Przewidywanie przyszłości jest tym dokładniejsze, im bliższą perspektywę czasową zakładamy. Wizje autonomicznych, elektrycznych samochodów napędzanych energią słoneczną odłóżmy na razie do szufladki z napisem “science-fiction”. Zastanówmy się za to, co czeka na nas tuż za rogiem.

Ewolucja warsztatów

Zmieniający się rynek samochodowy daje nam już dziś jasne sygnały dotyczące tego, jakie naprawy będą musiały wykonywać warsztaty za kilka lat. Z biegiem czasu nieuchronnym staje się przygotowanie do obsługi nowych rozwiązań technicznych. Obejmuje ono nie tylko podniesienie kompetencji mechaników, ale także zakup nowych urządzeń oraz – co istotne z punktu widzenia osób zarządzających warsztatami – wygospodarowanie dla nich miejsca. Poniżej przedstawiamy kilka przykładów usług, które za pół dekady będzie musiał wykonywać każdy, chcący się liczyć na rynku, warsztat. Mamy świadomość, że część warsztatów, wskazane pięć punktów może odhaczyć już dziś. Zachęcamy do wzięcia udziału w ankiecie na końcu artykułu.

1. Obsługa samochodów hybrydowych

Odsetek samochodów całkowicie elektrycznych, jeżdżących po polskich drogach jest na razie znikomy i trudno oczekiwać, że ta sytuacja ulegnie zmianie w ciągu najbliższych 5 lat. Era elektryfikacji rozpocznie się za to od znacznego wzrostu udziału w rynku samochodów hybrydowych. Tylko w ubiegłym roku w Polsce, według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, sprzedano prawie 9,9 tys. nowych hybryd. Dynamika wzrostu na poziomie ponad 70% wskazuje, że wyniki kolejnych lat będą dużo wyższe. Oprócz tego musimy wziąć pod uwagę import pojazdów używanych zza granicy, którego wskaźniki są w naszym kraju bardzo wysokie. Wiele wskazuje zatem, że już za pięć lat, samochody hybrydowe w Polsce mogą stanowić znaczny fragment rynku. Zdecydowana większość właścicieli kilkuletnich hybryd będzie szukała możliwości serwisowania tych pojazdów w niezależnych warsztatach.

Aby móc naprawiać hybrydy, warsztat musi posiadać odpowiednio przeszkolonych mechaników. Szkolenia są dostępne już dzisiaj, głównie przez producentów części i wyposażenia warsztatowego, związanych z techniką hybrydową. Oprócz tego niezbędne jest uzyskanie odpowiednich uprawnień (SEP). Warsztat musi zainwestować także w dedykowane urządzenia diagnostyczne. Warto zwrócić także uwagę na fakt, że obsługa hybryd oznacza pracę przy wysokim napięciu. Trzeba posiadać nie tylko odpowiednią odzież ochronną, ale także specjalnie przygotowane stanowisko, odseparowane od reszty warsztatu w celu zapewnienia bezpieczeństwa naprawy.

2. Kamery, czujniki, radary…

Nie tylko samochody hybrydowe, lecz niemal wszystkie pojazdy zjeżdżające dziś z taśm fabrycznych, wyposażone są w nowoczesne systemy bezpieczeństwa. Asystent zmiany pasa ruchu, system awaryjnego hamowania, czujnik martwego pola w lusterkach, asystenci parkowania to tylko niektóre funkcje, które posiada lwia część współczesnych samochodów. Inteligentne systemy zawdzięczają swoje możliwości czujnikom i radarom, umieszczonym w różnych punktach nadwozia. Te urządzenia w przyszłości mogą odmawiać posłuszeństwa. Najczęściej spotykaną przyczyną ich uszkodzeń są wszelkiego rodzaju stłuczki. Odprysk na szybie, spowodowany uderzeniem kamienia spod kół pędzącego TIRa będzie bardzo złą wiadomością dla właściciela pojazdu. Konieczna będzie bowiem nie tylko wymiana szyby, ale także ponowna kalibracja umieszczonych na niej radarów. Podobnie wyglądać może wymiana tylnego zderzaka po zwykłej parkingowej stłuczce, w której ktoś niechcący zawadził nasze auto.

Urządzenia do kalibracji kamer, radarów i czujników są już dostępne na niezależnym rynku motoryzacyjnym. Dostarcza je kilku producentów. Podobnie jak w przypadku obsługi hybryd, wykonywanie kalibracji wymaga wygospodarowania odpowiedniej ilości miejsca w warsztacie. Sama procedura kalibracji nie powinna być skomplikowana dla doświadczonego mechanika, jednak wymaga przejścia szkolenia (organizowanego zwykle przez producenta sprzętu).

3. Klimatyzacja

Nowy czynnik chłodniczy R-1234yf we wszystkich nowo produkowanych pojazdach to zmiana, która zaszła na rynku w ostatnich latach. Niewykluczone, że w najbliższej połowie dekady zostaną wprowadzone inne, kłopotliwe dla mechaników, nowe rozwiązania techniczne. Kłopotliwe przede wszystkim ze względu na trudności z obsługą nowszych rocznikowo samochodów.

By wykonać obsługę klimatyzacji w pojeździe wyposażonym w nowy czynnik, warsztat musi posiadać dedykowaną stację klimatyzacji. Może także wybrać urządzenie, zdolne do pracy zarówno z nowym czynnikiem, jak i stosowanym dotąd R-134a. Sytuację komplikują także plany producentów, dotyczące produkcji układów klimatyzacji nabijanych dwutlenkiem węgla (CO2). Obecnie to rozwiązanie w swoich pojazdach stosuje już Mercedes. Na niezależnym rynku są już dostępne stacje klimatyzacji, zdolne do obsługi układów z CO2.

4. Warsztat online

Już teraz większość warsztatów, podczas zamawiania części korzysta z katalogów online. Komputer w warsztacie stał się standardem, ale ewolucja trwa, mechanicy przekonują się do aplikacji mobilnych, dzięki którym sprawdzenie danego towaru w ofercie dystrybutora jest jeszcze prostsze. Za 5 lat obecne rozwiązania, z których korzystają warsztaty będą jeszcze bardziej dopracowane. Będzie można szybciej i sprawniej wyszukać produkt, porównać go z innymi czy sprawdzić ceny u różnych dostawców. Wzrośnie także popularność aplikacji, pomagających kierowcom znaleźć warsztat w okolicy i umówić się na wizytę w nim całkowicie online. Takie rozwiązania stosowane są oczywiście już dziś, jednak możemy spodziewać się, że za kilka lat, niemal każdy warsztat będzie posiadał możliwość rejestrowania klientów online.

Wprowadzenie takiej funkcjonalności można załatwić na własną rękę, angażując firmę świadczącą pomoc przy systemach informatycznych. Tańsze jest skorzystanie z obecnie istniejących programów pośredniczących pomiędzy klientem-internautą a warsztatem. W niektórych przypadkach można to zrobić bez opłat, jeśli należy się do danej sieci warsztatowej.

5. Zdalna diagnostyka

Już dziś nowe samochody wyposażane są w urządzenia umożliwiające zdalną komunikację, czyli tzw. telematykę. W ciągu najbliższych lat autoryzowane serwisy zaczną korzystać z tego rozwiązania w celu przypominania klientom o obowiązkowych przeglądach czy też diagnozowania usterek na odległość. Obecnie organizacje reprezentujące niezależny rynek motoryzacyjny walczą na szczeblach unijnych o to, by dostęp do systemów telematycznych był otwarty. Jeśli ich starania zakończą się powodzeniem, warsztaty niezależne także będą mogły brać udział w tej elektronicznej rewolucji. Będą mogły np. lokalizować znajdujące się w pobliżu samochody, które uległy awarii i proponować kierowcom przyjazd w celu dokonania naprawy.

Namiastkę zdalnej komunikacji z pojazdami mamy na rynku już teraz. Są nią tzw. wtyczki OBD, które warsztaty mogą instalować w pojazdach klientów. Dzięki nim można monitorować stan techniczny pojazdu oraz usprawniać zarządzanie naprawami. Gdy jakiekolwiek problemy zostaną wykryte, na smartfonie właściciela auta pojawi się adnotacja z kodem błędu. Wykrycie błędu jest podstawą do udania się do warsztatu w celu weryfikacji usterki. To także duże ułatwienie dla mechaników, którzy mogą już wcześniej przygotować się na naprawę (określić, ile może potrwać).

Za pięć lat wtyczki OBD (lub podobne rozwiązania oparte na tym samym pomyśle) powinny być już bardzo popularne na rynku warsztatowym. Warto zainteresować się tym rozwiązaniem wcześniej, by wyprzedzić konkurencję.

A co Waszym zdaniem zmieni się w warsztatach samochodowych w ciągu najbliższych pięciu lat? Piszcie w komentarzach.