Na pierwszy rzut oka wygląda fantastycznie. Auto powleczone odpowiednim lakierem błyskawicznie zmienia kolor i grafikę, kiedy polać je wodą. Jednak substancja znana z lekcji chemii jako H2O musi mieć odpowiednio wysoką temperaturę.
W rzeczywistości powłoka składa się z 1 warstwy lakieru więcej, niż standardowe malowanie. To warstwa termochromowa – nanoszona między lakierem podstawowym, a bezbarwnym – odpowiada za zmianę wyglądu auta, kiedy dozna odpowiedniej temperatury.
Pytanie, jakie jest praktyczne zastosowanie takiego malowania? No rozumiem jeszcze na równiku, gdzie przecież pada wrzątek… Może chociaż w upalny dzień, kiedy blacha nagrzewa się niemiłosiernie, auto pozostawione na parkingu przed marketem zmieni barwę?
Komentarze