Firma Italcom istnieje już od ponad 20 lat, od początku specjalizując się w branży wyposażenia warsztatowego. Jest to specyficzny i interesujący segment rynku motoryzacyjnego, o czym przekonała nas rozmowa z Grzegorzem Kazimierskim, Prezesem Zarządu Italcom.
Italcom to firma z doświadczeniem i już 20-letnią historią. Większość firm zakładanych w tamtych burzliwych czasach musiała poradzić sobie z licznymi przeciwnościami. Czy i takie napotykał Italcom?
Przez ten ponad 20-letni okres działalności nie ustrzegliśmy się oczywiście wielu błędów. Z jednej strony wprowadziliśmy do oferty często produkty „nietrafione” lub też wprowadziliśmy je w nieodpowiednim czasie. Dobrym przykładem może tu być jakościowo dobra oferta wyposażenia kierowana do sektora jednośladów. Innym z poważnych błędów był zbyt szybki rozwój firmy bez dostatecznego śledzenia kosztów działalności i bieżącej efektywności. Okazało się, że wbrew pozorom łatwiej jest rozbudować ambicje, dążyć do potęgi, aniżeli później redukować apetyty.
Jak oferta firmy rozwijała się przez lata?
Generalnie „bazowy” zakres działalności firmy nie ulegał zmianie przez ostatnie 8-10 lat. Początki to głównie urządzenia „olejowe” i do wymiany opon. Później stopniowo rozszerzyliśmy ofertę o inne grupy urządzeń (podnośniki, diagnostyka, SKP itd.). Dzisiaj nasza oferta jest bardzo szeroka i oparta na uznawanych producentach urządzeń. Spośród tej kompleksowej oferty warto wymienić takie „perełki” jak: podnośniki podprogowe serii KAR, windy do transportu samochodu (do wysokości 12 m), geometria Truck Cam do samochodów ciężarowych, wyważarki serii ER, systemy monitoringu dystrybucji olejów, testery diagnostyczne. Jedyny segment rynku wyposażenia warsztatowego, w którym nie jesteśmy obecni to segment blacharsko-lakierniczy.
Które elementy wyposażenia warsztatowego sprzedają się najlepiej? Sprzedaż których sukcesywnie wzrasta?
Z jednej strony nie byłoby wskazane wykazywanie się zbytnią szczerością odpowiadając na to pytanie, bo konkurencja czuwa. Ale też widać wyraźnie, że rynek reaguje głównie na wymagania stawiane przez konstruktorów pojazdów lub też np. w przypadku SKP znaczącym stymulatorem bywają zmiany w regulacjach prawnych dot. zakresu badań pojazdów. Dziwić jednak może fakt, iż oprócz takich liderów jak testery diagnostyczne czy klimatyzacja, zawsze podstawowym, dobrze sprzedającym się produktem, jest tradycyjny podnośnik 2-kolumnowy.
Jakie nowości pojawiły się w ostatnim czasie w ofercie i z którymi z nich wiąże Pan nadzieje na sukces sprzedażowy?
Właściwie nowości w naszej ofercie pojawiają się dosyć często. Od pewnego czasu jesteśmy wyłącznym dostawcą na rynek polski testerów diagnostycznych G-scan dedykowanych głównie do samochodów azjatyckich i amerykańskich. Producent tych testerów jest wyłącznym dostawcą dla autoryzowanych dealerów KIA/Hyundai. Jest to obecnie najlepszy produkt w tym segmencie rynku. Dużo zamieszania wywołało wprowadzenie nowego czynnika do układów klimatyzacyjnych o symbolu handlowym 1234yf. Problem dla producentów samochodów, problem dla warsztatów samochodowych a w najbliższej przyszłości także dla kierowców (znaczący wzrost obsługi technicznej). Nowy czynnik to konieczność stosowania innych urządzeń do obsługi klimatyzacji a także testerów identyfikujących rodzaj czynnika w układzie. Obecny stan rzeczy określiłbym stanem przejściowym – najbliższe dwa lata wskażą nam zasadność tych zmian.
Czy Italcom wykonuje także kompletne realizacje, tzn. przygotowanie warsztatu do pracy od zera?
Jedną ze znaczących korzyści współpracy z naszą firmą jest kompleksowość naszej oferty. Jesteśmy obecnie w fazie projektowania, uzgadniania technologii, dostarczamy urządzenia, wykonujemy instalacje (dystrybucja sprężonego powietrza, oleju, odciąg spalin), a także świadczymy usługi serwisowe. Przykładowe realizacje z ostatnich miesięcy to m.in.: BMW Inchape, Skoda Rybnik, Seat Lublin, BMW Gliwice, BMW Kraków, Mitsubishi Warszawa, Renault Gliwice, Peugeot Katowice.
Z Waszych usług chętnie korzystają stacje SKP. Czy w tym segmencie rynku konkurencja jest mniejsza niż w przypadku wyposażenia warsztatów niezależnych czy ASO?
W segmencie SKP konkurencja…czytaj dalej
Z Waszych usług chętnie korzystają stacje SKP. Czy w tym segmencie rynku konkurencja jest mniejsza niż w przypadku wyposażenia warsztatów niezależnych czy ASO?
W segmencie SKP konkurencja ogranicza się na szczęście do dostawców produktów „europejskich”. Tutaj nie ma jeszcze miejsca dla „chińczyków” (z małymi wyjątkami – np. geometria). Nie znaczy to jednak, że bywa łatwiej, bo też i wymagania są zdecydowanie wyższe. Konieczność certyfikacji urządzeń, gotowość serwisowa, zmienność przepisów i ich różnorodna interpretacja to duże wyzwania.
W wywiadach i ankietach publikowanych na łamach naszego portalu pytamy o to, kiedy warsztaty decydują się na wymianę urządzeń – czy robią to głównie z powodu awarii starego sprzętu czy może kieruje nimi chęć rozwoju oferty, a może są kuszeni przez promocje? Jakie jest Pana zdanie na ten temat?
Myślę, że na decyzje inwestycyjne wpływ mają liczne czynniki. Może to być chęć skorzystania z dotacji unijnej czy też tej związanej z tworzeniem stanowiska pracy, konieczność wymiany starych urządzeń czy też chęć rozszerzenia usług. Nie bez znaczenia jest często konieczność dostosowania się do wymogów technologicznych – trudno dzisiaj naprawić samochód bez dobrego testera diagnostycznego. Tak więc nie jest prostą rzeczą wskazać dominujący czynnik wpływający na decyzje zakupowe.
Istotną część Waszej oferty stanowią właśnie testery diagnostyczne. Wydaje się, że to bardzo przyszłościowy segment rynku. Czy zamierzacie rozwijać tę gamę urządzeń?
Przede wszystkim naszym zadaniem jest utrzymanie obecnie zajmowanej pozycji w tym segmencie rynku urządzeń warsztatowych. Konkurencję mamy znaczącą i tej „dobrej” rywalizacji się nie boimy. Pod pojęciem „dobrej” konkurencji rozumiem tych naszych rywali, którzy działają zgodnie z regułami prawnymi. Dużym problemem dla tych „dobrych” jest coraz szerzej działająca szara strefa głównie kojarzona ze sprzedażą internetową „lewych” oprogramowań w bardzo atrakcyjnych cenach. Od nas się wymaga gwarancji, tłumaczeń na język polski, prezentacji itp. tam natomiast…
Czego można życzyć firmie Italcom na następnych 20 lat działalności?
To są z reguły te najbanalniejsze, ale też zarazem najtrudniejsze pytania. Może by tak chcieć poprzez zadowolenie naszych partnerów utrzymać ten dobry wizerunek firmy ITALCOM jako firmy stabilnej, budzącej zaufanie i sympatycznej. Oczywiście tego samego życzyć można by pozostałym naszym „dobrym” konkurentom, ale będąc przy nadziei, że spełnienie tej części naszych życzeń nie jest rzeczą konieczną albo też, aby poziom ich spełnienia był ciut niższy.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 22 grudnia 2013, 22:13 0 0
Były takie firmy, które były dłużej na rynku i też im się zdawało, że nie mają się czego bać......
Dziś już ich nie ma...
Odpowiedz