Blisko trzystu przedstawicieli środowiska związanego z przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów wzięło udział w XII konferencji, organizowanej przez Polską Izbę Stacji Kontroli Pojazdów. Uczestnicy jako jedni z pierwszych mogli poznać stan przygotowań do wdrożenia unijnej Dyrektywy “45”.
Tegoroczna edycja odbyła się w Zakopanem, w dniach 18-20 maja. Zgodnie z intencją organizatora i hasłem przewodnim tegorocznej konferencji uczestnicy mogli poznać stan przygotowań do wdrożenia unijnej Dyrektywy „45” i usłyszeć propozycje zmian w polskim prawie, jakie przygotowywane są przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa.
W konferencji nie mogli wziąć osobistego udziału Minister Jerzy Szmit oraz Dyrektor Departamentu Transportu Drogowego, Bogdan Oleksiak, którzy uczestniczyli w tym terminie w Szczycie Ministrów International Transport Forum w Lipsku. Przekazali do zgromadzonych listy, które zostały odczytane przez Jerzego Króla, Naczelnika Wydziału Warunków Technicznych Departamentu Transportu Drogowego Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa.
Ważna dla przebiegu konferencji była obecność Dyrektora Transportowego Dozoru Technicznego, Jana Urbanowicza, którego udział zwłaszcza w dyskusji zamykającej obrady podniósł merytoryczną rangę całej konferencji.
Naczelnik Jerzy Król w swoim wystąpieniu przedstawił projekt nowelizacji ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym. Omówił projektowane definicje, m.in.: urządzenia transportu osobistego, modułu przyczepy, przyczepy modułowej, cechy identyfikacyjnej, numeru rozpoznawczego, rodzaju pojazdu, badania technicznego pojazdu, stacji kontroli pojazdów i diagnosty. Szczegółowo odniósł się do art. 67 dotyczącego odstępstw od warunków technicznych pojazdu, które według projektu wydawać będzie Dyrektor TDT. Skomentował wprowadzenie przyrzeczenia wydania zezwolenia na odstępstwo od warunków technicznych w zakresie mas, nacisków osi lub wymiarów, zwane „promesą”.
Odnośnie badania technicznego pojazdów Naczelnik Król szczegółowo omówił kwestie nowego wyznaczania terminu następnego badania, nowego rodzaju badań dodatkowych, badania technicznego ciągnika rolniczego poza SKP, nowy podział SKP na podstawowe SKP, okręgowe SKP oraz SKP oddziału terenowego TDT. Zaznaczył, że według projektu dyrektor TDT będzie prowadzić rejestr przedsiębiorców i diagnostów, a także sprawować nadzór nad SKP. Przedstawiciel ministerstwa przedstawił planowane wymagania w zakresie wykształcenia i praktyki dla kandydatów na diagnostów, zgodnie z którymi wymagane będzie wykształcenie średnie i kwalifikacje M.12. i M.18. lub wykształcenie wyższe w zakresie nauk technicznych uzyskane na kierunku studiów, którego program kształcenia obejmuje następujące obszary związane z pojazdami w zakresie: mechaniki, dynamiki, dynamiki pojazdu, silników spalinowych, materiałów i technologii materiałów, elektroniki, elektryki, układów elektronicznych pojazdów, systemów informatycznych, ponadto 3 lata praktyki w stacji obsługi pojazdów, stacji kontroli pojazdów lub w zakładzie (warsztacie) naprawy pojazdów na stanowisku kontroli lub naprawy pojazdów.
Nowelizacja zakłada obowiązkowe, odbywane co dwa lata dwudniowe warsztaty doskonalenia zawodowego, stopniowanie kar dla diagnostów oraz nowy rodzaj działalności gospodarczej w zakresie ośrodków szkolenia diagnostów. Rejestr i nadzór nad ośrodkami szkolenia diagnostów ma prowadzić i sprawować dyrektor ITS. Projekt zakłada utworzenie Funduszu Zapewnienia Prawidłowej Jakości Badań Technicznych Pojazdów. Naczelnik Król przedstawił również pakiet czterech rozporządzeń dotyczących blokad alkoholowych oraz założenia nowelizacji rozporządzenia w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia, które wejdą w życie 1 lipca 2016 r. z wyjątkiem nowego brzmienia Działu II, które obowiązuje od 1 stycznia 2017 r.
Do cieszących się największym zainteresowaniem uczestników wystąpień można zaliczyć prelekcje przedstawicieli Ministerstwa Cyfryzacji i Centralnego Ośrodka Informatyki przedstawiające procedury, dotyczące prowadzenia ewidencji i przesyłania wyników badań technicznych do CEP-u 2.0. W swoich referatach prelegenci zwrócili uwagę i szczegółowo omówili problemy, jakie mogą wystąpić we współpracy SKP on line z CEP-em 2.0.
Główną sesję merytoryczną zamknęło wystąpienie dr. inż. Leszka Turka Prezesa Zarządu PISKP, który zdiagnozował przyczyny wszystkich nieprawidłowości w funkcjonowaniu SKP i podkreślił konieczność kompleksowego spojrzenia na kwestię naprawy systemu badań technicznych. M.in. odniósł się do problemów wynikających z podporządkowania działalności związanej z wykonywaniem badań technicznych zasadom wolnorynkowym. Przedstawiając wyrok Trybunału C-168/14 w sprawie pytania prawnego hiszpańskiego Sądu Najwyższego udowodnił, że działalność w zakresie prowadzenia stacji kontroli pojazdów nie jest usługą i może być objęta systemem zezwoleń w celu ochrony konsumentów i bezpieczeństwa ruchu drogowego, co również podkreśla dyrektywa 2014/45/UE. Prezes Izby przypomniał obowiązujące Polskę daty, do których należy wprowadzić zmiany prawne wymagane przez dyrektywę. Omówił poszczególne definicje, przypomniał o konieczności wprowadzenia systemu stopniowania kar dla diagnostów i wprowadzenia nowej tabeli opłat. Podczas sesji dyskusyjnej wielu uczestników konferencji wyraziło obawy dotyczące planowanego podziału SKP oraz nowych uprawnień i zakresu działania SKP oddziału terenowego TDT.
Propozycje przedstawione przez Naczelnika Króla w najbliższym czasie zostaną oddane do konsultacji społecznych w ostatecznym kształcie. W momencie, gdy znana będzie całość proponowanych zmian Izba przygotuje swoje wnikliwe stanowisko merytoryczne.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 25 maja 2016, 15:44 1 0
Projekt MIiB z dnia 29-04-2016 r to "zamach" na działalność stacji diagnostycznych. Tylko w jakiejś części ma związek z wejściem Dyrektywy UE. Reszta to nieuzasadnione przejęcie pełnego nadzoru nad skp przez jeden podmiot, który będzie konkurencją dla obecnie funkcjonujących.
Odpowiedz
Stefan Burczymucha, 25 maja 2016, 16:06 0 0
Niestety jest tak, że organizacja PISKP to zrzeszenie starszych panów. Wystarczy wizyta na jednej konferencji (albo spojrzenie na zdjęcia w artykule), żeby zobaczyć, że nie ma w PISKP żadnych młodych ludzi, którzy by tej ekipie przypomnieli, że jest 2016 rok i świat się zmienił. A zmienił się bardzo. Pan [edit. regulamin] z uporem maniaka od lat forsuje koncesjonowanie działalności stacji kontroli pojazdów. Dlaczego? Do PISKP należą głównie właściciele najstarszych SKP (w tym Pan [edit. regulamin]), które na swoich lokalnych rynkach mają pozycję dominującą (bo otwarli się dawno temu i mają premię za przyzwyczajenie klientów). I im zależy na tym, aby żadne nowe stacje nie powstawały, bo tracą przez to przychody. Tak należy rozumieć słowa Pana [edit. regulamin] o "kompleksowym podejściu" - kompleksowo zamknąć możliwość otwierania nowych stacji - tak oni to rozumieją.
Zmienił się rząd, zmienił się minister, ale nie zmieniła się ekipa w departamentach i w TDT. Dlaczego? PiS ma krótką ławkę ekspertów w tych sprawach (a też skupiają się na 500+ i sporze o Trybunał Konstytucyjny), więc nie wymienili poprzedniego zespołu. Ekipa ministerialna od dawna (jeszcze za poprzedniego rządu) forsowała jakieś chore tematy, które sprowadzają się do ciągłych kontroli SKP. To ma niby uleczyć "chory system SKP", a przecież opinia o diagnostach jest w społeczeństwie kiepska, więc można w tę branżę walić jak w bęben. Kontrole, audyty, sprawdzenia, możnowładztwo urzędnicze, nasyłanie TDTu na SKP - to ich przepis na system badań technicznych w Polsce. Te pomysły za Platformy nie przeszły, a w przypadku rządu PiS trafiły na podatny grunt. Wszak rząd "dobrej zmiany" chce ręcznie sterować i kontrolować wszystko (prokuraturę, sądy, TK, itd.), zatem pomysł przekazania w ręce TDT "jednoosobowej" kontroli nad SKP jest im na rękę i wpisuje się w schemat myślenia polityków PiS.
Autor artykułu zapomniał dodać, że TDT planuje od każdego przeglądu zabierać 4 zł opłaty (padła ta kwota na konferencji), co mnożąc przez liczbę przeglądów w kraju (15 mln) w jednym roku da ok. 60 mln zł. Oczywiście trafi to do kasy TDT na utrzymanie systemu nadzoru nad SKP. Starczy na mnóstwo nowych biurek dla urzędników, pensje, samochody, budowę okręgówek TDT, itd. Jedna okręgówka (działka, budynek, urządzenia...) to koszt 1-2 mln zł. Lekką ręką wyda się pieniądze zebrane od kierowców, pytanie tylko po co skoro infrastruktura OSKP w Polsce już istnieje.
Śmiem twierdzić, że zapędy Panów z TDT idą dużo dalej, niż budowa kilkunastu "swoich" stacji w dużych miastach. Zapewne chodzi im po głowie pomysł nacjonalizacji systemu, a być może "tylko" koncesjonowania działalności SKP. A wspierają ich w tym wspomniani starsi panowie z PISKP.
Jak pracują urzędnicy to wszyscy wiemy. Z naszego branżowego podwórka wystarczy wspomnieć tworzenie systemu CEPiK 2... Miliony złotych, a efektów do tej pory nie widać żadnych. I nikomu się z tego powodu krzywda nie stała, że kasa publiczna się zmarnowała.
System badań technicznych wymaga zmian (to jasne!), wszystkie poprzednie rządy nie zrobiły kompletnie nic. Ale te propozycje, które padły obecnie to jakaś farsa. Totalny zamordyzm. Czy to się dzieje naprawdę?!
Odpowiedz
JOjo, 27 maja 2016, 17:05 0 0
hehe, rzeczywiscie same lesne dziadki na foto. zmiana pokoleniowa potrzebna. wszedzie.
Odpowiedz
młode pokolenie, 31 maja 2016, 9:22 0 0
Dyrektywa mówi wyraźnie:
"(34) Przeprowadzając badania zdatności do ruchu drogowego, diagności powinni działać niezależnie, a na ich ocenę nie
powinny mieć wpływu konflikty interesów, w tym konflikty interesów o charakterze ekonomicznym czy personalnym.
Wynagrodzenie diagnostów nie powinno być zatem bezpośrednio związane z wynikami badań zdatności do
ruchu drogowego. Państwo członkowskie powinno mieć możliwość określenia wymogów dotyczących rozdziału
działalności lub upoważniania podmiotu prywatnego do wykonywania zarówno badań zdatności do ruchu drogowego,
jak i napraw pojazdów, nawet w odniesieniu do tego samego pojazdu, w przypadkach gdy organ nadzorczy
ustalił w sposób zadowalający, że utrzymano wysoki poziom obiektywności."
A w projekcie naszych urzędników ani słowa. Ino kontrola i odbieranie uprawnień.
I co ma zrobić diagnosta będący na garnuszku właściciela SKP, który wymaga i oczekuje zysków.
Odpowiedz
hahaha, 2 czerwca 2016, 13:10 0 0
piękne zdjęcie z banerem na tle hotelu
Odpowiedz