Zmiana nazwy na Grupa Topex to nie jedyna zmiana, jaką zaplanował polski producent narzędzi. O przyczynie zmiany nazwy firmy, konkurencji, planach spółki na przyszłość, produkcji w Azji opowie Piotr Potowski, Dyrektor Generalny Grupy Topex.
Dlaczego zmiana nazwy firmy?
Piotr Potowski: Przez ponad 20 lat swego istnienia firma Topex bardzo urosła. Dynamiczny rozwój pozwolił jej zająć pozycję lidera w branży narzędziowej na rynku polskim i uczynił z niej jednego z najpoważniejszych graczy w Europie Środkowo-Wschodniej. Firma sprzedaje swoje marki, w tym flagową markę Topex, na wielu rynkach i współpracuje z partnerami handlowymi na całym świecie. Wraz ze zmianą perspektywy powinna zmieniać się sama firma. Stąd zmiana nazwy na Grupa Topex Sp. z o.o. Sp. k. oraz jej nowa identyfikacja wizualna. Grupa Topex ma lepiej odzwierciedlać dzisiejszą skalę i ambicje firmy, dając marce firmowej oraz markom produktowym szersze pole do dalszego rozwoju. Mimo zmiany nazwy i wprowadzenia nowego logotypu na pewno nie odchodzimy od naszej misji ułatwiania życia ludziom, którzy używają narzędzi.
Jakie marki zajmują czołowe pozycje na rynku narzędziowym?
P.P.: Na podstawie wyników Badania „Omnibus GO96 online” realizowanego w lipcu 2012 roku przez Interaktywny Instytut Badań Rynku na reprezentatywnej próbie n=800 Polaków w wieku 18-49 lat, liderem w kategorii narzędzia ręczne, pod względem rozpoznawalności (świadomości marki) jest Stanley 66%. Na drugim miejscu jest marka Topex z wynikiem 59% (nr 1 wśród polskich marek narzędzi ręcznych). Dopiero na dalszych miejscach znajdują się inni polscy gracze, tacy jak: Yato 25% i Proline 20%.
Jaka jest pozycja Grupy Topex na rynku?
P.P.: W naszej ocenie pod względem sprzedaży zajmujemy drugą pozycję, minimalnie ustępując światowemu gigantowi, jakim jest Bosch. Wartość rynku narzędzi w Polsce wyniosła w 2010 roku około 1,7 mld zł. Szacujemy, że Grupa Topex to ok. 15% całego rynku, który w 2011 roku wzrósł o ok.6 proc. To przyczyniło się również do wzrostu popytu na nasze wyroby, a dzięki wyjątkowej aktywności, w dużej mierze to my zdyskontowaliśmy ten wzrost zwiększając udział rynkowy. Poza tym Grupa Topex, jako jedyna firma w branży posiada w Polsce ugruntowany model sprzedaży zorientowany na bezpośrednie dostawy do sklepów. Jesteśmy w stanie bardzo sprawnie realizować zamówienia o wartości nawet kilkuset złotych.
Gdzie głównie eksportuje swoje wyroby Grupa Topex?
P.P.: Przede wszystkim na Ukrainę, do Rosji i Rumunii, gdzie mamy spółki córki, do krajów nadbałtyckich, Czech, Słowacji, na Węgry. Dostarczamy produkty do ok. 40 krajów w Europie i na świecie. Obecnie sprzedaż poza granice naszego kraju stanowi ponad 1/3 udziału w przychodach ogółem.
Na jakich rynkach zamierzacie być bardziej aktywni?
P.P.: Poza wymienionymi krajami duży nacisk kładziemy na zwiększenie sprzedaży w Europie Zachodniej, m.in. w Hiszpanii, Holandii, czy we Włoszech.
Jakie są cele strategiczne Grupy Topex?
P.P.: Rozwój sprzedaży eksportowej i przekształcenie Grupy Topex w firmę międzynarodową jest jednym z podstawowych celów strategii zarządu opracowanej na lata 2011-2015. W tym zakresie osiągamy wymierne efekty. Nadal chcemy również umacniać swoją pozycję w Polsce. Zamierzamy też wzmacniać lojalność odbiorców wobec naszych marek.
W powszechnej opinii zlecanie produkcji do krajów azjatyckich wiąże się z otrzymywaniem wyrobów niskiej jakości. Nie macie z tym problemów?
P.P.: Na szczęście ta opinia zmienia się wraz ze świadomością konsumenta. Nie miejsce produkcji jest wyznacznikiem jakości, ale oczekiwania konsumenta w zakresie parametrów zakupowych jakimi są jakość i cena oraz konsekwentna, wieloetapowa kontrola w trakcie procesu produkcji i dostaw produktów. Respondenci biorący udział w naszych badaniach potwierdzają, że produkty Grupy Topex od lat cechuje dobra relacja jakości do ceny – to z pewnością jeden z kluczowych czynników sukcesu naszych narzędzi. Rzecz jasna nie zapominamy o ciągłym udoskonalaniu naszej oferty. W kraju dysponujemy nowoczesnym działem technicznym sprawdzającym produkty. Dodatkowo powołaliśmy grupę Inspektorów, którzy dzień po dniu kontrolują jakość wyrobu we współpracujących z nami fabrykach. Wszystko po to, aby towar za każdym razem spełniał oczekiwania konsumenta.
Czy rozważacie przejęcia w branży?
P.P.: Akwizycje zawsze trzeba brać pod uwagę. Należy jednak pamiętać, że kupno firmy, dzięki której możliwe byłoby uzyskanie istotnego zwiększenia udziału w rynku, to spora inwestycja.
Jakie inwestycje realizuje Grupa Topex?
P.P.: Obecnie inwestycją o największej wartości jest nowe, wysoce zautomatyzowane centrum logistyczne w Warszawie. Dzięki niemu osiągniemy znacznie większe możliwości dystrybucji wyrobów oraz obniżymy koszty funkcjonowania Grupy. Magazyn planujemy oddać do użytku w październiku 2012 r. Koszt inwestycji to ok. 50 mln zł wraz z dofinansowaniem unijnym. Warto dodać, że inwestycja ta uzyskała status działania o wysokim potencjale innowacyjnym dla polskiej oraz europejskiej gospodarki. Możemy więc liczyć na wsparcie z Unii Europejskiej w kwocie ponad 12 mln zł. Reszta pochodzi ze środków własnych.
Kto jest właścicielem Grupy Topex?
P.P.: Grupa Topex to w 100% polska firma. Właścicielami są Andrzej Gackowski i Piotr Topolewicz, którzy tworzyli i tworzą ją od samego początku. Aktualnie pierwszy z nich jest prezesem Grupy Topex, a drugi wiceprezesem.
Kryzys i spowolnienie gospodarcze – czy was to dotyka? Jak waszym zdaniem będą wyglądały nadchodzące miesiące?
P.P.: Tak samo jak każdą inną firmę, w szczególności z uwagi na bliskie powiązanie z rynkiem inwestycji budowlanych, a jak wiemy ten przeżywa obecnie trudny czas. Dodatkowym elementem trudniejszych czasów jest mało stabilna sytuacja walutowa – słabość złotówki w sposób automatyczny przekłada się na ceny importowanych wyrobów. Szukanie odpowiedzi na pytanie o przyszłość, to nie mniej nie więcej jak próba wróżenia ze szkalnej kuli. Zarządzając odpowiedzialnie tak dużą firmą jak Grupa Topex, musimy być gotowi na każdy scenariusz, dlatego bardzo istotnymi elementami są na pozór wykluczające się – kontrola nad kosztami i inwestycje w rozwój.
Komentarze