Obecnie większość nowych aut wyposażonych jest fabrycznie w klimatyzację, a serwisowanie i naprawy klimatyzacji są specjalnością, którą obiera coraz więcej warsztatów samochodowych. Auta stają się bardziej skomplikowane, a podzespoły szczelnie wypełniają komorę silnika utrudniając naprawy.
W wielu samochodach pojawiają się problemy z demontażem części, gdyż demontaż jednego elementu wiąże się wielokrotnie z koniecznością demontażu wielu innych układów. W niektórych samochodach demontaż chłodnicy klimatyzacji nie może się odbyć bez demontażu chłodnicy cieczy lub odwrotnie – aby wymienić chłodnicę cieczy należy najpierw zdemontować chłodnicę klimatyzacji.
Na podstawie typowego auta chcemy zwrócić uwagę na problemy, jakie mogą pojawić się przy wymianie skraplacza lub chłodnicy cieczy. Pokażemy pokrótce, że warto przy naprawie układu klimatyzacji zainteresować się też układem chłodzenia. Nie opisujemy tutaj szczegółowo kolejności czynności przy serwisowaniu układów, a jedynie chcemy wyczulić serwisy na ważne aspekty, które przyczyniają się do jakości oferowanych usług.
Przykład stanowi Renault Scenic 2002 rok z silnikiem benzynowym 1.6, który pojawił się w warsztacie na wymianę chłodnicy klimatyzacji (nieszczelna). Demontaż chłodnicy klimatyzacji w tym samochodzie nie jest skomplikowaną operacją, wystarczy rozkręcić część przedniego pasa, aby odsłonić chłodnicę (zdjęcie 1). Następnie rozkręcamy przyłącze przewodów klimatyzacji oraz cztery śruby mocujące chłodnicę klimatyzacji do chłodnicy cieczy i wysuwamy do góry skraplacz (zdjęcie 2).
Po demontażu skraplacza oglądamy chłodnicę cieczy. Często okazuje się, że posiada ona przecieki, objawiające się zaciekami w dolnej części chłodnicy (zdjęcie 1). Przy tego typu chłodnicach początkowo wycieki są niewielkie i użytkownik auta może tego nie zauważać. Oczywiście, przy akceptacji klienta, chłodnice cieczy wymienimy na nową i zażegnujemy groźbę ponownego problemu z autem. W przypadku nie zwrócenia uwagi na stan chłodnicy cieczy przy wymianie skraplacza, po pewnym czasie pojawiłby się z nią zdwojony problem. Po zamontowaniu chłodnicy klimatyzacji i napełnieniu układu dostęp do chłodnicy cieczy zostaje ograniczony (zdjęcie 2), a ponowny demontaż skraplacza wiąże się z dodatkowymi kosztami robocizny oraz napełnienia układu klimatyzacji.
Przewody klimatyzacji uniemożliwiają demontaż samej chłodnicy cieczy – wszystkie operacje należałoby powtórzyć od początku. Oprócz oględzin samej chłodnicy cieczy, należy zwrócić uwagę na stan pozostałych elementów, tj. złączy, przewodów elastycznych oraz przewodów klimatyzacji oraz najlepiej wymienić osuszacz klimatyzacji. Po oględzinach montujemy nowa chłodnicę cieczy (zastosowano chłodnicę Nissens ref. 63896A), a następnie nowy kondenser (Nissens ref. 94572, zdjęcie nr 3). Sprawdzamy szczelność układu klimatyzacji. Jeżeli wszystko jest w porządku, zalewamy układ chłodzenia płynem chłodzącym i odpowietrzamy, a układ klimatyzacji napełniamy wg procedury zgodnie z danymi serwisowymi auta. Sprawdzamy działanie układów i następnie możemy zmontowane auto oddać użytkownikowi, co najważniejsze – bez ukrytych „niespodzianek”.
Reasumując, zwracajmy uwagę na układ chłodzenia silnika podczas przeglądów lub napraw klimatyzacji. Sam układ chodzenia jest rzadko przeglądany, a auto trafia do warsztatu dopiero wtedy, gdy pojawia się problem. Klient na pewno spojrzy przychylnym okiem na konieczność wymiany mocno nadwątlonej chłodnicy cieczy (zwłaszcza przy aktualnych atrakcyjnych cenach), co zażegna groźbę unieruchomienia auta np. w trasie.
Komentarze