Działanie w niszy nie wyklucza ekspansji – 20-lecie Grupy MotoFocus

26 lipca 2023, 14:05

MotoFocus był pierwszym portalem internetowym, poświęconym tematyce rynku części, napraw i serwisowania samochodów. Jak to się stało, że dziś firma jest grupą medialną, zrzeszającą kilkanaście portali i for branżowych, działającą w jedenastu europejskich krajach? W poniższym artykule opowiadają o tym sami założyciele firmy.

Witold Hańczka: Kontynuując naszą rozmowę o początkach portalu MotoFocus i ówczesnych realiach rynkowych czy też internetowych, chciałbym zapytać o to, dlaczego tak wcześnie, bo bodajże już w drugim roku działalności, zdecydowaliście się powołać do życia kolejny portal – TruckFocus.pl. Czy rynkowa nisza okazała się zbyt ciasna?

Alfred Franke: I tak i nie, w branży części i napraw samochodów osobowych działo się i nadal dzieje się na tyle dużo, by nie brakowało nam tematów. Musimy mieć jednak świadomość tego, że są to treści niszowe, przeznaczone do wąskiej grupy odbiorców zaangażowanych w ten rynek (B2B). W tamtym czasie wielu producentów części sugerowało nam, by zamieszczać treści o segmencie ciężarowym. To był dobry pomysł jednak my, mając świadomość, że jest to bardzo specyficzny fragment rynku, nie chcieliśmy robić tego na portalu MotoFocus, by nie trafiały one do rzeszy Czytelników, którzy nie są nimi bezpośrednio zainteresowani. Powołaliśmy zatem do życia nowy portal, poświęcony rynkowi części do pojazdów ciężarowych, firm transportowych, logistycznych, operatorów flot etc.

Przyznam, że było dla nas dużym wyzwaniem działać w tak wąskiej niszy i jednocześnie uzyskać rentowność. Niemniej, podział był naszym zdaniem niezbędny po to, by docierać do właściwej grupy czytelników. By otrzymywali oni informacje, które faktycznie ich interesują. Działając w rynkowej niszy mamy świadomość wartości każdego Czytelnika branżowego. Jest on szczególnie cenny, gdyż liczba osób pracujących zawodowo w branży automotive jest ograniczona, jest ich znacznie mniej niż np. motoryzacyjnych hobbystów.

Skąd wziął się pomysł, by wesprzeć działania portali poprzez fora motoryzacyjne?

Małgorzata Franke: Od początku naszej działalności byliśmy otwarci na opinie naszych Czytelników, ich zdanie co do treści portalu, ale i przemyślenia dotyczące branży czy codziennej pracy. Czytelnicy mogli pisać komentarze pod artykułami i chętnie z tego korzystali, jednak zauważyliśmy, że komunikacja poprzez forum może być jeszcze łatwiejsza i bardziej usystematyzowana. Dlatego by wzmocnić działalność naszych portali postanowiliśmy włączyć do naszej grupy fora branżowe – Forum Mechanika, specjalizujące się w segmencie osobowym, forum Waga Ciężka, specjalizujące się w segmencie ciężarowym oraz Forum Lakiernika poświęcone naprawom powypadkowym i lakiernictwu.

A czy te działania przyniosły zamierzony skutek?

AF: Początki były trudne. Wiele firm współpracujących z nami obawiało się krytyki ze strony użytkowników forum. W pewnym sensie obecność firm na forum jest poddawaniem się ocenie obcych ludzi. A w czasach, w których wielu ludziom wydaje się, że są anonimowi, wpisując komentarze, ten lęk był jeszcze dodatkowo podsycany. Dla nas natomiast kontakt z osobami z branży poprzez forum stał się niezastąpioną inspiracją w zakresie tematów do tworzenia treści na portale. Dodatkowy aspekt to budowa społeczności wokół całej naszej Grupy. Organizowaliśmy nawet zloty naszych forumowiczów na branżowych targach. Robiliśmy dla nich konkursy, rozdawaliśmy koszulki i gadżety, ułatwialiśmy im kontakt z branżowymi ekspertami. Fora pomogły w zwiększeniu zasięgu naszych mediów, dały nam rozpoznawalność być może nawet w segmencie DIY. MotoFocus stał się poważanym medium, często zapraszanym do udzielania patronatu medialnego różnego rodzaju wydarzeniom, takim jak targi czy ważne branżowe konferencje, także te międzynarodowe. Ostatnio np. obejmowaliśmy europejskim patronatem coroczne wydarzenie, jakim jest Aftermarket Conference, organizowana przez stowarzyszenie CLEPA, czyli jedyną międzynarodową organizację, reprezentującą interesy producentów części samochodowych w Europie.

Zlot użytkowników Forum Mechanika na targach Inter Cars 2015

A propos działalności międzynarodowej. W którym momencie stwierdziliście, że formuła portalu i towarzyszących mu mediów jest na tyle unikalna, że nie jest obecna w innych krajach Europy i być może warto ją tam wprowadzić?

AF: Choć do dziś mamy wrażenie, że w niektórych krajach zbyt wcześnie się zaangażowaliśmy, poszukując nowych możliwości rozwoju uznaliśmy ten pomysł za właściwy. Problem jednak zwykle leży w trudnościach związanych ze znalezieniem odpowiednich ludzi, którzy mogliby prowadzić działalność w tak niszowej dziedzinie. Muszę przyznać, że wiele osób nie widzi różnicy pomiędzy dziennikarstwem motoryzacyjnym a dziennikarstwem motoryzacyjnym w sektorze B2B. Tymczasem są to zupełnie dwie różne profesje, zwłaszcza w naszej branży.

Najłatwiej to sprawdzić prosząc kogoś, aby wymienił przykłady części samochodowych. Często od wykształconych, doświadczonych nawet dziennikarzy słyszałem odpowiedzi typu koło, kierownica czy bagażnik (śmiech). Osoba z doświadczeniem w naszej branży w takiej sytuacji wymieni elementy silnika (tłoki, zawory, cylindry itp.), zawieszenia czy układu wydechowego.

MF: Z powodu tych trudności nie nastawialiśmy się nigdy na poszukiwania pracowników w mieście naszej siedziby. Prowadzimy działalność online, dlatego home-office było u nas stosowane jeszcze na długo przed tym, gdy stało się popularne w wyniku pandemii. Chcemy, by nasi współpracownicy byli jak najlepsi, a nie tego, by blisko mieszkali i mogli często przyjeżdżać do biura. Nie oczekujemy, by mieli umiejętność obsługi ekspresu ciśnieniowego, jak niektórzy wpisują w swoich CV, aplikując do firmy (śmiech).

Rozgadaliśmy się na temat technikaliów HRu w naszej branży, ale gdzieś umknął nam temat zagranicznego rozwoju…

AF: Rzeczywiście! W tym przypadku mieliśmy po prostu wyjątkowe szczęście. Moim zdaniem jednak samo szczęście nie wystarczy, trzeba jeszcze potrafić je odpowiednio wykorzystać. Przypadkowo, telefonicznie zostałem przedstawiony dwóm Czechom – Rene i Martinowi, którzy działali lokalnie w naszej branży. Aby szybko się spotkać, umówiliśmy się w połowie drogi pomiędzy Warszawą a Bohuminem. Wydaje mi się, że na spotkaniu od początku wiedzieliśmy, że chcemy ze sobą współpracować. Wkrótce świętowaliśmy otwarcie portalu w Czechach, a potem… jakoś to poszło i dziś jesteśmy obecni już w 11 krajach.

– Myślę, że to zrządzenie losu, że z Alfredem spotkaliśmy się we właściwym momencie. Rene i ja zastanawialiśmy się nad naszą przyszłością na motoryzacyjnym rynku, na którym mieliśmy wieloletnie doświadczenie. Od razu spodobał nam się pomysł rozszerzenia koncepcji MotoFocus na Czechy. Byliśmy dosłownie oczarowani pasją i entuzjazmem Alfreda, kiedy przedstawił nam możliwości współpracy. Chociaż nie mieliśmy pełnego pojęcia o tym, co nas czeka, rzuciliśmy się na głęboką wodę. Pomimo początkowych trudności, kiedy musieliśmy zdobyć Czytelników i przekonać firmy z branży o naszym profesjonalizmie, ostatecznie udało nam się stworzyć najbardziej czytane medium na rynku napraw i części w Czechach i na Słowacji, gdzie również działamy. – mówi Martin Kolar, CEO MotoFocus.cz – Jak pokazała historia, byliśmy tylko pierwszym elementem układanki Grupy MotoFocus, która obecnie działa na wielu europejskich rynkach. Ta międzynarodowa współpraca portali Grupy MotoFocus przynosi nam nie tylko mnóstwo ciekawych informacji, ale także nowe możliwości dotarcia do kolejnych partnerów.

Jakie możliwości otworzyła przed firmą obecność w tak wielu krajach?

MF: Przede wszystkim absolutnie unikalny, szybki przepływ informacji z różnych rynków. Nasi redaktorzy działając lokalnie w swoim kraju pełnią jednocześnie rolę swego rodzaju korespondentów dla innych redakcji w ramach grupy. Zyskujemy w ten sposób dostęp do unikalnej wiedzy z pierwszej ręki. Bardzo szybko zaczęliśmy wykorzystywać te możliwości do naszej działalności badawczej, prowadzonej w zasadzie od początku istnienia firmy.

AF: Dzięki zagranicznym redakcjom możliwe stało się przeprowadzanie sondaży na znacznych próbach uczestników działających w branży części i napraw, na różnych rynkach. Mogliśmy zatem zacząć tworzyć raporty porównujące sytuację w różnych krajach. Często badania przynosiły interesujące czy też zaskakujące wnioski, gdyż niektóre rynki – nawet pomimo geograficznej bliskości – potrafią różnić się od siebie w znacznym stopniu.

Nie wspomnieliśmy jeszcze o portalu Warsztatowiec.info, który także w pewnym momencie zasilił portfolio firmy.

AF: Przez pierwsze lata rozwoju firmy obserwowaliśmy postępujący spadek znaczenia prasy papierowej. Wiele osób zaangażowanych w jej wydawanie, próbowało swoich sił w Internecie. Powstawały internetowe portale czy blogi w formule nisko kosztowej, często prowadzone w luźniejszej formie niż standardowe media. W odpowiedzi na ten trend zrobiliśmy coś podobnego, a więc portal Warsztatowiec.info, który prowadzą dwaj świetni dziennikarze z wcześniej zdobytym doświadczeniem w drukowanej prasie branżowej. Nisko kosztowa formuła tego medium pozwoliła nam odpowiedzieć na potrzeby części firm współpracujących z nami. Oprócz obecności w prestiżowych mediach branżowych, czyli MotoFocusie i TruckFocusie, mogą oni docierać do swoich klientów także poprzez medium prowadzone w nieco luźniejszej i mniej skondensowanej formule. Ma to też swoje zalety, gdyż bardziej eksponuje te najważniejsze wydarzenia.

A co Grupa MotoFocus robi obecnie, aby umocnić swoją pozycję na rynku?

MF: Wiemy, że w obecnych czasach media internetowe stają przed nowymi wyzwaniami. Sam content w formie pisanych artykułów technicznych czy branżowych to za mało, by odpowiedzieć na wszystkie potrzeby Czytelników. Staramy się zatem rozwijać inne formaty. Dobrym przykładem są szkolenia techniczne w formule online, przeprowadzane przez branżowych ekspertów. Często są to szkolenia na żywo z możliwością zadawania pytań w czasie rzeczywistym. Poza praktyczną wiedzą staramy się dbać także o odpowiednią ilość informacji branżowych oraz rozrywki. Tworzymy podcasty, a także format wideo MotoFocus TV. Staramy się rozwijać i dopasowywać formę treści do oczekiwań naszych Czytelników. Jeżeli będzie takie zapotrzebowanie rynkowe jesteśmy gotowi nawet na obecność na TikToku (śmiech). Naszym celem jest dotarcie zarówno do młodszych jak i starszych pokoleń, do mężczyzn, ale i do kobiet, których coraz więcej pracuje w naszej branży. Jedyne co jest niezmienne to chęć pozostania w naszym sektorze rynku motoryzacyjnego. Jak często powtarza Alfred – tylko na tym się znamy i nie mamy aspiracji, aby stać się medium dla wszystkich.

 

Obchody 20-lecia Grupy MotoFocus trwają. Już w przyszłym tygodniu startuje druga część konkursu na najlepsze hasło warsztatowe, które znajdzie się na naszych jubileuszowych koszulkach. Zapiszcie się na nasz newsletter i śledźcie nasz profil na Facebooku oraz konto na YouTube.

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!