na klientów, by już wcześniej zaopatrywali się w sprzęt, a także w materiały potrzebne w trakcie sezonu. W ten sposób uda się uniknąć spiętrzenia zamówień w listopadzie czy na początku grudnia. W ostatnich latach obserwujemy, że coraz więcej zakupów jest dokonywana wcześniej niż to było kiedyś, aczkolwiek czas kryzysu wpłynął na to, że klienci bardziej asekuracyjnie podchodzą do zakupów.

Sprzedaż nowoczesnych maszyn to nie wszystko. Trzeba jeszcze nauczyć odbiorców korzystania z nich. Jakie jest zainteresowanie kursami, które oferuje Centrum Szkoleniowe firmy?

Na przestrzeni ostatnich lat zainteresowanie kursami wzrosło. Wzrosła też liczba szkoleń. W ubiegłym roku przeszkoliliśmy niecałe 1000 osób na siedmiu kursach. W ubiegłym miesiącu wprowadziliśmy szkolenia z zakresu obsługi czujników. Pojawiły się też szkolenia modułowe. Nie jest to nowy rodzaj szkoleń, ale pewna zmiana. Dotąd klient zainteresowany kursem z zakresu napraw opon osobowych musiał odbyć całe, trzydniowe szkolenie. Dziś ma już możliwość wyboru modułu tego szkolenia, który go interesuje.

W najbliższym czasie zamierzamy dodać naprawę kół i opon rolniczych jako osobny kurs. Sprzęt rolniczy jest coraz bardziej skomplikowany i wymaga większej ilości wiedzy i umiejętności niż kiedyś. Zainteresowanie takimi szkoleniami wzrasta, gdyż w rolnictwie często korzysta się z bardzo drogich opon i bardzo dużą rolę gra ich prawidłowa obsługa.

Tip Topol to nie tylko dystrybucja, ale także produkcja części. Proszę opowiedzieć coś więcej o tym aspekcie działalności.

Produkcja miechów do zawieszeń pneumatycznych pojazdów ciężarowych, autobusów i naczep, którą uzupełniliśmy niedawno o produkcję miechów do siedzeń oraz do kabin, rozwija się bardzo dynamicznie w ostatnich latach. Stanowi duży udział w naszych obrotach, ponieważ sprzedajemy swoje wyroby nie tylko w kraju, ale też eksportujemy.

Dokąd przede wszystkim?

Właściwie do całej Europy. Dużym rynkiem jest dla nas Rosja czy Kazachstan, ale też kraje zachodnie i inne kontynenty. Eksportujemy do Australii, Tajwanu, Emiratów Arabskich, Egiptu… Łącznie na dziś do 45 krajów. Sprzedajemy produkty zarówno pod naszą marką Neotec, jak i pod 15 prywatnymi brandami.

Spotykamy się podczas imprezy kończącej tegoroczny Tip Topol Tour. Jak oceniłby Pan na gorąco tę edycję wydarzenia.

Na pewno odwiedziło nas zdecydowanie więcej klientów, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Po wstępnych wyliczeniach mogę powiedzieć, że w cyklu wzięło udział ponad 50% więcej klientów niż rok wcześniej, a i tamten rok był rekordowym pod względem frekwencji. Czy Tour się podobał? To już pytanie do osób, które w nim uczestniczą. Dowiemy się tego z wyników anonimowych ankiet, które przeprowadziliśmy.

Wiemy, że jak przystało na dużą firmę, wspieracie lokalny sport. Jak radzi sobie Wasza drużyna w rozgrywkach amatorskiej ligi siatkówki?

Zgadza się. Wspieramy lokalny sport czy mówiąc szerzej, społeczność lokalną. Wyniki naszej drużyny są zadowalające. Ubiegły sezon zakończyliśmy na pierwszym miejscu, więc chyba jest nie najgorzej (śmiech). Plany na ten rok też są ambitne, zastanawiamy się czy nie wystartować w lidze o jeden poziom wyżej.

Czy odgadnę, jeśli spytam czy gra Pan na pozycji atakującego?

Tak, gram na tej pozycji (śmiech).