Komisja Europejska podejmuje szereg inicjatyw zmierzających do poprawy otoczenia poprzez zmianę i udoskonalanie obowiązujących przepisów. Rozporządzenie MV BER/GVO to przykład takiego działania – jego wprowadzenie ma służyć ochronie kierowców przed monopolistycznymi praktykami producentów samochodowych.
Przepisy MV BER/GVO – kierowcy wciąż niedostatecznie informowani
– „Chociaż założenia MV BER/GVO napisane są bardzo skomplikowanym, prawniczym językiem, ich sens można wyrazić w jednym zdaniu: właściciel samochodu będącego na gwarancji może dokonywać przeglądów i napraw poza ASO i owej gwarancji nie stracić, oczywiście pod pewnymi warunkami” – mówi Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, które aktywnie brało udział w opiniowaniu tych przepisów. „Podobnie odpłatne naprawy w okresie gwarancji mogą być wykonywane w warsztacie niezależnym, zarówno przy użyciu części tzw. oryginalnych, ale nie oznaczonych logo producenta pojazdu jak i części porównywalnej jakości” – dodaje Franke.
Warto przyjrzeć się jak wygląda praktyka po ponad dwóch latach obowiązywania nowych przepisów. Wykorzystując swoją pozycję oraz nieświadomość kierowców producenci samochodów często „zapominają” o obowiązujących zapisach. Ponadto kierowcy, którym reprezentant producenta samochodu bezprawnie odmawia wykonania naprawy gwarancyjnej, często z góry stoją na straconej pozycji. Nieświadomi przysługujących im praw nie wiedzą na jakiej podstawie mogą się odwoływać od krzywdzących ich decyzji i rezygnują z walki decydując się na płatną naprawę, aby jak najszybciej móc z powrotem korzystać z samochodu. Niemniej jednak niektórym wytrwałym kierowcom udaje się wyegzekwować swoje prawa, o czym piszemy w dalszej części artykułu. W ostatnich miesiącach SDCM otrzymywało wiele sygnałów o łamaniu postanowień MV BER/GVO w Polsce. Niektóre mogły wydawać się mało istotne – dotyczyły np. umieszczania przez dealera na samochodach naklejek „straszących” klientów, że nie wykonując przeglądów w ASO narażają bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny. Po nagłośnieniu sprawy dealer Opla wycofał się z tej nieuczciwej praktyki.
Przez długi czas nieprawidłowe zapisy o utracie gwarancji w razie wykonywania przeglądów poza ASO widniały również w książkach gwarancyjnych Forda, Fiata i Nissana.
Znacznie poważniejsze są przypadki, w których odmówiono napraw gwarancyjnych z powodu zastosowania części, którą koncern, najczęściej bezprawnie, uznał za „niewłaściwą”. W jednym z nagłośnionych przypadków w Peugeocie Boxerze nie wykonano naprawy gwarancyjnej, ponieważ, jak relacjonował właściciel, w samochodzie podczas poprzedniego przeglądu wykonywanego w warsztacie niezależnym zastosowano filtr powietrza marki Filtron. Skontaktowaliśmy się z działem zapewnienia jakości firmy Filtron, gdzie dowiedzieliśmy się, że filtry tej marki mają pełne dopuszczenie do stosowania ich w ramach regulacji MV BER/GVO. Sprawa jest tym bardziej dotkliwa, że chodzi o samochód użytkowy, który służy jako codzienne narzędzie pracy. Najwięcej skarg na łamanie postanowień tych regulacji otrzymujemy jednak od użytkowników samochodów marki Kia.
Wszystko wskazuje na to, że procedura postępowania była taka sama: odmawiano naprawy samochodu na gwarancji uzasadniając decyzję niewykonaniem przeglądu w ASO. Ponadto starano się udowodnić nieważność gwarancji poprzez nieuzasadnione żądanie dostarczenia takich dokumentów, jak wydruk z komputera diagnostycznego z oprogramowaniem zgodnym z wytycznymi koncernu. Według producentów samochodów nawet pęknięcie mechanizmu klamki wewnętrznej w drzwiach kierowcy mogło być rezultatem przeglądu przeprowadzonego w warsztacie niezależnym, choć wyjaśnienie wydaje się wręcz absurdalne. Jeden z przypadków zakończył się korzystnie dla kierowcy dopiero po nagłośnieniu w mediach. Niestety nie po raz pierwszy producent samochodu zmienił zdanie dopiero w momencie poinformowania o zajściu opinii publicznej.
Także w Europie kolejne firmy przegrywają procesy o zawieranie w umowach gwarancyjnych niedozwolonych klauzul, traktujących o anulowaniu gwarancji w przypadku serwisowania pojazdu poza ASO. Pierwszy taki wyrok zapadł w Szwecji przeciwko nieuczciwym praktykom KIA. Następnie w Hiszpanii nałożono na Mazdę kary finansowe za podobne działania, a zaledwie kilkanaście dni temu we Francji zapadł wyrok w sprawie Toyoty. We wszystkich przypadkach stosowanie zakazanych zapisów zakończyło się karami finansowymi nałożonymi na koncerny samochodowe oraz nakazem usunięcia z umów niezgodnych z prawem klauzul lub zaprzestania stosowania dotychczasowych praktyk.
– „W okresie obowiązywania gwarancji użytkownik samochodu ma prawo serwisować pojazd w warsztacie niezależnym, ale musi się to odbywać we właściwy sposób, zgodnie z wymaganiami producenta samochodu”- przypomina Alfred Franke, prezes SDCM. – ,,Warto zatem zatroszczyć się o odpowiednie wpisy w książce serwisowej, zachowywać wszelkie dokumenty potwierdzające wizytę w warsztacie niezależnym, np. faktury, potwierdzenia wykonania usługi, a nawet, jeśli to możliwe, wydruki z komputera diagnostycznego.”
Aby ograniczyć niezgodne z prawem działania niektórych producentów samochodów należy upowszechniać wiedzę związaną z regulacjami MV BER/GVO także w mediach. Jak widać z przytoczonych przykładów istnieje potrzeba prowadzenia akcji informacyjnej dla właścicieli samochodów, zwłaszcza tych na gwarancji. Jej celem powinno być stałe przypominanie, że właściciel ma prawo do decydowania o wyborze warsztatu, jak i zastosowanych części, a dopóki dopełnia wszelkiej staranności, producent samochodu nie ma podstaw do unieważnienia gwarancji.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 6 lutego 2014, 10:49 0 -1
brrrrrrrrrrrr
Odpowiedz
Monika, 15 listopada 2014, 16:50 1 -1
„W okresie obowiązywania gwarancji użytkownik samochodu ma prawo serwisować pojazd w warsztacie niezależnym, ale musi się to odbywać we właściwy sposób, zgodnie z wymaganiami producenta samochodu”-
Dokładnie tak ale znalezienie takiego serwisu nie jest wcale takie proste.
Ja korzystam z [Adres URL] a znalazłam ich właśnie dlatego aby płacić mniej nie tracąc gwarancji. Oni wprost na swojej stronie piszą, że u nich zachowuje się gwarancję bo przestrzegają wszystkich procedur określonych przez producenta a usługi są nawet o 60% tańsze.
JA ogólnie serwisuję dlatego tam samochód, robię tam okresowe przeglądy, wymieniam filtry oleje itp. wygodny i szybki serwis działa na zasadzie door to door a więc zaoszczędza się sporo czasu.
Odpowiedz
akbarr, 30 lipca 2018, 11:59 0 -1
Ja samochód serwisuje tylko w aso, mam forda, z którym jeżdżę tylko do aso. pamiętam, że kiedyś jeździłem do zwykłego warsztatu, gdzie nie za poważnie podeszli do sprawy i samochód wyjechał w jeszcze gorszym stanie. teraz tylko aso, innym miejscom nie wierzę najzwyczajniej.
Odpowiedz
pozdro, 2 sierpnia 2018, 13:43 2 0
A to dziwne :) ASO Forda i pozytywna opinia ... Też mam jeszcze forda i to na gwarancji... już mam go dość razem z jego aso...
Odpowiedz
ajbiem, 30 listopada 2018, 12:58 0 -1
ja juz dawno po gwarancji jestem a swojego focusa serwisuję tylko w ASO Forda, jest u nich przyzwoicie cenowo, usługi jakościowo są bardzo dobre - nie trzeba mi niczego więcej. Tam mam przynajmniej pewność, że nikt mnie nie oszuka jak to miało miejsce np. w zwykłych warsztatach, do których zdarzało mi się w przeszłości jeździć.
Odpowiedz
jolek, 24 września 2019, 18:04 0 -1
Samochód zawsze serwisuję w ASO, a jako, że mam Focusa to jest to ASO Forda. Maja przyzwoite ceny, za przegląd dla samochodów 4+ wołają jakoś 329 złotych. Więc wcale nie jest źle, a fachowcy też są tam na prawde dobrzy.
Odpowiedz
Anita887, 30 września 2019, 16:06 0 -1
Też serwisuję w ASO forda, często nawet mi u nich taniej wychodzi niż u jakiegoś innego mechanika. A auto mam już dawno po gwarancji.
Odpowiedz
panicz, 13 grudnia 2019, 19:13 0 -1
Ale ja osobiście wole aso, mają dobre ceny. Na przykład w serwisie forda zrobiłem inspekcję samochodu dostawczego za 49 złotych.
Odpowiedz