Czy polski Rząd stanie w obronie konsumentów, bezpieczeństwa i narodowej gospodarki?

20 maja 2009, 0:00

Wśród ekspertów rozgorzała dyskusja na temat wygasającego rozporządzenia GVO. Głos w tej sprawie zabrały m.in. takie osoby jak unijna Komisarz do Spraw Konkurencji – Neelie Kroes, pan Alfred Franke – prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych oraz pani Małgorzata Niepokulczycka – prezes Federacji Konsumentów. Specjalisci jednoznacznie opowiadają się za przedłużeniem GVO, jednak w dalszym ciągu nie znamy oficjalnego stanowiska polskiego Rządu w tej kwestii.

W ostatnim czasie dyskusja o rozporządzeniu GVO zarówno w Polsce, jak i Europie nabrała tempa. Komisja Europejska rozważa różnorodne scenariusze dotyczące dalszych losów tego wygasającego w maju 2010 roku aktu prawnego. Są wśród nich takie rozwiązania, które przewidują rezygnację z przepisów odnoszących się tylko i wyłącznie do branży motoryzacyjnej.

Opinie ekspertów na temat skutków wygaśnięcia GVO

Alfred Franke, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych
, a jednocześnie koordynator Kampanii Prawo do Naprawy w Polsce mówi: „Tylko szczegółowe rozporządzenie dotyczące rynku motoryzacyjnego pozwoli na jego pełną ochronę oraz umożliwi nieskrępowane działanie podmiotów istniejących na tym rynku. Zastosowanie przepisów obecnie ujętych w ogólnym rozporządzeniu No. 2790/1999 dla sektora motoryzacyjnego spowodowałoby między innymi, iż producenci samochodów mogliby wymagać od dostawców części motoryzacyjnych, z którymi kooperują, aby nie sprzedawali swoich produktów jako części zamiennych. Ograniczyłoby to znacznie rynek zbytu tymże niezależnym producentom, a kierowcom prawo wyboru części montowanych w swoich samochodach.

Co bardzo istotne dla firm działających w branży motoryzacyjnej- w przypadku zastosowania ogólnego rozporządzenia dla motoryzacji przepisy nie będą gwarantować dostępu do informacji technicznej, co dla wielu przedsiębiorców oznaczać będzie poważne problemy w prowadzeniu działalności.”

W podobnym tonie wypowiedziała się również unijna Komisarz do Spraw Konkurencji, Neelie Kroes, podczas Spotkania Wysokiego Szczebla, które odbyło się w Brukseli 9 lutego 2009 roku. Stwierdziła wówczas stanowczo: „Rozumiem problem i chcę dać kierowcom żelazną gwarancję: Nie zgodzę się na jakiekolwiek zmiany prawa, które utrudnią życie niezależnym warsztatom. Dostęp do danych technicznych oraz alternatywne marki części zamiennych będą miały duży wpływ na takie warsztaty, by mogły naprawiać samochody, by kierowcy mogli jeździć bezpiecznie, zgodnie z wymogami ochrony środowiska. Bardzo popieram politykę całościową w tym obszarze”. Zdaniem Pani Komisarz ochrona konkurencyjności w branży motoryzacyjnej powinna być priorytetowym zadaniem, realizowanym przez decydentów.

Kwestię konkurencyjności, jako niezwykle istotną dla właściwego funkcjonowania rynku motoryzacyjnego, podkreślają również reprezentanci różnorodnych organizacji związanych z branżą.
Bogusław Pijanowski, Zastępca Dyrektora Przemysłowego Instytutu Motoryzacji mówi:Rozporządzenie GVO pozytywnie pobudziło rynek, stworzyło podstawy do wejścia i umocnienia się na nim zwłaszcza małym, rodzimym podmiotom (MŚP). Popieramy ten kierunek i sądzimy, że preferowanie możliwości wyboru produktu, miejsca zakupu, czy serwisanta ma swoje realne przełożenie na jakość i cenę świadczonych usług. Stanowisko PIMOT-u opiera się na fakcie, że na tym rynku istnieje tzw. „zdrowa konkurencja”, to znaczy podmioty biorące udział w rynku postępują uczciwie wobec klienta, dbając zwłaszcza o bezpieczeństwo sprzedawanych produktów i usług oraz nie stosują wobec siebie działań innych niż konkurowanie jakością, ceną i reklamą

Możliwość konkurencyjnego działania na rynku motoryzacyjnym jest również gwarantem zachowania jednego z podstawowych praw konsumentów, jakim jest prawo wyboru produktu czy usług. Tę kwestię mocno podkreśla Małgorzata Niepokulczycka prezes Federacji Konsumentów. „To konsument, w oparciu o swoje możliwości finansowe i określone potrzeby powinien decydować o tym, gdzie, w jakich warunkach i za ile chce naprawić swój samochód. Wolność wyboru to jedna z najważniejszych cech gospodarki rynkowej. Ograniczenie napraw wyłącznie do serwisów autoryzowanych – w przypadku wygaśnięcia GVO – będzie dla konsumentów niekorzystne z wielu względów. Nastąpi znaczne ograniczenie dostępu użytkowników pojazdów do sieci warsztatowej, która skurczy się dramatycznie. Brak dostępu do danych technicznych uniemożliwi dokonywanie napraw przez warsztaty niezależne Nastąpi monopolizacja rynku, a co za tym idzie wzrost cen. Już dziś ceny oznaczone logo koncernów samochodowych są o ponad 60% droższe niż ceny zamienników, choć ich jakość pozostaje na podobnym poziomie. Jedno jest oczywiste – niezależnie od tego czy konsument dokonuje naprawy w warsztacie autoryzowanym czy niezależnym, naprawa i użyte do niej części muszą gwarantować bezpieczeństwo wszystkim użytkownikom drogi. Także konsumenckie prawo wyboru jest wartością bardzo ważną, decyduje o niezależności, o możliwości indywidualnego decydowania. W przypadku nieprzedłużenia obowiązywania rozporządzenia GVO może to prawo zostać poważnie naruszone”.

Kwestia bezpieczeństwa, o której wspomina prezes Niepokulczycka, często jest poruszana w publicznej debacie na temat GVO. Warto więc wyraźnie zaznaczyć, iż rozporządzenie wprowadziło nowe definicje części zamiennych (części „porównywalnej jakości”) i dokładnie określiło zasady ich stosowania, chroniąc tym samym kierowców przed komponentami złej jakości, które mogłyby pojawiać się w obiegu. Poza tym na straży bezpieczeństwa użytkowników pojazdów stoi 90 innych unijnych przepisów.

Dużym zagrożeniem może natomiast okazać się brak rozporządzenia GVO, który, według Kazimierza Zbyluta, Prezesa Polskiej Izby Stacji Kontroli Pojazdów będzie miał zapewne niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo w ruchu drogowym. „Może dojść do sytuacji, iż brak pełnowartościowych części zamiennych i konieczność korzystania z części oznaczonych logo producenta samochodu znacznie podroży koszty napraw i remontów pojazdów. Klient będzie musiał wówczas zapłacić za część oryginalną – czyli o kilkadziesiąt procent droższą w porównaniu do jej zamiennika – co w sytuacji kryzysu spowoduje, że będzie on naprawę swojego auta odkładał w czasie, a tym samym będzie się poruszał po drodze pojazdem niesprawnym, czyli mniej bezpiecznym. Drugim czynnikiem, który w razie nieprzedłużenia GVO będzie miał niekorzystny wpływ na bezpieczeństwo poruszających się po drogach osób będzie utrudniony dostęp do danych technicznych. Mniejsza wiedza o samochodzie i zastosowanych w nim rozwiązaniach może znacznie utrudnić procedurę badań technicznych samochodów. Dostęp do informacji technicznych jest więc kwestią bardzo ważną, dlatego pozostaje mieć nadzieję, że decydenci w trosce również o bezpieczeństwo na drogach, przedłużą obowiązywanie przepisów rozporządzenia GVO.”- powiedział prezes PISKP, Kazimierz Zbylut.

Ewentualne wątpliwości, co do jakości usług świadczonych przez warsztaty niezależne, rozwiewa Witold Rogowski ze Stowarzyszenia Niezależnych Warsztatów Samochodowych: „Jakość obsługi w serwisie autoryzowanym i niezależnym pozostaje na tym samym poziomie, a jeśli widać różnicę to skłonny jestem stwierdzić, iż jest ona na korzyść serwisów niezależnych. Jeśli chodzi o zakres usług warsztatów niezależnych jest on zbieżny z zakresem ASO, które przecież często korzystają z usług podwykonawców, warsztatów niezależnych (blacharnia/lakiernia, wklejanie szyb, elektronika samochodowa). W kwestii napraw i obsługi bieżącej ASO skazane jest na pracę z urządzeniem dedykowanym dla danej marki, natomiast serwis niezależny ma możliwość odczytu i porównania wyników czy opisów na kilku urządzeniach, co często przekłada się na trafniejszą niż w przypadku ASO diagnozę. Dostęp do informacji technicznej w chwili obecnej nie stanowi dla serwisu niezależnego większego problemu. Są organizacje czy sieci serwisowe, które dzięki GVO zapewniają swoim członkom dostęp do wiedzy technicznej na poziomie ASO. Sytuacja ta może jednak się zmienić, gdy wygaśnie rozporządzenie GVO i dostęp do takich informacji zostanie utrudniony.”

Jak podkreśla Alfred Franke, wprowadzenie rozporządzenia GVO w istotny sposób wzmocniło pozycję konkurencyjną niezależnych uczestników rynku, którzy zyskali prawo do niedyskryminowanego dostępu do informacji technicznej, narzędzi oraz szkoleń. Niezależny rynek motoryzacyjny w Polsce to ponad 200 tysięcy miejsc pracy i 28 tysięcy firm, głównie w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw. Producenci i dystrybutorzy części motoryzacyjnych lokują swój kapitał w otwieranych w naszym kraju fabrykach, centrach dystrybucyjnych oraz magazynach. Można wyliczyć wiele inwestycji, które miały miejsce w ostatnich latach. Łącznie przyrost zatrudnienia to aż 18 tysięcy osób, a nakłady finansowe wyniosły wiele miliardów złotych. Mają one olbrzymi wkład w gospodarkę naszego kraju, przede wszystkim przyczyniają się do spadku bezrobocia, a także przynoszą olbrzymie wpływy do budżetu państwa z podatków. Ponieważ rynek niezależny jest rozdrobniony dlatego też pojedyncze inwestycje są mniej spektakularne niż to jest w przypadku koncernów samochodowych.

Stanowisko Rządu RP w sprawie GVO

W obliczu tych faktów, jednoznacznie wskazujących na korzyści płynące z obowiązywania rozporządzenia, dziwić może, że do tej pory Rząd Polski nie określił jeszcze swojego stanowiska w sprawie GVO oraz nie podjął żadnych konkretnych działań w tej kwestii.
Niewątpliwym sukcesem niezależnego rynku motoryzacyjnego było poparcie obowiązywania rozporządzenia GVO przez senacką oraz sejmową Komisji Gospodarki. Przedstawiciele niezależnego rynku motoryzacyjnego oczekują jednak pilnych i stanowczych kroków ze strony Rządu w postaci opowiedzenia się na forum europejskim za przedłużeniem GVO, gdyż sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Dopiero zajęcie takiego jednoznacznego stanowiska, popierającego regulacje korzystne dla polskich kierowców i przedsiębiorców, będzie niezwykle istotne z punktu widzenia prac nad rozporządzeniem trwających w Komisji Europejskiej.

 

Opublikowane przez: Redakcja

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 20 maja 2009, 0:00 0 0

Widzę, że pimot robi coraz lepszą robotę.

Odpowiedz

Anonim, 20 maja 2009, 0:00 0 0

Popieram was - GVO jest bardzo ważne dla niezależnego rynku i dealerów

Odpowiedz

Anonim, 20 maja 2009, 0:00 0 0

Rząd myśli tylko o stołkach, a teraz o wyborach. Czy warto iść głosować i tak będą robić co chcą?

Odpowiedz

Anonim, 21 maja 2009, 0:00 0 0

trafne wypowiedzi, ciężko się z nimi nie zgodzić.

Odpowiedz

Anonim, 21 maja 2009, 0:00 0 0

czy jest jakas szansa ze rzad sie zdecyduje i poprze GVO ?

Odpowiedz

Anonim, 21 maja 2009, 0:00 0 0

a ja mam pytanie jak rynek w europie zachodniej funkcjonował jak jeszcze nie było GVO . ma ktoś jakies rzeczywiste dane z tamtego okresu? czy był bardzo wypaczony w stosunku do czasów terażniejszych? bardzo prosze o publikacje z tamtych czasów jak ktos takie ma chodzi tylko o rynek europy zachodniej a nie nasz:)

Odpowiedz

Anonim, 21 maja 2009, 0:00 0 0

Witaj, przed wejściem w życie GVO, samochody były prostsze konstrukcyjnie (w szczególności pod względem elektroniki), dlatego też informacje techniczne miały znacznie mniejsze znaczenie niż to jest dziś, nie mówiąc już o tym co będzie w przyszłości.

Odpowiedz

Anonim, 22 maja 2009, 0:00 0 0

i co niezależni producenci nie produkowali wtedy części były tylko oryginały. wedlug mnie było tylko mniej chińszczyzny a częsci zamienne były dostepne podobnie jak dziś ale moze sie mylę ? a co do informacji technicznych to co nie było auto daty i podobnych publikacji?

Odpowiedz