Firma Bridgestone wprowadza na rynek nową oponę letnią Turanza T005. Z tej okazji zorganizowano wydarzenie dla klientów i dziennikarzy. Zapraszamy do lektury artykułu, w którym uchylamy rąbka tajemnicy jak wygląda taki event premiery nowej opony.
Inny sposób podejścia do projektowania opony
Na początek parę słów o samej oponie, a właściwie o tym, dlaczego sposób jej projektowania wyglądał inaczej niż w przypadku dotychczasowych produktów.
Wiele osób, może powiedzieć, że przecież każda opona stworzona jest po to, aby spełnić oczekiwania klientów końcowych, czyli kierowców. Jednak nie do końca tak jest. Opony, które trafiają na pierwszy montaż do samochodów, zamawiane są przez samych producentów aut i powstają na ich zlecenie. To znaczy, że przedstawiają oni swoje konkretne wymagania. Bez wdawania się w szczegóły techniczne, chodzi tutaj na przykład o parametry dotyczące głośności opony i tym podobne. W kuluarowych rozmowach z przedstawicielami producentów opon, często między słowami można wyczytać, że producentami samochodów, którzy zazwyczaj mają największe wymagania są Audi oraz Porsche. Ale oczywiście reguły nie ma.
Można zatem powiedzieć, że to prawidłowa kolej rzeczy. Specjaliści, którzy projektują samochody przedstawiają swoje wymagania odnośnie opon. To przecież oni znają się na sprawie, a nie przysłowiowy Kowalski, któremu auto służy tylko do przemieszczania się z punktu A, do punktu B. Spójrzmy na to jednak z innej strony, w taki sposób jak do tematu podeszli przedstawiciele Bridgestone, projektując oponę Turanza T005, która w głównej mierze skierowana będzie na rynek wymiany (czyli o jej zakupie będą decydowali kierowcy).
W Bridgestone postanowiono przebadać dużą grupę kierowców w Europie (wśród badanych osób nie zabrakło reprezentatywnej grupy z Polski) i zapytać ich, jakie są ich wymagania odnośnie opon oraz jakich sytuacji na drodze najbardziej się obawiają. Teoria teorią, ale analizując wyniki tego badania można było sprawdzić jakie praktyczne wymagania odnośnie opon mają kierowcy. Posiadając taką wiedzę, postanowiono zaprojektować oponę tak, aby jak najbardziej spełniała wymagania kierowców w tych aspektach, które są dla nich najbardziej istotne.
Okazało się, że najwięcej osób chciałoby czuć się pewnie i bezpiecznie w swoim samochodzie podczas podróży w deszczu. Specjaliści wszelkich maści już dawno doszli do wniosków, że do dużej liczby wypadków dochodzi przy zjeżdżaniu z autostrady lub drogi ekspresowej (łatwiej i szybciej można było dojść do takich wniosków oczywiście na zachodzie, bo sami pamiętamy jak jeszcze kilka lat temu wyglądała nasza polska sieć autostrad). Kierowcy przyzwyczajeni do jazdy z szybką prędkością na autostradzie niewystarczająco zwalniają przy opuszczaniu jej, a kiedy dodatkowo pada deszcz – o wypadek na łuku drogi nietrudno.
Z badania wyszło, że kierowy obawiają się często także niespodziewanych sytuacji podczas jazdy po mieście – np. tego, że pod koła naszego rozpędzonego auta nagle wtargnie rowerzysta lub matka z dziecięcym wózkiem. Jednym słowem skuteczność awaryjnego hamowania jest czymś bardzo pożądanym i potrzebnym w praktyce.
Sprawdziliśmy na własnej skórze
Jadąc na prezentację wiedzieliśmy już, że nowa opona ma być szczególnie skuteczna podczas jazdy po mokrej nawierzchni. O ironio, podczas gdy w Polsce na dobre rozszalała się już jesień i naturalne warunki do testowania opony na mokrej nawierzchni były wymarzone, na zaproszenie Bridgestone udaliśmy się do słonecznych Aten, gdzie temperatura przekraczała 30 stopni w cieniu, a prognoza pogody Google stanowczo twierdziła, że szansa opadów jest równa 0%.
Dlaczego zatem Grecja? Nie zapominajmy, że Bridgestone jest partnerem Igrzysk Olimpijskich, a jak ze szkoły podstawowej pamiętamy, pierwsza olimpiada została zorganizowana oczywiście w tym kraju. Zatem zorganizowanie premiery nowej opony akurat w tym miejscu marketingowo doskonale wpisywało się w strategię marki.
Po części teoretycznej, gdzie mieliśmy okazję dowiedzieć się wielu rzeczy na temat tego jak powstawała opona, jakie wsparcie marketingowe Bridgestone jest w stanie zaoferować swoim partnerom (o tych tematach napiszemy jeszcze w następnych artykułach), przyszedł czas na przetestowanie w praktyce, ile w tych zapewnieniach o doskonałych właściwościach nowej opony jest prawdy, a ile to tylko dobrze brzmiące slogany reklamowe.
Przyjechaliśmy na opuszczone lotnisko w Atenach, gdzie czekał na nas namiot chroniący przed palącym słońcem oraz dwie stacje z samochodami, na których mogliśmy osobiście sprawdzić to, co obiecywali pracownicy Bridgestone.
Test na mokrym łuku
Na pierwszej stacji przygotowano test, jak opona zachowuje się na mokrym zakręcie, czyli była to symulacja wspomnianej sytuacji, opuszczania autostrady ze zbyt dużą prędkością. Do dyspozycji mieliśmy trzy samochody wyposażone w opony Turanza T005: nowego Golfa, Audi Q5, oraz Mercedesa klasy E (zatem do przetestowania były trzy rodzaje napędów, na przód, na tył, oraz na obie osie).
Zadanie polegało na tym, aby rozpędzić auto do 80 km/h, wjechać na mokrą nawierzchnię ze zraszaczami i pokonać zakręt w prawo trzymając się jak najbliżej prawej linii, tak, aby nie zjechać na przeciwległy pas. Należy tutaj dodać i podkreślić, że prędkość 80 km/h w tej konkretnej sytuacji wydawała się zdecydowanie przesadzona i raczej nikt o zdrowych zmysłach celowo nie wjechałby z taką prędkością w ten zakręt na drodze publicznej. Mimo to, wszystkie trzy samochody, dzięki oponom T005 oraz systemom kontroli trakcji spokojnie dawały sobie radę z utrzymaniem toru jazdy. Można nawet powiedzieć, że pomimo zdecydowanie zbyt wysokiej prędkości, wciąż margines bezpieczeństwa był jeszcze całkiem spory.
Niestety nie mieliśmy możliwości bezpośredniego porównania jak w identycznej sytuacji, w takich samych oponach zachowałyby się opony konkurencji Bridgestone. Jednak wśród zgromadzonych dziennikarzy i klientów Bridgestone trudno byłoby znaleźć osobę, która stwierdziłaby, że opona nie zdała tego testu z wynikiem bardzo dobrym.
Symulacja niecodziennych sytuacji w ruchu miejskim
Na kolejnej stacji ponownie zasiedliśmy za kierownicą takich samych samochodów wyposażonych w opony Bridgestone Turanza T005. Tym razem test wydawał się dużo mniej oczywisty, niż przejazd po mokrym zakręcie.
Pracownicy Bridgestone przygotowali na lotnisku symulację miasteczka. Instruktor informował z jaką prędkością mamy pokonywać dany odcinek i na tym kończyły się instrukcje. Reszta zależała od naszego refleksu. Zabawa polegała bowiem na elemencie zaskoczenia. Pokonując przygotowany tor co jakiś czas czekały na nas niespodzianki. Po szybkim zakręcie zza przeszkody nagle naszym oczom ukazywała się np. kartonowa postać kobiety z wózkiem, która wkracza na pasy zmuszając nas do awaryjnego hamowania. Innym razem z dużą prędkością wyprzedzaliśmy kolumnę samochodów, a nagle na naszym pasie okazało się, że zalega duża ilość wody (test na aquaplaning).
Trzeba przyznać, że organizatorzy postarali się przygotowując tą próbę, ponieważ, pomimo tego, że mieliśmy świadomość, że jest to jedynie forma zabawy w kontrolowanych warunkach, momentami serce potrafiło szybciej zabić po kolejnej napotkanej przeszkodzie.
Po tej próbie wiele osób zwracało uwagę na bardzo dobrą skuteczność awaryjnego hamowania w różnych sytuacjach. Na zakręcie, na mokrej nawierzchni, przy różnych prędkościach. Taki też był cel organizatora – aby, przekonać gości, że ta opona bardzo dobrze sprawuje się w podbramkowych sytuacjach.
Więcej informacji o oponie Turanza T005
Jeszcze minie trochę czasu zanim nowa letnia propozycja Bridgestone trafi do sprzedaży, ponieważ oficjalne wprowadzenie produktu na rynek planowane jest na początek 2018 roku. Dzisiaj możemy już jednak powiedzieć, że produkt ten zapowiada się bardzo obiecująco.
Do 2019 roku ten model opony ma być dostępny w około 140 rozmiarach, na felgi od 14 do 21 cali.
Komentarze