Tendencja spadkowa na rynku autogazu wyhamowuje. To dobra wiadomość dla koncernów paliwowych oraz producentów instalacji gazowych. Jest szansa, że w kolejnych latach paliwo to będzie coraz chętniej kupowane. Nie należy jednak oczekiwać, że powrócą wzrosty sprzedaży sprzed kilku lat.
Wszystko wskazuje na to, że ubiegły rok przyniósł kolejny spadek na rynku autogazu. Są to na razie przypuszczenia ekspertów, bo wciąż trwa podsumowywanie zużycia tego paliwa w ubiegłym roku. Oficjalne dane będą znane najwcześniej pod koniec tego miesiąca. Wówczas Polska Organizacja Gazu Płynnego przedstawi swój raport, w którym będzie podsumowany cały ubiegły rok.
Mimo, że przewidywany jest spadek na rynku LPG, to ma on być mniejszy niż w 2009 r. Wówczas Polacy kupili o 4 proc. mniej autogazu niż w 2008 r. W 2009 r. bowiem zużycie tego paliwa było mniejsze aż o 70 tys. ton w stosunku do 2008 r. To był wynik gorszy od tego z 2008 r., kiedy to odnotowano spadek na poziomie o 10 tys. ton.
A jak było w ubiegłym, roku. Według wstępnych prognoz analityków rynek zmniejszy się najwyżej o 30 tys. ton. Zatem w procentach przyniesie to skurczenie się rynku o około 2 proc. do blisko 1600 tys. ton. Jeśli tak faktycznie się stanie i spadek nie będzie znaczący, to będzie to bardzo dobry sygnał nie tylko dla koncernów paliwowych, ale też dla producentów instalacji gazowych.
Będzie to oznaczało, że tendencja spadkowa na tym rynku, obserwowana nieprzerwanie już od 2007 r., kiedy to zużycie wynosiło 1830 tys. ton, wreszcie wyhamowuje. To ważne na rynku, który według specjalistów osiągnął nasycenie. Generowanie dalszych wzrostów jest więc niemożliwe. Utrzymanie dotychczasowych poziomów konsumpcji jest natomiast wielce możliwe, co więcej jest ono bardzo pożądane.
Popularność LPG
Zatem mniejszy spadek pod względem zużycia, niż w latach poprzednich może świadczyć, że Polacy powoli powracają do autogazu. To zapewne bardzo ucieszy również ekologów. LPG uważane jest za paliwo wyjątkowo przyjazne środowisku. Po pierwsze dlatego, że silniki nim zasilane nie emitują siarki, benzenu, ołowiu i wielu węglowodorów aromatycznych charakterystycznych dla benzyn bezołowiowych. Poza tym, w stosunku do innych paliw, emitowane spaliny zawierają od 10 do 15 proc. mniej dwutlenku węgla, o 20 proc. mniej tlenku węgla oraz od 55 do 60 proc. mniej węglowodorów.
W stosunku do oleju napędowego oraz benzyny bezołowiowej, gaz płynny jest paliwem znacznie bardziej ekologicznym. Traktowany jest nawet jako paliwo przejściowe poprzedzające nowe źródła energii trzeciego tysiąclecia.
W celu jego propagowania w państwa członkowskie w UE stosują obniżoną akcyzę na autogaz oraz ulgi w postaci preferencyjnych stawek podatku akcyzowego,dla paliwa LPG, obniżenie podatku drogowego dla samochodów z napędem gazowym, ulgi w podatku VAT lub bezpośrednią refundację kosztów montażu instalacji gazowej, brak ograniczeń w ruchu samochodów z instalacją gazową, gdy istnieje zakaz ruchu dla samochodów napędzanych benzyną i olejem napędowym. Rząd Francji wprowadził m.in. zwolnienia z podatku VAT od paliwa LPG dla taksówek i autobusów miejskich. Ale nie tylko. Zastosował też 50 proc. refundację podatku VAT od autogazu używanego przez pojazdy służbowe oraz nałożył prawny obowiązek posiadania przez ministerialne parki samochodowe 20 proc. aut zasilanych gazem.
Takie działania pozwalają szybciej osiągnąć właścicielom samochodów zwrot z tytułu montażu instalacji LPG. To ma ich skłonić do przechodzenia na to paliwo. To też jest powodem, dla którego ono nie zniknie z rynku, a wręcz przeciwnie ma przed sobą wciąż możliwości rozwoju.
Jest też tanie, co nie było bez znaczenia w ostatnich dwóch latach, kiedy to mieliśmy w kraju do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym. Ten czynnik mógł też wiele osób przekonać do przejścia na tę formę zasilania w samochodach, co spowodowało wyhamowanie dynamiki spadku.
Warsztaty zresztą same deklarują, że liczba osób decydujących się na montaż instalacji w ostatnim roku wzrosła. Średnio był to przyrost na poziomie około 5 proc.
– „Instalacje nadal montuje się głównie w starszych pod względem roku produkcji autach. Przeważnie są to 6-7 letnie samochody. Nic dziwnego, nie są one tak ekonomiczne pod względem zużycia benzyny, jak te wytwarzane obecnie” – zauważa Jacek Kosieradzki, właściciel warsztatu samochodowego pod Płockiem.
Za LPG wciąż płaci się 55-57 proc. ceny benzyny. W tym roku, niższa cena również może być atutem tego paliwa. Zwłaszcza, że prognozowane jest zbliżenie się ceny benzyny do 5 zł za litr.
Sygnałem dobrze rokującym dla branży jest także stale rosnąca liczba aut napędzanych autogazem. Szacuje się, że w 2010 r. ich liczba wyniosła ponad 2,2 mln. sztuk. Dla porównania w 2009 r. po polskich drogach poruszało się 2,17 mln samochodów napędzanych autogazem, a w 2008 r. niecałe 2,1 mln sztuk. Co ciekawe, liczba aut zasilanych LPG rośnie nieprzerwanie, aż od 2003 r. Od tego czasu zwiększyła się dwukrotnie. To tylko świadczy o tym, że paliwo to wciąż jest popularne w naszym kraju.
Warto dodać, że tak dobry wynik wciąż plasuje nasz kraj w czołówce państw pod względem liczby aut napędzanych LPG. Światowym liderem jest Korea, gdzie takich samochodów jest około 2,5 mln sztuk. Na drugim miejscu plasuje się Turcja z liczbą 2,3 mln sztuk aut. Włochy, które postrzegane są za kolebkę tego paliwa, ze względu na dużą liczbę producentów specjalizujących się w wytwarzaniu instalacji, dysponują zaledwie nieco ponad 1 mln aut na gaz.
Powody mniejszego tankowania
Skąd w związku z tym nastąpił spadek w ilości zakupionego autogazu. Może być tego kilka powodów. Po pierwsze Polacy ograniczyli podróżowanie własnym autem, nawet tym zasilanym tanim LPG.
Nie bez znaczenia jest też ubywanie stacji LPG, przez co to paliwo staje się coraz trudniej dostępne. W 2006 r. była ich rekordowa liczba wynosząca 6,8 tys. sztuk. W 2007 r. liczba stacji LPG spadła już do 6,7 tys., a w 2008 do niecałych 6,4 tys. sztuk. Szacuje się, że obecnie w kraju autogaz można zatankować na mniej niż 6 tys. stacji. Mówi się wręcz, że działa tylko co trzeci obiekt z 6 tys. zarejestrowanych jeszcze w 2008 roku.
Ze sprzedaży LPG wycofała się firma Shell Polska, co nie pozostało bez wpływu na liczbę punktów tankujących autogaz. Spółka sprzedała swój dział gazu płynnego w Polsce. Powędrowały one do amerykańskiego koncernu UGI, który od miesięcy konsoliduje wart kilka miliardów dolarów rynek LPG w Europie.
Ale na tym nie koniec akwizycji w tej branży. Ostrą rywalizację o klienta zapowiadają Rosjanie z Novateku. Również AmeriGas Polska deklaruje kolejne akwizycje. Obecnie AmerGas ma około 6 proc. polskiego rynku LPG, z czego połowę sprzedaży firmy stanowi autogaz. AmeriGas na wyłączność dostarcza go na stacje Shella. Teraz zamierza również sprzedawać paliwo na stacjach partnerskich. Poza tym AmeriGas chce zainwestować w terminal LPG w Małaszewiczach, na naszej wschodniej granicy.
A gdzie w Polsce autogaz jest najbardziej popularny. Najwięcej samochodów zasilanych tego rodzaju paliwem porusza się po łódzkich drogach. Auta na LPG stanowią w tym regionie aż 20 proc. wszystkich znajdujących się tam samochodów. Na drugim miejscu jest województwo mazowieckie, gdzie takich samochodów jest nieco ponad 19 proc. Najmniej upodobali sobie samochody na gaz mieszkańcy opolskiego. Tu niecałe 9 proc. aut jest zasilanych autogazem. Podobna sytuacja jest na Dolnym Śląsku, gdzie takich samochodów jest nieco ponad 9 proc.
Artykuł ukazał się w Auto Service Manager nr 3/Marzec 2011
Komentarze