Symbol trzech szczytów górskich i płatka śniegu (z jęz. angielskiego: three-peak mountain snowflake lub w skrócie 3PMSF), zwany także symbolem alpejskim, to jedyne oficjalne oznaczenie opon zimowych. W odróżnieniu od pozostałych np. M+S, symbolem tym oznaczane są wyłącznie te opony, które przeszły testy według norm potwierdzających ich osiągi w warunkach zimowych.
Symbol płatka śniegu na tle góry jest jedynym oznaczeniem opony zimowej wg. przepisów ONZ i UE, wynikających z Regulaminu 117 EKG ONZ i rozporządzenia 661/2009.
Oznacza, że opona ma zarówno odpowiedni do warunków bieżnik, jak i skład i twardość mieszaki gumowej. Oba czynniki są bardzo ważne dla właściwości opon zimowych.
Symbol alpejski wprowadzony został dyrektywą Unii Europejskiej w listopadzie 2012 roku. Aby producent mógł umieścić na boku opony symbol szczytów gór z towarzyszącym im płatkiem śniegu, jego opony muszą przejść odpowiednie testy, których wyniki pokazują, że opona zapewnia bezpieczne właściwości jezdne na śniegu. Pod uwagę brane są takie czynniki, jak łatwość ruszania oraz skuteczność hamowania także na mokrej nawierzchni.
Obok symbolu alpejskiego większość producentów umieszcza też oznaczenie M+S (z jęz. ang. mud and snow – błoto i śnieg) jako deklarację, że bieżnik ma wzór na błoto i śnieg.
Bieżnik opon M+S wpływa co prawda na lepszą trakcję w warunkach śniegowych czy śniegowo-błotnych, ale tylko w odniesieniu do opon standardowych (letnich i uniwersalnych). Opony M+S nie przechodzą także znormalizowanych testów weryfikujących minimalny próg przyczepności w warunkach zimowych – tak, jak to ma miejsce z oponami 3PMSF. Jest to zatem wyłącznie deklaracja danego producenta. Do opon oznaczonych wyłącznie tym symbolem i sprzedawanych jako zimowe należy podchodzić z ostrożnością. Kupując oponę zimową lub całoroczną zawsze szukajmy zatem symbolu alpejskiego na jej boku.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
ubikubik, 19 stycznia 2017, 9:50 0 0
Kolejny sposób na wydębienie od kierowców dodatkowej kasy. Założę się, że za kilka dodatkowych znaczków na oponie trzeba więcej zapłacić, a bezpieczeństwo na drodze wcale nie wzrasta. Wręcz przeciwnie - takie opony wstawiają do swoich wypasionych bryk kolesie z nadmiarem kasy i niedoborem wyobraźni. Wyłączają myślenie, bo uważają, że skoro auto naszpikowane jest elektroniką i ma takie niesamowite opony, to gaz do dechy i nikt mi nie podskoczy - szosa jest moja! W Warszawie najwięcej i najgroźniejszych wypadków powodują właśnie takie bezmózgowce.
Odpowiedz
bongi, 20 stycznia 2017, 11:33 2 0
zgadzam się, takim kierowcom po zdobyciu kompletu punktów, oprócz wysłania na ponowny egzamin powinno się montować czarną skrzynkę, nadzorującą ich jazdę i automatycznie wysyłającą dane w przypadku łamania przepisów
Odpowiedz
Ben, 24 stycznia 2017, 17:20 0 0
Kolego ten symbol ma już 5 lat i dzięki niemu odróżnimy opony zimowe od uniwersalnych i błotno - śniegowych. Cena zależy od producenta i marki. Opony premium zawsze będą droższe od budżetowych. Co do bezpieczeństwa to zgadzam się z kolegą - nic nie zastąpi myślenia i wyobraźni.
Ale normalnych ludzi droga hamowania, krótsza czasami o 2 metry na dobrych oponach ratuje w przypadku wtargnięcia czy zajechania .
Pozdrawiam serdecznie.
Odpowiedz