W weekend na przełomie maja i czerwca grupa żądnych wrażeń motomaniaków spotkała się znowu na Autodromie Jastrząb. Był to finał ostatniego spotkania motoryzacyjnego w ramach Odcinków Specjalnych Wielkiego Rajdu Inter Cars.
Adrenalina na najwyższych obrotach
W ostatnim rajdowym spotkaniu wzięły udział gwiazdy motorsportu: Krzysztof Hołowczyc, Karolina Pilarczyk, Bartek Ostałowski, Marcin Carzasty i jeden z najmłodszych polskich drifterów, 14-letni Patryk Zatoń. Uczestnicy spotkania zostali podzieleni na 4 grupy. Pierwsze dwie pojechały na specjalny oes rajdowy, gdzie mogli wziąć udział w co-drive z Krzysztofem Hołowczycem.
– „Główną różnicą była pogoda, jeździliśmy zarówno przy pięknych słońcu, jak i w ulewie. To spotkanie jest bardziej zróżnicowane, bo po deszczach jest jeszcze dużo kałuż, ale rajdowe samochody się tego nie boją. Mimo że podczas każdego spotkania jeżdżę po tym samym odcinku specjalnym, zawsze towarzyszą mi adrenalina i emocje. Zawsze może wydarzyć się coś nowego: tu błoto, tutaj wynosi, to półośka się urywa, bo i takie rzeczy się zdarzają. Ale taki jest cały motorsport i fajnie, że ludzie, którzy tutaj z nami są, mogą to poczuć, zobaczyć i dotknąć. Myślę, że każdy, kto ma jakieś pojęcie o jeździe, bardziej to odczuwa i widzi, co dzieje się z samochodem i jak on pracuje. Oczywiście jazda po polnej drodze 160 km/h robi wrażenie i każdy ma pewne obawy, ale wydaje mi się, że moich pasażerów uspokaja nieco świadomość, że ja też chcę przeżyć i dojechać do mety." – podsumował Hołowczyc.
Reszta uczestników pozostała na torze, gdzie wzięła udział w wyścigu samochodami BMW, drifcie samochodami osobowymi i ciężarówką oraz wyścigami na ¼ mili dragsterami. Po południu grupy zamieniły się, w ten sposób każdy mógł wziąć udział we wszystkich atrakcjach.
Zabawa na Autodromie Jastrząb
Program imprezy podobał się nie tylko uczestnikom, również kierowcom przypadła do gustu atmosfera imprezy.
– „Te spotkania są niesamowite. Zabawa jest fantastyczna, a dla mnie stanowią dodatkowy dreszczyk emocji, ponieważ za każdym razemspotyka mnie coś nowego. Pojawiają się okoliczności, które przeszkadzają w jeździe, więc nie tylko moi pasażerowie mają poniesioną adrenalinę, ale również ja. Albo coś nie działa, albo pada deszcz i nic nie widzę… każde spotkanie stanowi dla mnie wyzwanie i nowe doświadczenie. Ludzie, którzy tu przyjeżdżają, są fantastyczni, co bardzo motywuje mnie do pracy. Widać po ich reakcji, że są pod dużym wrażeniem, a kiedy zjeżdżamy, to są pełni euforii." – powiedziała Karolina Pilarczyk.
Następnym „pozytywnie zakręconym” dritferem biorącym udział w spotkaniu był Bartek Ostałowski, który po raz pierwszy na poważnie jeździł swoim zmodyfikowanym Nissanem. Mimo że na początku imprezy miał pewne problemy, udało mu się szybko powrócić do gry.
– „Ponieważ mam nowe zawieszenie, pojawiają się pewne niespodzianki. Wyrwało nam drążek kierowniczy z przekładni kierowniczej. Na szczęście koledzy z STW pożyczyli nam swój drążek, a mechanikom udało się szybko naprawić usterkę. A jak komentuje resztę zmian? W nowym setupie już nie męczę się z samochodem, auto jedzie tam, gdzie chcę i jeżeli coś jest nie tak, to jest wyłącznie mój błąd. Mam w aucie skrzynię 6-biegową, więc biegi lepiej dobieram, wszystko szybko działa, w dodatku jest silnik z momentem od samego dołu, który pozwala nam generować duże chmury dymu za samochodem. Nowe zawieszenie robi wrażenie, amortyzatory działają rewelacyjnie, auto płynie przyśpiesza podczas poślizgu. Jest to samochód, którym można pojechać na zawody i naprawdę rywalizować z czołówką." – opowiada Bartek.
Całą imprezę zakończyło ogłoszenie wyników wyścigów BMW, w których wzięli udział uczestnicy spotkania. Wygrał Marcin Werno z czasem 35,43 s, co jest imponującym wynikiem.
Było to już ostatnie spotkanie w ramach Odcinków Specjalnych Wielkiego Rajdu. Następne w przyszłym roku, ale organizator zapowiada, że do tego czasu na pewno spotka się ze swoimi klientami na niejednej motorsportowej imprezie.
Komentarze