Retrofity to źródła światła, których zaletą jest bardzo niski pobór energii w porównaniu z tradycyjnymi żarówkami, które ma zastąpić. Niestety to co z jednej strony jest zaletą, w niektórych sytuacjach może okazać się także uciążliwe. A to dlatego, że zastosowanie źródła światła o niskiej mocy może powodować zgłoszenie przez komputer błędu o przepalonej żarówce.
Wielu producentów montuje zatem w żarówce rezystor (opornik) próbując w ten sposób rozwiązać problem. Niestety, taka konstrukcja to, krótko mówiąc, „zabójstwo dla żarówki”, bo negatywnie wpływa na jej trwałość i efektywność LEDów. „Gospodarka ciepłem odgrywa kluczową rolę jeśli chodzi o jakość retrofitów. Zastosowanie rezystora na płytce drukowanej dodatkowo i znacznie zwiększa temperaturę chipu co ma negatywny wpływ na wyżej wymienione aspekty. Dlatego, aby spełnić wysokie standardy i dotrzymać obietnic zawartych w naszej gwarancji, w swoich produktach nie stosujemy takiego rozwiązania. Aby rozwiązać problem zgłaszanego błędu proponujemy zewnętrzny rezystor Canbus Control Unit” – mówi Magdalena Bogusz, marketing manager specialty lighting w OSRAM.
Montaż zintegrowanego rezystora jest więc rozwiązaniem na krótki czas, i to dosłownie, bo trwałość takich retrofitów jest znacznie niższa. Niestety zdarza się także, że taka lampa rozpada się pod wpływem wysokiej temperatury i może uszkodzić oprawkę. Mamy wtedy nie tylko kłopot z przepaloną żarówką, lecz czeka nas także kosztowna wymiana oprawki.
Reasumując, dobry retrofit można rozpoznać między innymi po tym, że nie posiada wbudowanego rezystora.
Na razie, do czasu aż pojawią się stosowne przepisy homologacyjne retrofity LED można stosować tylko do oświetlenia wnętrza samochodów i np. bagażnika, a także do jazdy off-road.
Komentarze