Rynek olejowy w motoryzacji jest tak stary, jak sama motoryzacja na świecie i liczy już sobie ponad 130 lat. Z biegiem rozwijającej się technologi i coraz bardziej wymagających silników zaczęły powstawać oleje o coraz wyższych parametrach jakościowych. Nie od dzisiaj wiadomo, że prym w produkcji olejów i ich stosowaniu obecnie wiodą oleje syntetyczne z racji wysokich parametrów jakościowych dostosowanych do aktualnie produkowanych pojazdów. Bazy syntetyczne powstające w wyniku syntezy chemicznej, są odporniejsze na starzenie i dobrze znoszą wysokie temperatury. To właśnie te oleje skutecznie wypierają ze stosowania zwłaszcza w fabrykach oraz na przeglądach serwisowych nowych aut oleje mineralne, które z natury pozostawiają w silnikach zbędne osady oraz nagary. Oleje mineralne powstające w wyniku rafinacji ropy naftowej są zwykle gęstsze i mają gorsze oraz mniej stabilne parametry.

Wydawać by się mogło, że temat jest oczywisty szczególnie dla ludzi pracujących w branży motoryzacyjnej. Nic bardziej mylnego. Otóż w serwisach nowych aut, gdzie świeżo upieczeni właściciele nowych cacek, pojawiają się na okresowych przeglądach połączonych z wymianą oleju, dowiadują się, że do silnika ich nowego auta serwisant właśnie wlał olej mineralny.

Może podam tutaj przykład z życia wzięty jaki przytrafił się mojemu klientowi, któremu sprzedałem wcześniej do nowego Citroena C1 poj 1,0L na pierwszą wyminę półsyntetyczny olej 10W40 Castrola. Wiedząc, że wcześniej został zalany olejem mineralnym, poleciłem olej półsyntetyczny, a przy kolejnej wymianie zastosowanie docelowo oleju syntetycznego. Serwisant jednak odmówił wykonania usługi na tym oleju. Również ów serwisant, po moim telefonie nie potrafił mi logicznie wytłumaczyć dlaczego stosują oleje mineralne do nowych silników. Zdecydowałem się więc wysłać e-mail do kierownika serwisu Citroena na ul.Nizinną w Poznaniu z prośbą o wyjaśnienie stosowanych olejów.

Tutaj treść tej wiadomości:

Witam.
Zwracam się do Pana z prośbą o udzielenie odpowiedzi na moje pytanie, dlaczego w Citroenie C1 poj.1,0L w nowych autach, zalewacie Państwo silniki olejami mineralnymi 15W40, a co gorsza, odmawiacie klientom możliwość zmiany na oleje półsyntetyczne i syntetyczne! W Państwa książce serwisowej pojazdu jest napisane, iż dopuszcza się stosowanie w tych pojazdach olejów mineralnych, półsyntetycznych oraz syntetycznych. Zresztą nie od dzisiaj wiadomo że oleje syntetyczne mają lepsze wszystkie parametry jakościowe, a przez ich stosowanie wydłuża się okres eksploatacyjny silników. Mojemu klientowi w Waszym serwisie odmówiono dzisiaj (17.03.2011) wymiany oleju, kiedy przywiózł ze sobą olej półsyntetyczny Castrol Magnatec 10W40. Na moje pytanie dlaczego stosujecie tylko olej mineralny, serwisant stwierdził, że silnik na nim ciszej pracuje, olej 10W40 jest za rzadki, a książka serwisowa nie jest od tego pojazdu! (więc od jakiego? Przecież to Wy ją wydaliście do tego auta). To jakiś absurd, dlaczego wprowadzacie klientów w błąd, skąd takie wnioski i co to za tłumaczenie nie godne serwisu! Również oleje o lepkościach 10W40 czy 5W30 można z powodzeniem stosować w naszych warunkach klimatycznych. Tłumaczenie,że olej jest za rzadki jest absurdalne. Należy tutaj dodać, że Toyota montuje te same silniki w modelu Yaris oraz Aygo i zaleca stosowanie olejów syntetycznych 0W20 lub 5W30 i tam te oleje nie są za rzadkie!

Pracuję w branży od 22 lat, wymieniłem oleje w kilkudziesięciu tysiącach samochodach, znam temat od “podszewki” i nie rozumiem takiego tłumaczenia! Nawet jeżeli zastosowaliście Państwo olej mineralny w nowym aucie, kiedy silnik nie ma oznak zużycia, a olej mineralny nie pozostawił jeszcze w silniku zbędnych osadów i nagarów, wciąż jest możliwa zmiana oleju na olej półsyntetyczny i syntetyczny. Niestety na kolejnych przeglądach odbieracie Państwo klientom takie możliwości przez odmowę zalania tymi olejami!

Piszę do Pana, gdyż temat jest istotny. Proszę o logiczne i rzeczowe umotywowanie Państwa wyborów, albo dopuszczenie stosowania olejów półsyntetycznych i syntetycznych, zresztą tak jak zaleca książka serwisowa.

Niestety odpowiedzi nie otrzymałem. Po tygodniu oczekiwania wysłałem tą samą wiadomość do kierownika serwisu w Złotnikach koło Poznania z następującym dopiskiem:

Witam Pana.

Kieruję Do Pana mojego e-maila, gdyż do tej pory nie uzyskałem odpowiedzi na moją wiadomość wysłaną w minionym tygodniu do kierownika serwisu na ul.Nizinnej w Poznaniu p. L. Z.

Nie mam zamiaru oceniać p.Z. i jego motywów jakimi się kierował nie odpowiadając na moje pytanie. Mam jednak nadzieje, że Pan, kierując prestiżową placówką dla miasta Poznania znajdzie chwilę czasu, by fachowo i logicznie odpowiedzieć na zadane pytanie. Temat jest dla mnie istotny z racji wykonywanego prze ze mnie zawodu.

Nie chcąc się rozpisywać w temacie, niżej przekleiłem treść tej samej wiadomości. (jw.)

Niestety również Pan kierownik nie zaszczycił mnie ani jednym słowem odpowiedzi. Czyż by zabrakło logicznych argumentów dla słów wyjaśnienia?

No cóż, mi natomiast nasuwają się tylko słowa, że nie odpowiedzialni ludzie zajmują odpowiedzialne stanowiska, a szarego klienta nie znającego zagadnienia w ten oto sposób zmusza się do częstszych wizyt w serwisie by dokonać kolejnej wymiany po 10 tys km, a nie 20 tys km jaką można zrobić na oleju syntetycznym.
Aby przeczytać drugą część artykułu kliknij tutaj.