Dział wyposażenia fabrycznego MANN+HUMMEL w Ludwigsburgu ze względu na poważny spadek obrotów w 2009 roku o ok. 70 milionów Euro będzie zreorganizowany. Planowane przedsięwzięcie przewiduje restrukturyzację zakładu oraz funkcji handlowych przy jednoczesnym wzmocnieniu działu rozwoju produktów, procesów i metod technologicznych.
Do końca 2012 roku planowane jest obniżenie poziomu kosztów w porównaniu do 2008 roku o blisko 40 milionów Euro. Do końca 2012 roku stopniowo ma być zlikwidowanych 330 miejsc pracy.
Dodatkowo już zostały zawarte porozumienia z blisko 70 pracownikami w wieku emerytalnym, co do dobrowolnych rezygnacji z zatrudnienia. Na chwilę obecną w Ludwigsburgu zatrudnionych jest 1.800 pracowników.
MANN+HUMMEL na początku roku ze względu na panujący kryzys w branży motoryzacyjnej podjął krótkoterminowe działania, jak np. skrócenie czasu pracy, ograniczenia budżetowe oraz zredukował liczbę pracowników najemnych. Rozwój rynku i naciski konkurencji wymagają jednak dalszych zmian strukturalnych.
„Musimy zredukować ponadnormatywne powierzchnie, znacznie ograniczyć koszty i jednocześnie przygotować się na nowe wymagania naszych klientów” – mówi dr Dieter Seipler, przewodniczący zarządu MANN+HUMMEL.
„Chcemy utrzymać Ludwigsburg jako lokalizację produkcyjną. Jest to jednak możliwe tylko wtedy, gdy konsekwentnie będziemy poruszać się w ustalonych warunkach ramowych przy zachowaniu konkurencyjności”. Zarząd firmy jeszcze w tym roku podejmie stosowne rozmowy z reprezentantami rady pracowniczej.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 18 listopada 2009, 0:00 0 0
Jak widać nawet najmocniejsze firmy w branży racjonalizują koszta. Mniejsze firmy cieszyć może tylko to że nawet "kolosy" "drapią się po głowach".
?
Odpowiedz
Anonim, 21 listopada 2009, 0:00 0 0
Witam
To efekt sprzedaży produktu prawie po kosztach - oczywiście że nie tylko , ale...
Dorównywanie cen do tej tzw taniochy !!
Nie jestem zwolennikiem wysokich cen ale też nie podoba mi się zalewanie rymku " taniochą " ( oczywiście wielu sprzedawców twierdzi że nikt się nie skarzy itd. Ale tylko dla tego że uszkodzenie silnika trwa stopniowo i mało kto dochodzi co jest jej przyczyną . Najlepiej stwierdzić : złe paliwo , albo ten typ tak ma , albo że jest doży przebieg itd )
Mam nadzieję że koncern się utrzyma lub w ostateczności przejmie , połączy go ktoś kto nadal będzie patrzył na jakośc a potem na cenę .
Pozdrawiam
Odpowiedz
Anonim, 25 listopada 2009, 0:00 0 0
Z pryzmatu sprzedaży w Polsce, wydaje mi się że firma zbyt mało uwagi przykłada na organizację promocji dla swoich dystrybutorów. Bo jak nie znana już od lat akcja Filtron-a, to później równie kusząca akcja Bosch-a. I wiadomo co wtedy polecają sprzedawcy :)
Odpowiedz