14 grudnia br. odbyło się spotkanie kierownictwa Ministerstwa Gospodarki oraz Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z przedstawicielami branży motoryzacyjnej. Na spotkaniu rozmawiano o bieżącej sytuacji polskiego rynku i przemysłu motoryzacyjnego, oraz o tym jak pomóc branży w niełatwych czasach.
Z przedstawicielami przemysłu i rynku motoryzacyjnego w Polsce spotkali się wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński, wiceministrowie gospodarki: Grażyna Henclewska, Ilona Antoniszyn-Klik, Mariusz Haładyj, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina.
Janusz Piechociński podkreślił, że branża motoryzacyjna to jeden z kluczowych sektorów polskiej gospodarki. – To także wiele miejsc pracy, które będziemy starali się zachować. Mam nadzieję, że wspólnie wypracujemy dobre rozwiązania na trudne czasy – powiedział na rozpoczęcie spotkania wicepremier.
Aktualna sytuacja w branży
Czasy są rzeczywiście trudne, ponieważ ,jak zauważa Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych, tak złego roku branża części motoryzacyjnych nie miała od wielu lat. – Przez ostatnie kilkanaście lat rynek części zamiennych w Polsce z roku na rok odnotowywał dynamiczny wzrost. Jednak w tym roku po raz pierwszy od bardzo dawna obserwujemy spadek wartości rynku aż o 5%.Możemy mówić o załamaniu na rynku dystrybucji części. – alarmuje Alfred Franke. – Co może być pocieszające, pomimo trudnej sytuacji, wciąż wzrasta jednak eksport części i akcesoriów motoryzacyjnych (po trzech kwartałach 2012 r. o około 11%), oraz wartość produkcji części w Polsce, która w 2011 r. wyniosła rekordowe 51 mld złotych. – dodaje.
Przyczyn tak złej sytuacji na rynku części zdaniem Alfreda Franke należy doszukiwać się między innymi w niskiej zamożności społeczeństwa, a także wysokich cenach paliw i stale rosnących ogólnych kosztach utrzymania pojazdów.
Pesymistyczne nastroje panują także w sektorze produkcji oraz sprzedaży nowych samochodów, o czym informuje Jakub Faryś, Prezes Polskiego Związku Przemysłu Samochodowego. – Sprzedaż nowych samochodów osobowych w 2012 roku, jeśli pod uwagę weźmiemy sztuki, utrzyma się z grubsza na poziomie zeszłego roku, ale musimy pamiętać, że zeszły rok od 2010 roku, był gorszy o prawie 40 tysięcy. To oznacza, że nawet jeśli uda się osiągnąć sprzedaż w wysokości 275 tysięcy sztuk, wciąż będzie to jeden z najgorszych wyników od kilku lat. Niestety nie zapowiada się, aby następny rok miał być lepszy. – mówi Prezes PZPM. – Jeżeli chodzi o produkcję, jest jeszcze gorzej, ponieważ tegoroczny spadek wyniesie około 100 tysięcy sztuk. W przyszłym roku przewidujemy, że wyprodukowanych zostanie 600-650 tysięcy samochodów, a warto pamiętać, że jeszcze parę lat temu liczyliśmy na rychłe przekroczenie miliona produkcji. – dodaje.
Uelastycznienie czasu pracy
Wiceminister pracy i polityki społecznej Jacek Męcina przedstawił propozycje rządu dotyczące uelastycznienia kodeksu pracy. Zaznaczył, że uruchomiono już proces legislacyjny. – Rozwiązania dotyczą 12-miesięcznego czasu rozliczania i ruchomego czasu pracy – wyjaśnił. Poinformował także, że w przyszłym roku realizowane będą rozwiązania w ramach przepisów dotyczących aktywizacji bezrobocia i podtrzymania zatrudnienia.
Na czym dokładnie miałyby polegać zmiany w rozliczaniu czasu pracy i dlaczego ta sprawa jest tak ważna? Tłumaczy Jakub Faryś z PZPM. – Jak wiemy obecnie w branży motoryzacyjnej są górki i dołki, zdarzają się miesiące w których trzeba dużo pracować, i dużo produkować, ale zdarzają się też miesiące w których pracy nie ma. W tej chwili jest tak, że jeżeli rozliczane są nadgodziny, to muszą być one zamknięte w cyklu rozrachunkowym w ciągu czterech miesięcy. Czyli na przykład jeśli w styczniu, lutym i marcu jest dużo pracy, pracownicy „wyrabiają” nadgodziny, oznacza to, że do końca czwartego miesiąca czyli do końca kwietnia trzeba im za te nadgodziny zapłacić. Wydłużenie okresu rozrachunkowego do 12 miesięcy, a o tym jest przede wszystkim mowa, powoduje możliwość zbierania tych nadgodzin i wykorzystania ich w czasie kiedy nie ma w ogóle pracy. – tłumaczy prezes PZPM.
– Krótko mówiąc zamiast wypłacić nadgodziny na koniec kwietnia, a później zwolnić tych ludzi, ponieważ nie ma pracy na przykład w czerwcu, to lepiej żeby pracowali cały czas, nie mieli wypłaconych nadgodzin w pierwszym kwartale, natomiast mieli prace i zatrudnienie w czerwcu. – podsumowuje Jakub Faryś.
Jest to rozwiązanie, które powoduje, że Polska staje się konkurencyjna w stosunku do innych krajów, ponieważ elastyczny czas pracy wprowadziło bardzo dużo krajów europejskich. Jest to szczególnie ważne w branży motoryzacyjnej w której jest duża sezonowość produkcji. Co ciekawe, większość związków zawodowych zgadza się z tym rozwiązaniem.
Co jeszcze należy zrobić, żeby było lepiej?
Jednym z istotnych elementów dyskusji był temat korzyści związanych z funkcjonowaniem specjalnych stref ekonomicznych. Przedstawiciele sektora postulowali… czytaj dalej
Co jeszcze należy zrobić, żeby było lepiej?
Jednym z istotnych elementów dyskusji był temat korzyści związanych z funkcjonowaniem specjalnych stref ekonomicznych. Przedstawiciele sektora postulowali przedłużenie funkcjonowania SSE, co ułatwiłoby podejmowanie decyzji inwestycyjnych, szczególnie w trudnych dla gospodarki czasach. Kierownictwo Ministerstwa Gospodarki zapewniło, że resort przygotowuje taki projekt. Potrzebna jest jednak zgoda ministra finansów w tej sprawie.
Podczas spotkania poruszony został także temat recyklingu samochodów. Przedstawiciele branży zwrócili uwagę na duży problem szarej strefy. Według szacunków nawet więcej niż połowa pojazdów jest złomowana nielegalnie. – Na takim procederze mnóstwo pieniędzy traci budżet, a także firmy recyklerskie, które uczciwie prowadzą biznes. Na szarej strefie zyskują tylko i wyłącznie nieuczciwi przedsiębiorcy. – komentuje Jakub Faryś.
Wciąż wiele do usprawnienia pozostaje w kwestii okresowych przeglądów technicznych. – Jak wiemy stan techniczny samochodu ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa na drogach. Rzetelne okresowe przeglądy techniczne powinny motywować kierowców do dbania o swój pojazd. Niestety wiele wskazuje na to, że dzisiaj system ten ma wiele niedoskonałości i nie spełnia swojej funkcji. Dlatego bardzo ważne jest wypracowanie właściwych regulacji prawnych, które poprawią ten stan rzeczy, a także raz na zawsze ukrócą proceder fikcyjnych badań technicznych pojazdów. – wyjaśnia Alfred Franke, Prezes SDCM.
Co należy zrobić aby uzdrowić aktualną sytuację SKP? – Przede wszystkim ważne jest wprowadzenie obowiązku dokumentowania badań technicznych, tak aby kierowca pojazdu, który z jakichś powodów nie przeszedł pomyślnie przeglądu na jednej stacji nie mógł liczyć na pobłażliwość innego SKP. Obecnie prawo dopuszcza, aby kierowca niesprawnego samochodu mógł odwiedzić wiele SKP, aż uda mu się zdobyć upragniony stempelek. Skutecznym rozwiązaniem może być również wprowadzenie zewnętrznego oznakowania pojazdu, hologramem z aktualnym przeglądem technicznym. Wyeliminuje to problem stosowania podrabianych stempli w dowodach rejestracyjnych. Aby przeglądy techniczne były skuteczne należy także uregulować kwestie związane z nadzorem stanu technicznego urządzeń kontrolno-pomiarowych używanych na SKP, ponieważ aktualnie nie ma żadnych regulacji w tym względzie. Urządzenia bez regularnej kontroli stanu technicznego i kalibracji mogą działać nieprecyzyjnie co oczywiście ma wpływ na skuteczność badania. – dodaje Alfred Franke.
Na tym nie koniec, niebawem kolejne spotkania
Uczestnicy spotkania w Ministerstwie Gospodarki zgłaszali także konieczność zwiększenia dynamiki działań Międzyresortowego Zespołu ds. Wzrostu Konkurencyjności Przemysłu Motoryzacyjnego, przede wszystkim w ramach propozycji związanych z akcyzą i podatkiem ekologicznym. Sugerowali ponadto udział przedstawicieli przemysłu i rynku motoryzacyjnego w obradach Zespołu.
Na zakończenie, obie strony zadeklarowały chęć do podejmowania kolejnych dialogów, aby wspólnie wypracować kierunki działań dla sektora motoryzacyjnego, dlatego z pewnością niebawem odbędą się kolejne spotkania.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 4 stycznia 2013, 15:58 0 0
Kodeks pracy trzeba totalnie zmienić a nie uelastyczniać, pracodawca nie może wykorzystywać pracownika, pracownik nie może wykorzystywać pracodawcy, pracodawca nie może być zakładnikiem pracownika, no i natychmiast zlikwidować obowiązek opieki różnych pseudo opiekunów, - nadzorców,dozorców i kontrolerów
Odpowiedz