Wraz z rozwojem i popularyzacją elektroniki, kierowcy dostają dostęp do technologii zarezerwowanej jeszcze do niedawna tylko dla fachowców. Ostatnio coraz większym zainteresowaniem cieszą się wtyczki diagnostyczne do gniazda OBD, które mają monitorować stan techniczny pojazdu oraz usprawniać zarządzanie naprawami. Z jednej strony użytkownik otrzymuje narzędzie do diagnozowania samochodu, z drugiej warsztat dostaje możliwość stałej komunikacji z klientem, oferowania mu napraw i wstępnej diagnozy usterek na odległość. Wzięliśmy na warsztat wtyczkę autoplug.in.
Do czego ma służyć?
Podłączenie wtyczki do gniazda OBD i zainstalowanie odpowiedniej aplikacji, daje naprawdę szerokie możliwości. Oczywiście nadrzędną funkcją pluginu ma być monitorowanie stanu technicznego pojazdu i informowanie o ewentualnych usterkach lub nieprawidłowościach w pracy podzespołów. Gdy jakiekolwiek problemy zostaną wykryte, na smartfonie pojawi się odpowiednia adnotacja ze specjalnym kodem błędów. Kod błędu będzie posiadał krótki opis, a specjalny przyporządkowany numer pozwoli wyszukać w internecie więcej informacji na jego temat. Wykrycie błędu to również podstawa do udania się do warsztatu w celu weryfikacji usterki.
Jednak na tym nie koniec możliwości wtyczki. Dzięki specjalnie zaprojektowanej aplikacji dostajemy swego rodzaju kombajn do zarządzania samochodem. Tylko od nas zależy, z których opcji będziemy korzystać.
Wśród dostępnych funkcji możemy wyróżnić:
- Diagnostykę stanu technicznego pojazdu
- Rejestrowanie trasy, wraz z czasem i odległością, średnim spalaniem i kosztem
- Dziennik kosztów związanych z naszym pojazdem w tym koszty:
– serwis
– tankowania
– wymiana części
– ubezpieczenie
- Powiadomienie o wypadku samochodu
- Zarządzanie naprawami i automatyczne powiadomienie serwisu o potencjalnej usterce
- Kody rabatowe (na chwilę obecną niedostępne, pewnie będa rozwijane w przyszłości)
- Odnalezienie auta na parkingu
Postanowiliśmy sprawdzić, jak aplikacja sprawuje się na co dzień.
Co mogą zyskać warsztaty?
Skojarzenia, że wtyczka OBD może zastąpić warsztat lub mechanika, są jak najbardziej błędne. Wtyczka pozwoli postawić wstępną diagnozę, jednak podczas większych napraw nie obejdzie się bez potwierdzenia jej przez mechanika. De facto używanie wtyczek OBD może zwiększyć świadomość kierowców. Usterki będą naprawiane przez mechaników na wczesnych etapach, zanim dojdzie do poważnej awarii. Ciężko jednak stwierdzić jednoznacznie na ile wtyczka, a tak naprawdę komputer pokładowy, prawidłowo diagnozuje usterki. Można jednak założyć, że całkiem dobrze.
Bardzo ważnym elementem aplikacji jest możliwość wysyłania raportów o usterkach prosto do warsztatu. Warsztat może sprawdzić kod błędu i oddzwonić ze wstępną diagnozą, bądź zaprosić na sprawdzenie potencjalnej usterki do odpowiedniego specjalisty. Warsztat musi jednak korzystać z rozwiązania pozwalającego na przesyłanie raportów prosto do mechanika. Ciekawe jak szybko producent wtyczki zdoła nakłonić odpowiednio dużą liczbę warsztatów do współpracy na tym polu? To pytanie pozostaje wciąż otwarte.
Drugą ważną korzyścią dla warsztatów jest świadomość wiedzy użytkownika o stanie technicznym swojego samochodu. Wiele osób po prostu nie zdaje sobie sprawy w jakiej kondycji ma auto. Dzięki stałemu monitorowaniu kodów błędów, a także zapisywaniu kiedy ostatni raz przeprowadzany był serwis samochodu, kierowcy zaczą lepiej dbać o swoje samochoy. Rosnąca świadomość kierowców o potencjalnych usterkach, potrzebie wymiany płynów eksploatacyjnych czy przypomnienie o wizycie w warsztacie, mogą zaowocować parkiem samochodowym składającym się z pojazdów w dobrym stanie technicznym.
Trzecia funkcja korzystna zarówna dla warsztatów jak i użytkowników, to możliwość wskazania drogi do najbliższego warsztatu wpisanego do Google Maps. Dzięki temu kierowca nie czuje się pozostawiony sam sobie nawet w sytuacji awaryjnej, a warsztaty mogą zdobyć dodatkowego klienta.
Instalacja
Warto zaznaczyć, że wtyczka nie będzie kompatybilna ze wszystkimi samochodami, a jedynie z tymi wyposażonymi w gniazdo OBD II. Można generalnie przyjąć, że System OBD II obowiązuje w amerykańskich autach od 1996 roku, w Unii Europejskiej od roku 2001.
Sama instalacja urządzenia jest banalnie prosta i nie powinna zając więcej niż kilka minut. Podłączamy wtyczkę, włączamy Bluetooth w telefonie i za chwilę będziemy mogli cieszyć się diagnostyką auta.
Wtyczka po chwili jest gotowa do użycia i można przystąpić do monitorowania pojazdu.
Jak to działa
Oczywiście najważniejszą funkcją pluginu jest diagnostyka stanu technicznego samochodu. Błędy zostały podzielone na 4 segmenty: usterki nadwozia, podwozia, błędy w układzie napędowym i błędy elektroniczne. Jak widać na zdjęciu zamieszczonym poniżej wtyczka wykryła błąd w moim aucie. Po zbadaniu problemu w Internecie, najbardziej prawdopodobną tezą jest nieprawidłowe działanie świec żarowych. Kierowcy, w tym wypadku mnie, od razu zapala się lampka ostrzegawcza "z moim samochodem jest coś nie tak". Taki komunikat od razu mobilizuje do wizyty w warsztacie, co oczywiście zamierzam uczynić.
Jeżeli diagnozę autoplug.in'u potwierdzą mechanicy, aplikacja zaoszczędzi mi wielu kłopotów i prawdopodobnie sporych wydatków.
Bez sprawnych świec FAP nie będzie się wypalał prawidłowo przy jeździe po mieście, co może doprowadzić do jego zapchania lub usterki. Duży plus już na samym początku.
Drugą ważną funkcją aplikacji, choć używaną jedynie w wypadkach alarmowych, jest automatyczne wysyłanie powiadomień o wypadku. W odpowiedniej zakładce można dodać numery telefoniczne, które zostaną powiadomione o kolizji auta z zainstalowaną wtyczką autoplug.in.
CrashAlert to jedna z ważniejszych opcji, która mogłaby przekonać kierowcę do zakupu urządzenia. Idealna opcja dla osób jeżdżących z rodziną czy dużo podróżujących samotnie po Polsce. Jest to swego rodzaju zabezpieczenie, które daje poczucie pewności, że nawet w razie wypadku, nie zostaniemy pozostawieni sami sobie.
W zakładce assistance można również dodać numer swojego ubezpieczyciela, telefon do serwisu samochodowego, znajdziemy łatwy dostęp do telefonu alarmowego, a także jednym kliknięciem włączymy nawigację do zapisanych warsztatów. Cała pomoc jakiej potrzebuje kierowca.
Inne funkcje, z których korzystałem testując urządzenie, to monitorowanie trasy przejazdu. Oprócz podstawowych danych o czasie i długości trasy, dostajemy również informacje o średnim spalaniu, a także koszcie przejazdu. Mały dodatek, jednak dający dużo frajdy użytkownikowi.
Na koniec zostawiłem zakładkę z kosztami utrzymania. To ile wydajemy na samochód, jest istotnym elementem eksploatacji auta. Co więcej, kontrolowanie i zapisywanie wydatków wpływa pozytywnie na nasz domowy budżet. Możemy z wyprzedzeniem odłożyć na ratę ubezpieczenia, przygotować się na kupno opon czy też oszczędzić na potrzebną naprawę.Wiem jednak, że budżetowanie to proces dość pracochłonny i wymagający wyrobienia pewnych nawyków. Oczywiście nawyki te będą procentować, jednak wymagają samodyscypliny. Czy dziennik wydatków spełni swoją funkcję zależeć będzie jedynie od użytkownika. Sumienność zostanie nagrodzona w postaci zbudowania bazy warsztatów i możliwości porównania ich cen napraw.
Gra warta świeczki?
Wtyczkę można nabyć na stronie producenta za 199 zł. W zamian kierowca otrzymama dostęp do wstępnej diagnostyki usterek samochodu. Wtyczka pozwoli na wczesnym etapie wykryć potencjalne błędy, a w konsekwencji zaoszczędzić na poważnych naprawach. Dla warsztatów może oznaczać ciekawy sposób na komunikację z potencjalnym klientem i utrzymywania z nim relacji.
Czy urządzenia tego typu staną się na tyle popularne, że zainteresowanie po stronie warsztatów będzie wystarczające, aby zachęcić je do funkcjonowania w takim ekosystemie? Na pewno jeżeli ktoś aspiruje do nowoczesnej placówki naprawiającej samochody, powinien zainteresować się tematem, aby kolejna wielka rewolucja nie przeszła mu koło nosa. Warto też pamiętać, że sami producenci samochodów coraz śmielej funkcjonują na tym polu.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Stefan, 15 września 2016, 1:18 0 0
Napiszę krótko - informacja o uszkodzeniu tak, ale żadne naprawy nie. Powinny one tylko informować kierowcę o występowaniu uszkodzenia, ale nie wprowadzać go w błąd, że wiele może naprawić. Żaden system diagnostyczny nie wskaże WPROST np. uszkodzenia pompy paliwa, czy wielu innych uszkodzeń mechanicznych. Drugą sprawą jest sprawa tego, jak głębokie jest tłumaczenie na język polski tego programu i jego jakość. Widzę, że np. "popłynęli" na rodzajach kodów usterek. Z załączonych zrzutów widać, że kody usterek są po angielsku. Dystrybutor powinien to przetłumaczyć. Inne funkcje - nie będę ich oceniał. Część na pewno pożytecznych, ale ciekawy jestem, jak będą w naszym kraju działać inne.
Stefan Myszkowski
Takie urządzenia i podobne wprowadzają ich użtkows
Odpowiedz