Początek roku niesie ze sobą wiele niespodzianek, a poza kryzysem, który nas wszystkich pochłania dzieją się też inne ważne rzeczy. Do takich spraw można zaliczyć przełomową integrację w branży motoryzacyjnej, której synergia musi przynieść długo oczekiwane efekty.
Z początkiem roku 2009 doszło do zasadniczej zmiany w strategii rozwoju Stowarzyszenia skupiającego Dystrybutorów części motoryzacyjnych. Wiodący Producenci części przyjęli propozycję SDCM połączenia sił we wspólnym działaniu dla dobra rynku motoryzacyjnego. Od tego też dnia Producenci i Dystrybutorzy mają już wspólną reprezentację.
Pierwszym krokiem wykonanym w kierunku integracji niemal całej branży była zmiana dotychczasowego statutu SDCM uchwalona podczas Walnego Zgromadzenia członków. Umożliwiła ona wstąpienie w szeregi Stowarzyszenia nowych podmiotów takich jak: producenci części jak również różnego rodzaju organizacje działające w interesie tej branży. Dodatkową zmianą w podejściu tej organizacji jest szerokie otwarcie na firmy nieco mniejsze, ale o ugruntowanej pozycji w regionie.
W związku z tym w trybie pilnym zorganizowano spotkanie w gronie Producentów, w celu sprowokowania dyskusji na temat głównych obszarów którymi zajmować będzie się Stowarzyszenie w nowym 2009 roku.
Duża frekwencja potwierdziła fakt, że taka wspólna reprezentacja jest niezbędna dla całego środowiska. Na spotkanie przybyli reprezentanci 30 wiodących firm, liderów światowego rynku w produkcji części motoryzacyjnych. Zgromadzeni dyskutowali głównie na temat problemów z jakimi boryka się obecnie niezależny rynek motoryzacyjny. Szukano też rozwiązań, jakie należy podjąć by zapewnić bezpieczeństwo niezależnego rynku mając na względzie kryzysową sytuację oraz uwzględniając wszystkie szczeble dystrybucji łącznie z ostatecznym ogniwem jakim są warsztaty usługowe.
Już w trakcie spotkania, aż 28 producentów zadeklarowało przystąpienie do Stowarzyszenia dając tym samym poparcie podejmowanych działań i wyraźny sygnał dla pozostałych producentów i dystrybutorów o potrzebie współdziałania w celu budowy właściwych rozwiązań legislacyjnych niezbędnych dla całego niezależnego rynku motoryzacyjnego.
Prezes Stowarzyszenia Alfred Franke nie ukrywał zadowolenia z przebiegu spotkania i podsumowując powiedział: „Dzięki połączeniu sił producentów i dystrybutorów w jednej wspólnej organizacji efektywność działań będzie znacznie większa, a przy dużej liczbie Członków, obciążenia finansowe ulegną zasadniczemu zmniejszeniu co w dobie kryzysu ma szczególnie duże znaczenie, a dodatkowo zaowocuje to pojawieniem się kolejnych nowych firm w gronie SDCM.”
Kończąc to przełomowe spotkanie podkreślono, że łączne przychody wszystkich Członków SDCM w Polsce to ponad sześć miliardów zł rocznie. Tak silna reprezentacja z jednej strony zobowiązuje do odpowiedzialnego działania, a z drugiej pozwala wyrażać opinie i wiążące stanowisko w imieniu całego środowiska motoryzacyjnego.
Ponieważ warto mieć wpływ na ten głos, w kwestii współpracy z SDCM odsyłamy po więcej informacji, które można uzyskać poprzez kontakt z biurem pod telefonem (0-22) 489 72 20
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 2 marca 2009, 0:00 0 0
ciekawe czy byli tam przedstawiciele IC i Foty?
Odpowiedz
Anonim, 2 marca 2009, 0:00 0 0
chyba tylko oni
Odpowiedz
Anonim, 3 marca 2009, 0:00 0 0
czym się zajmuje i jaki jest jego skład?
Odpowiedz
Anonim, 3 marca 2009, 0:00 0 0
SDCM działa na korzyść praktycznie wszystkich firm motoryzacyjnych. To stowarzyszenie zajmuje się np. lobbowaniem w sprawie utrzymania rozporządzenia GVO (ustawa ta m.in. uniezależnia autoryzowane serwisy od producentów samochodów, a niezależnym warsztatom gwarantuje LEGALNY dostęp do informacji technicznych przez internet.) Jeśli chodzi o skład stowarzyszenia to na ostatnim spotkaniu słyszałem, że należy do niego 40 dystrybutorów i 28 producentów części.
Odpowiedz
Anonim, 3 marca 2009, 0:00 0 0
a ja słyszłąe mze z AP teraz nikt sie nie pojawia na tych spotkaniach czy to prawda ??
Odpowiedz
Anonim, 4 marca 2009, 0:00 0 0
do - > słuchacz
NIe to że nikt się nie pojawia, tylko byle kogo tam się nie zaprasza!
Odpowiedz
Anonim, 5 marca 2009, 0:00 0 0
Ty kuka jak zwykle plujesz jadem, widać że nawet nie doczytałeś tekstu do końca:
"Dodatkową zmianą w podejściu tej organizacji jest szerokie otwarcie na firmy nieco mniejsze, ale o ugruntowanej pozycji w regionie." z takimi komentami możesz robić karierę na forum onetu więc udaj się tam jak najszybciej i już tu nie wracaj. A może ta nienawiść wynika z tego że w AP już się byle kogo nie zatrudnia na całe szczęście dla AP i i jego kontrahenetów.
Odpowiedz
Anonim, 5 marca 2009, 0:00 0 0
Tym będzie się musiał zająć NIK, zmowy są w naszym kraju przestępstwem.
Natomiast:"Dodatkową zmianą w podejściu tej organizacji jest szerokie otwarcie na firmy nieco mniejsze, ale o ugruntowanej pozycji w regionie." Świadczy tylko i wyłącznie o chęci wyciągnięcia dodatkowych pieniędzy tym razem z firm, które tak na prawdą ten rynek tworzą.
Odpowiedz
Anonim, 5 marca 2009, 0:00 0 0
do :job Tak to w Polsce jest że jak zbierze się grupa ludzi która próbuje działać dla dobra innych to najpierw się jej nie zauważa- albo udaje, potem chętnie się korzysta z tego co wywalczy, a potem jeszcze w nagrodę obrzuci błotem albo oskarża o zmowę. Ja tam wyznaję zasadę ,że jak nie pomagasz to chociaż nie przeszkadzaj i nie gryż ręki która się do Ciebie wyciąga z pomoca bo nigdy nie wiadomo kiedy będziesz jej potrzebował
Odpowiedz
Anonim, 5 marca 2009, 0:00 0 0
a powinno to być tak...rostowski zamiast tuska cała kolejność biegu toku polityczej przyszłosci polaka następnie tusk na prezydenta next rostowski ministrem u boku olechowskiego a nastepnym prezydentem minister kultury spokuj dyskurs a przedewszystkim mocne rządy przez społecznych liberałów wspieranych przez netto narodowe polskie 1euro złote w ten sposób bedziemy wynagradzali takich jak tusk olechowski rostowski wszyscy liberały prospołeczni na tym powinniśmy wzorować politykę toku myślenia polaka funkcionowało by to jak fajna firemka a my bysmy w niej pracowali z mysleniu w naszej dumie było by poczucie narodowego ducha polski narodu proliberalnej prospołecznej...podoba mi się ta myśl..no dobrze by było....tak powinnismy podchodzić do tego do organizacji na wspólną przyszlosć spoleczną a nie wymyslać i coraz więcej i więcej i robić koszty
Odpowiedz
Anonim, 10 marca 2009, 0:00 0 0
ja mówie temu nie!!!!! nie koszty ale zmiany wskazane koszty ograniczenia i spokuj bez krzyku a to samo się rozbuja to jak zegar któremu bimba czas i już teraz się to tylko nakręca a żadna fala nam nie grożna.......tusk na prezydenta
Odpowiedz