Są branże, które mocno odczuły spowolnienie gospodarcze w Europie – do nich zalicza się np. branża samochodowa. Barometr Rynku Motoryzacyjnego, zrealizowany przez MotoFocus wśród dystrybutorów i producentów części motoryzacyjnych pokazał, że problemy te dotyczą również segmentu niezależnego.
Badanie MotoFocus
Z danych wynika, że popyt na paliwa spadł o 15%. Oznacza to, że Polacy mniej jeżdżą. Mniej eksploatowane auta rzadziej trafiają na przeglądy, części nie zużywają się tak szybko. Powinno się to zatem przekładać na spadek liczby klientów w warsztatach. Aby jednak dopełnić obrazu konieczne było poproszenie przedstawicieli warsztatów o ich ocenę sytuacji. Jaki był rok 2012? Czy zmieniły się cena roboczogodziny i liczba klientów? Czego można spodziewać się w roku bieżącym? Czy segment OES zwiększy swoją aktywność?
MotoFocus przeprowadził Mini-Barometr warsztatowy, zbierając opinie przedstawicieli warsztatów działających w województwach mazowieckim, warmińsko – mazurskim i podlaskim oraz pomorskim. Nie traktując zebranych odpowiedzi jako „głosu całej branży” chcielibyśmy przedstawić najbardziej interesujące wyniki. Każda informacja może okazać się ważna i dostarczyć ciekawych wniosków.
Klient nasz Pan?
Klienci są motorem napędowym każdego biznesu. To właśnie mniejsza liczba klientów w salonach jest problemem branży samochodowej. Także warsztaty bez klientów nie będą miały zajęcia. Warsztaty z województw warmińsko – mazurskiego i podlaskiego niemalże w połowie deklarują, iż liczba klientów w 2012 roku pozostała taka sama jak w roku 2011. Blisko 39% ankietowanych odnotowało większy ruch w warsztacie. Być może, przyczyną takiej sytuacji jest specyfika regionu – najwyższe bezrobocie jest na Warmii i Mazurach, bardzo prawdopodobne, że wiele osób dojeżdża do pracy, eksploatując prywatne samochody. Ciekawe wnioski przynoszą wyniki ze spotkań z warsztatami w województwie mazowieckim, gdzie niemal tyle samo jest osób deklarujących spadek jak i tych wskazujących odpowiedź wzrost liczby klientów. Tutaj spadek liczby klientów można tłumaczyć faktem, iż wiele osób, wobec wysokich cen paliw, zaczęło korzystać z komunikacji miejskiej, zwłaszcza na terenie Warszawy i okolic.
Mniej klientów – wyższe ceny
W trudniejszych czasach, kiedy klientów jest mniej podwyżka cen usług może być przysłowiowym „strzałem w kolano”. Z drugiej strony jest też pokusą do zrekompensowania utraconych zysków, związanych właśnie z mniejszą liczbą klientów. Jak do tego zagadnienia podeszły zbadane warsztaty?
Analiza pokazała, iż w roku 2012 w województwach warmińsko – mazurskim i podlaskim rozpatrywanymi łącznie, cena za usługi naprawcze w zasadzie nie uległa zmianie w porównaniu do roku 2011 (95,3% ankietowanych).
Województwa warmińsko – mazurskie i podlaskie
W województwie mazowieckim sytuacja wyglądała już inaczej, gdyż deklarację podwyżki cen roboczogodziny składała jedna piąta ankietowanych. Przypomnijmy, że w tym regionie niemal 1/3 badanych sygnalizowała spadek liczby klientów. Województwo mazowieckie jest bez wątpienia zamożniejsze niż warmińsko-mazurskie i prawdopodobieństwo, że klienci warsztatów byliby skłonni zapłacić wyższą cenę za usługi jest większe. Można jednak zadać pytanie, czy to wyższa stawka za roboczogodzinę, w połączeniu z rosnącymi cenami paliw nie spowodowała, że zmotoryzowani konsumenci porzucili własne auta na rzecz transportu publicznego?
W województwie pomorskim podwyżkę stawek za roboczogodzinę zadeklarowało 11,5% respondentów. Z wykresów można jednak wyciągnąć wniosek, iż generalnie ceny roboczogodziny w 2012 roku raczej nie ulegały zmianom we wszystkich trzech badanych regionach kraju.
Czas na inwestycje
Rozwój firm związany jest nieodłącznie z inwestycjami, które trzeba ponieść, aby firma mogła poszerzyć zakres działalności czy sprostać wyzwaniom związanym z postępem motoryzacji. Są to inwestycje w nowe urządzenia, dodatkowy personel. Z analizy uzyskanych danych wynika, że we wszystkich trzech regionach, w których przeprowadzaliśmy analizę blisko połowa badanych deklarowała wzrost inwestycji w 2012 roku w porównaniu do roku 2011. W obecnym roku warsztaty w badanych regionach są zgodne i ponad 45% uważa, iż inwestycje wzrosną. Może to być wynik świadomości, iż w trudniejszym okresie ograniczanie inwestycji nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż rozwój rynku wymusza choćby posiadanie odpowiedniego zaplecza technicznego, co zaowocuje w momencie poprawy sytuacji gospodarczej i większej liczbie wizyt kierowców.
Szara strefa, ASO i porzucone samochody
Trudniejsza sytuacja gospodarcza w całej Europie z pewnością przekłada się na problemy, z jakimi borykają się małe i średnie firmy. Pytając o główne czynniki wpływające negatywnie na prowadzoną działalność gospodarczą, ankietowani z obu regionów wymieniają, pojawiające się na rynku części w niskich cenach, czyli szeroko rozumianą szarą strefę. Przedsiębiorcy z województw warmińsko – mazurskiego i podlaskiego jako spory problem wskazują również spływ płatności i niskie stawki roboczogodziny (13,9% badanych), a dla warsztatów z województwa pomorskiego dużym problemem jest brak ludzi do pracy. Wśród warsztatów z województwo pomorskiego, warmińsko – mazurskiego i podlaskiego jako problem pojawia się też zaawansowanie techniczne samochodów, co wiąże się z koniecznością dokształcania, szkoleń, inwestowania. Aby dokonać skomplikowanych napraw niezbędne jest posiadanie odpowiednich urządzeń czy programów diagnostycznych.
Mini-Barometr pokazał, że warsztaty dostrzegają wzrastającą aktywność serwisów autoryzowanych w regionach, gdzie przeprowadzona została ankieta. W województwach warmińsko – mazurskim i podlaskim 53,6% badanych wskazało na większą aktywność ASO, w pomorskim 53% a w Polsce centralnej 44,7% ankietowanych.
Na koniec warto wspomnieć, że ok. 60% warsztatów w badanych regionach stwierdziło, że kilka razy w roku ma do czynienia z sytuacją, że klient nie odbiera pozostawionego do naprawy samochodu. Choć nie jest to kwestia wymieniana jako szczególnie dokuczliwa, warto zwrócić na nią uwagę. Łącząc temat z innymi problemami można wysnuć nieco żartobliwy wniosek – najlepszy jest klient lojalny, który wróci do warsztatu zarówno na naprawę (nawet wtedy, gdy wzrośnie cena za usługę), jak i po auto.
Komentarze