Proekologiczne dystrybutory płynu do spryskiwaczy – jak to działa? Wywiad z Płynmaster

3 lutego 2023, 10:35

Nalewanie płynu do spryskiwaczy nie jest zajęciem powszechnie lubianym. Problemów nastręczają duże bańki czy brak lejka. Znacznie łatwiej byłoby korzystać z nalewaka, dobrze znanego ze stacji paliw. Jest na to rozwiązanie – dystrybutor z płynem do spryskiwaczy. To również dobry pomysł na rozszerzenie swoich usług w warsztacie lub sklepie motoryzacyjnym. O tym praktycznym i proekologicznym rozwiązaniu rozmawiamy z Adrianem Wasiakiem, właścicielem Płynmaster.

Agnieszka Wraga-Marciniak: Skąd wziął się pomysł stworzenia sieci dystrybutorów płynu do spryskiwaczy?

Adrian Wasiak: Wszystko zaczęło się od tego, że chcieliśmy stworzyć coś, co da nam dodatkowy przychód i jednocześnie nie będzie zabierało nam całej reszty czasu jakim dysponujemy, ponieważ pracujemy na etacie. Pierwszym pomysłem był automat do dystrybucji olejów silnikowych, jednak okazało się, że jego koszt oraz pozyskiwanie klientów zajęłoby zbyt dużo czasu i niestety nie bylibyśmy w stanie tego utrzymać. Ostatecznie podjęliśmy decyzję o tym, że weźmiemy część z tego projektu, więc stanęło na automacie z płynem do spryskiwaczy. Koszt automatu jest akceptowalny, a zwrot inwestycji, mimo niskiej marży, powinien nastąpić dość szybko. Pozostaje nam tylko lub aż zrobić z tego ekotrend oraz nauczyć ludzi, że nie muszą zajmować miejsca w bagażniku bańką czy lejkami, a uzupełnienie płynu w samochodzie nie będzie już jednym z tych mało lubianych obowiązków, a raczej przyjemnością.

Co stanowiło Waszą inspirację do rozpoczęcia tego typu działalności?

W tym przypadku to czysta kalkulacja – traktujemy to jako dodatkowy dochód. Zdajemy sobie sprawę, że jest to coś nowego, ludzie muszą się do tego typu urządzeń przekonać. Niska marża oraz to, że stawiamy te automaty w małych miejscowościach, spowodowane jest tym, że nie dysponujemy dużym kapitałem. Zdajemy sobie sprawę, że to super rozwiązanie, jednak potrzebujemy czasu, żeby pozyskać klienta. Warto dodać, że nasze rozwiązanie jest proekologiczne – eliminujemy plastikowe bańki, redukując nadmierną produkcje plastiku.

Płyn do spryskiwaczy to stosunkowo niedrogi asortyment, w dodatku sprzedawany niemal wszędzie – od sklepów samochodowych po markety. Jak chcecie pokonać konkurencję na tym rynku i zarabiać na tak niskomarżowym produkcie?

Jak już wcześniej wspomnieliśmy, dolewanie płynu jest to mało lubiany obowiązek, jeśli nie wyposażymy się w lejek to część płynu ląduje pod autem, zalewając wiązki elektryczne, oraz inne elementy samochodu. Pistolet w naszym nalewaku to rozwiązanie tego problemu. W sklepie kupić można bańki o pojemności 5 L, także prawie zawsze zostaje średnio litr i niestety bańka, która zajmuje sporo miejsca, zostaje w bagażniku. W naszym automacie nalewamy za wybraną kwotę, za minimum 2 zł, więc idealnie uda nam się nalać zbiornik do pełna. W ostatnich latach widzimy co się dzieje z zimowymi płynami do spryskiwaczy w marketach – rośnie ich cena, a do tego spada współczynnik odporności płynu na zamarzanie czyli jego jakość. Cena naszego produktu jest niższa niż tych sprzedawanych w bańkach, a jednocześnie odporność na zamarzanie pozostaje na poziomie -22. W wielu przypadkach podczas używania płynu z marketów dobrze byłoby mieć katar, bo jego zapach przyprawia o zawrót głowy. W naszym produkcie z czymś takim się nie spotkamy, zapach jest przyjemny – kwiatowy.

Kto jest odpowiedzialny za konstrukcje Waszych maszyn? Czy jest to pomysł od początku do końca Wasz czy skorzystaliście z gotowych rozwiązań dostępnych na rynku?

Pomimo wstępnych własnych projektów, zdecydowaliśmy się na gotowy projekt. Zrobiliśmy tak ze względu na pewność działania dystrybutora oraz dlatego, że przy początkowych dwóch sztukach nie udałoby się nam zrobić tego dużo taniej.

Na chwilę obecną posiadacie dwa punkty dystrybucyjne – są one zlokalizowane w niewielkich miejscowościach. Jaki jest dalszy plan na rozwój Waszej sieci?

Tak, obecnie mamy dwa dystrybutory, jednak w naszej perspektywie jest wiele urządzeń, zwłaszcza w województwie łódzkim, nad którymi chcemy mieć pełną kontrolę. Ważne dla nas jest to, żeby uzupełnianie płynu w dystrybutorach nie wymagało pracy więcej niż jednej osoby. Oczywiście nie wykluczamy rozwoju poza teren województwa łódzkiego, jednak byłyby to raczej filie Płynmaster.

Czy w planach macie na przykład współpracę ze stacjami benzynowymi, samoobsługowymi myjniami lub warsztatami samochodowymi?

Nie wykluczamy żadnej współpracy, weźmiemy tutaj pod uwagę rentowność oraz liczbę prognozowanych klientów. Liczymy, że uda nam się pozyskać jakieś środki unijne na rozwój firmy (zakup dodatkowych nalewaków) oraz inwestorów, ponieważ wtedy dużo szybciej uda się nam wprowadzić ten ekotrend do naszej codzienności.

Skąd pozyskujecie płyny do spryskiwaczy – czy są one Waszej produkcji, czy współpracujecie z jakąś znaną na rynku marką?

Płyn kupujemy od wiodącej firmy na rynku, w formie koncentratu. Rozrabiamy go zgodnie z tabelami podanymi przez producenta.

Czy w dalszej kolejności planujecie także wprowadzenie dystrybutorów innej chemii motoryzacyjnej?

Na tę chwilę chcemy się skupić na nalewakach z płynem do spryskiwaczy, jednak w dalszej perspektywie chcemy wprowadzać automaty, nie tylko nalewaki, z akcesoriami motoryzacyjnymi.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Konsultant, 4 lutego 2023, 10:37 1 0

To ma sens tylko na stacji przy dystrybutorze. A stacje w to nie wejdą przy kosmicznych marżach na klasycznych baniakach.

Odpowiedz

Drewniany, 9 lutego 2023, 11:19 1 0

Ja widzę sens tego na myjniach. Tam człowiek ma chwilę na ogarnięcie samochodu i z pewnością wielu by skorzystało (ja tak).

Odpowiedz