Kradzieże samochodów są prawie tak stare jak motoryzacja. Złodzieje na Wyspach Brytyjskich wpadli na pomysł urozmaicenia swojego zajęcia. W końcu każdego może dopaść rutyna. Oby nasi przestępcy nie zdecydowali się ich naśladować.

Kradzieże samochodów to już przeszłość?

W Wielkiej Brytanii coraz częściej zdarza się, że celem kradzieży nie padają całe samochody, a jedynie ich części. I nie chodzi tu o katalizatory czy koła – te sztuczki były znane już wcześniej. Obecnie łupem złodziei padają nawet błotniki czy maski.

Tylko w styczniu dziewięć samochodów zaparkowanych w okolicy Birmingham – w tym trzy Citroëny C1 – zostało rozebranych, a części (także części karoserii) zostały zabrane. W miesiącach poprzedzających święta Bożego Narodzenia celem ataku były co najmniej trzy kolejne samochody.

Dlaczego samochody są okradane z części?

Ten gwałtowny wzrost przestępczości samochodowej został przyniesiony przez rosnący popyt na części zamienne.

– To, co widzieliśmy w ciągu ostatnich 12-24 miesięcy, to wzrost przestępczości samochodowej, szczególnie kradzieży pojazdów silnikowych, a to jest spowodowane tym, co uważamy za niedobór części i problemy z dostawami po pandemii i z powodu wojny na Ukrainie. – ocenił detektyw policyjny Jim Munroe

Od czasu utworzenia we wrześniu ubiegłego roku, jego zespół zatrudnił 35 funkcjonariuszy i pracowników. W ciągu zaledwie jednego tygodnia w lutym, aresztowali ponad 50 podejrzanych o przestępstwa samochodowe w całym regionie.
Według jednego z brytyjskich ubezpieczycieli, mimo że to zjawisko jest najbardziej rozpowszechnione w obszarze Birmingham, kradzież części rośnie w całej Wielkiej Brytanii. Odnotowali oni wzrost roszczeń z tytułu ubezpieczeń komunikacyjnych związanych z kradzieżą części. Na przykład kradzież kierownic od 2017 roku wzrosła o 133%, przy czym zapotrzebowanie na poduszki powietrzne, dźwignie zmiany biegów i elementy deski rozdzielczej również wzrosło dwukrotnie.

Kradzione części zamienne są łatwiejsze do sprzedaży

Średni koszt roszczenia za kierownicę i poduszkę powietrzną wynosi około 7000 funtów. Najdroższe roszczenie wyniosło 41 000 funtów dla pojazdu, który musiał zostać spisany na straty, gdy skradziono mu całą deskę rozdzielczą. Złodzieje sprzedają skradzione części warsztatom, które następnie oferują je klientom po znacznie niższych cenach niż odpowiedniki nowych.

– Obserwujemy wzrost kradzieży części zamiennych przez oportunistycznych złodziei chcących zarobić trochę dodatkowej gotówki. Jest to również napędzane przez fakt, że części samochodowe są obecnie bardzo poszukiwane w wyniku zakłóceń w globalnym łańcuchu dostaw. – mówi pracownik ubezpieczalni.