Zdawać by się mogło, że parkowanie samochodami elektrycznymi jest łatwiejsze niż spalinowymi, ze względy na liczne przywileje i specjalnie wyznaczone miejsca parkingowe. Okazuje się, że mieszkańcy Poznania regularnie otrzymują mandaty za parkowanie w wyznaczonych do tego celu miejscach. Dlaczego tak się dzieje? Czy mieszkańcy innych miast powinni mieć się na baczności?
W ostatni czasie do mediów dotarły informacje pochodzące z ulic Poznania. Kierowcy samochodów elektrycznych za wycieraczkami swoich pojazdów zaczęli znajdować mandaty wystawione przez straż miejską. Działo się tak pomimo parkowania na wyznaczonych do tego celu miejscach.
Okazuje się, że kierowcy zapomnieli o pewnym przepisie drogowym, który nie dotyczył większości z nich, dopóki jeździli samochodami spalinowymi. Miejsca parkingowe, które znajdują się w części lub w całości na chodnikach przeznaczone są dla pojazdów o DMC nieprzekraczającej 2,5 tony. Tak więc, pomimo że kierowcy parkowali na miejscach do tego przeznaczonych, to ich pojazdy nie mieściły się w rzeczonym ograniczeniu, co skutkuje nakładaniem mandatów. Ze względu na wysoką masę akumulatorów, samochody elektryczne znacznie częściej ważą w okolicach 3 ton.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Lecht, 12 lipca 2024, 11:46 0 0
Kolejny dowód że elektryki są pase. Poza tym tylko w Państwach reżimowych robi się takie pułapki, gdzie jeden przepis wyklucza drugi kompletnie wypaczając zasady demokratycznego postępowania . Gdzie tylko można wynajduje się tzw. "Furtki" by naciągnąć prawo, bo cel jest tylko taki by wyrwać kolejny grosz odo obywateli. To władza powoduje że tracimy do niej zaufanie i też uczymy się jak ją oszukać. Takie funkcjonowanie nie prowadzi do niczego dobrego, a wręcz psuje Państwo i obywateli. Polacy kiedy się obudzicie i zmieciecie oszustów i naciągaczy ze struktur Państwa Polskiego.
Odpowiedz