Wprowadzenie w Polsce możliwości rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie to ostatnio temat tyleż popularny, co kontrowersyjny. Zastanawiamy się, jakie konsekwencje zmiany przyniosą warsztatom – głównie tym specjalizującym się w dokonywaniu tzw. “przekładek kierownicy”? Prawdopodobnie nie odczują one braku klientów, przeciwnie – patrzą w przyszłość z optymizmem.
Tanie "angliki" zmienią polski rynek?
Inwazja tanich "anglików" może w znacznym stopniu wpłynąć na poziom bezpieczeństwa na naszych drogach. Pojazdy z kierownicą po prawej stronie w ruchu prawostronnym uchodzą za niebezpieczne, ale przepisy unijne nakazują krajom wprowadzanie możliwości ich rejestracji. To paradoks, biorąc pod uwagę działania unijnych instytucji, których celem jest nieustanne zwiększanie bezpieczeństwa korzystania z dróg – np. obowiązkowe systemy kontroli trakcji czy TPMS w nowo produkowanych samochodach.
Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że nie dopuszczając do rejestracji aut dostosowanych do ruchu lewostronnego, Polska łamie prawo unijne. Z tego względu, prawdopodobnie już od 1 stycznia 2015 r. rejestracja "anglików" w Polsce będzie możliwa. Zmiana spowoduje z pewnością wzrost importu pojazdów z Wysp Brytyjskich. Aby legalnie posiadać i użytkować auto np. z Anglii, nie będzie trzeba dokonywać kosztownego przystosowania go do ruchu prawostronnego. Czy oznacza to ciężkie czasy dla warsztatów specjalizujących się w "przekładkach"? Zapytaliśmy kilku przedstawicieli takich serwisów. Okazuje się, że nie tylko nie obawiają się oni wprowadzanych zmian, lecz uważają nawet, że są one dla nich korzystne.
Wszyscy nasi rozmówcy zgodnie stwierdzili, że poruszanie się autem z kierownicą po prawej stronie jest w Polsce niebezpieczne. Niemniej jednak popierają wprowadzenie zmian w przepisach dotyczących rejestracji. Dlaczego?
"Rozsądny i tak zrobi przekładkę"
– „Zawsze byłem za tym, żeby rejestracja "anglików" w Polsce była legalna. Sądzę, że to wpłynie pozytywnie na moją branżę. Trzeba wziąć pod uwagę ważną rzecz – dzisiaj ludzie patrzą na pojazdy z Wysp sceptycznie, traktują je jako coś nielegalnego, albo nie do końca legalnego. Gdy będzie możliwość ich legalnej rejestracji, będzie sprowadzało się takich aut więcej. A każdy rozsądny właściciel i tak zrobi "przekładkę" – mówi Andrzej Mazurek z warsztatu P.H.U. Mazurek z Wąsosza, specjalizującego się w przerabianiu "anglików".
Jego opinię podziela Paweł Chejduk z warsztatu PPUH CHEWEX z Przybynowa:
– „Zmiany w przepisach postrzegam wyłącznie pozytywnie. Myślę, że ludzie teraz chętniej będą decydowali się na zakup niedrogich aut z Wysp Brytyjskich. Ufam, że po zakupie takiego auta szybko zorientują się jak trudno jeździ się nim po polskich drogach, dozbierają sobie pieniądze na "przekładkę" i wykonają ją."
Do otrzymania dowodu rejestracyjnego w Polsce dla auta z kierownicą po prawej stronie konieczne będzie odpowiednie dostosowanie techniczne pojazdu: lamp przednich i tylnego reflektora przeciwmgłowego, prędkościomierza, a także lusterek. Wymogiem będzie zamontowanie lusterka lewego wstecznego, umożliwiającego widzenie obszaru po lewej stronie pojazdu (tzw. lusterka peryskopowe). Specjaliści na co dzień zajmujący się autami "lewostronnymi" nie mają złudzeń, że wymagania rejestracyjne nie będą miały realnego wpływu na poprawę bezpieczeństwa podróżowania tego typu samochodami.
– „Lusterka w niczym nie pomogą. Spotykałem się z osobami, które do poruszania się "anglikiem" po Polsce montowały kamerkę oraz monitor, ale także to rozwiązanie nie sprawdza się, zwłaszcza przy szybszej jeździe. Na pewno ci, którzy będą tak jeździć mogą powodować zagrożenie, zwłaszcza młodsi kierowcy, kupujący auta ponad własny stan majątkowy." – twierdzi Paweł Chejduk.
– „W Polsce nie ma infrastruktury do jazdy autami przystosowanymi do ruchu lewostronnego. Co do lusterek to nie uważam, by mogły one podnieść bezpieczeństwo jazdy. Poza tym wątpię także w to, że ich posiadanie i poprawne zamontowanie będzie w Polsce weryfikowane. Policjant podczas kontroli z łatwością sprawdzi ustawienie reflektorów, ale czy poprawnie oceni zamocowanie lusterka? Poza tym nie wiem czy ustawodawcy zdają sobie sprawę z tego, że lusterka zewnętrzne "anglików" są z obu stron jednakowe, tymczasem te w autach z kierownicą po lewej, różnią się wielkością. Warto byłoby zwrócić na to uwagę, gdyż ma to bardzo istotny wpływ na widoczność". – dodaje Andrzej Mazurek.
Tani zakup – tania sprzedaż
Ważnym zagadnieniem dla każdego kupującego pojazd jest ocena tego, ile będzie można otrzymać przy jego sprzedaży – np. za kilka lat. Samochód z kierownicą po prawej stronie szybko traci na wartości i może być trudny do sprzedania. To kolejny argument za "przerobieniem" posiadanego pojazdu. Dobrze wiedzą o tym przedsiębiorcy. Z pytaniem udaliśmy się do warsztatu, specjalizującego się w dokonywaniu "przekładek" busów i aut dostawczych:
– „Naszymi klientami są głównie firmy, najczęściej z krajów zachodniej Europy. Opłaca im się nabyć auto na Wyspach, a następnie przyjechać do nas, by niedrogo wykonać "przekładkę". Ich działanie jest dokładnie przekalkulowane – przedsiębiorca wie, że auto z kierownicą po prawej będzie kiedyś trudno sprzedać za dobrą cenę. Poza tym nie może on sobie pozwolić na wszelkiego rodzaju opóźnienia, które mogą być spowodowane niewygodą poruszania się po "anglikiem" po europejskich drogach."
Drogie OC dla "anglików"
Przedstawiciele warsztatów ufają w rozsądek użytkowników pojazdów. Być może jednak ich troska nie będzie konieczna, jeśli inwazja "anglików" do Polski zostanie powstrzymana przez… ubezpieczycieli. Obecnie nie wiemy jeszcze jakie mogą być potencjalne stawki ubezpieczenia OC dla pojazdów z kierownicą po prawej stronie, rejestrowanych w Polsce. Ubezpieczyciele nadal są na etapie dokonywania ustaleń, wobec mediów stosując swego rodzaju embargo informacyjne.
O tym, czy "angliki" zmienią polski rynek motoryzacyjny przekonamy się już wkrótce – prawdopodobnie po 1 stycznia 2015 r. Pozostaje mieć nadzieję, że użytkownicy tego typu pojazdów faktycznie okażą się rozsądni i nie będą powodować zagrożenia na naszych drogach.
{uri:/ankietka/33}
Wyniki ankiety: 28% TAK 72% NIE
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Kierowca, 24 października 2014, 17:25 0 0
Ciekawe ile będzie wypadków na tzw czołówkę.
Odpowiedz
Anonim, 28 października 2014, 14:20 0 0
Wiara w rozsądek kierowców jest taka sama jak wiara w to, że wioskowy głupek nie wsiądzie do swojego golfa czy BMW i nie położy cegły na gaz. Prawda jest taka, że wszystkie stare graty po 200 funtów zasilą szopy i parkingi takich głupków.
Odpowiedz
Anonim, 30 października 2014, 15:41 0 0
W mojej ocenie dopuszczenie do rejestracji "aglików" to największa głupota Trybunału Sprawiedliwości, która już w wkrótce przełoży się na znaczny wzrost liczby wypadków w tym tych najcięższych - zderzeń czołowych z ofiarami śmiertelnymi. Ciekawe, ile osób musi zginąć, aby władze zdecydowały się na zmianę tego bezsensownego przepisu. Pogoń za mamoną nie powinna nigdy zastąpić dbałości o zdrowie i życie Polaków. Takie przepisy, to spisek antypolski!!
Odpowiedz
olo, 25 grudnia 2014, 16:13 2 0
Jeżdżę Anglikiem w Polsce 2 lata. Nie widzę potrzeby panikować a zwłaszcza ingnorantow którzy domniemaja. POZDRAWIAM :)
Odpowiedz
Nasty_Dasty, 3 stycznia 2015, 23:23 0 0
Zgadzam się z olo. Wielu Angielskich turystów porusza się po drogach EU i jakoś nie powodują większej ilości wypadków, ba a nawet są bardziej ostożniejsi niźli kierowcy z autami z kierownica po lewej stronie.Liczy się mentalność ludzka a nie to czym jeździsz. Prawda jest taka, im więcej pseudo-kierowców za kierownicą tym więcej wypadków. Wystarczy zaostrzyć kary za przewinienia, bo mandaty w Polsce nie są lekarstwem, jeśli paru pijaczków lub piratów straciłoby samochód i odczuło po na własnej kieszeni taka stratę mentalność ludzka zmieniłaby się w tempie ekspresowym. A reszcie kolegów powiem spróbujcie pojeździć "anglikiem" i zacząć wyprzedzać, a wtedy przekonacie się jak szybko "anglik" pojedzie na "przekładkę".
Odpowiedz
lewar, 20 sierpnia 2015, 9:58 0 0
Oczywistym jest, że polskiemu rządowi nigdy nie zależało i nadal nie zależy na bezpieczeństwie i życiu obywateli. Wprowadzenie tego przepisu jest jawnym zamachem na życie wielu niewinnych kierowców poruszających się zgodnie z przepisami ruchu drogowego. Żaden rząd ustalając przepisy nie powinien sugerować się, że obywatel sam, bez obowiązku prawnego dokona przekładki na własny koszt! Ten przepis łamie zasady Konstytucji RP, której nadrzędnym celem jest stanie na straży bezpieczeństwa obywatela RP!
Powinnością rządu winno być w pierwszej kolejności stanie na straży życia i ochrony obywatela RP i przestrzeganie Konstytucji RP, nawet kosztem przeciwstawienia się idiotycznym przepisom UE, która ma na celu jak widać wyłącznie własne interesy i zyski Davida Camerona. Na wprowadzeniu takiego przepisu zyskają jedynie "angole" którzy wreszcie legalnie pozbędą się swoich gratów, których nikt nie chce, dlatego głupi Polak przytarga go do kraju za grosze i będzie mniej lub bardziej świadomie zabijał siebie i innych.
PS. Takim samym zamachem, ale na kieszeń kierowców jest wprowadzenie dziesiątek tysięcy kamer na skrzyżowaniach bez zainstalowanych sekundników. Jak wiemy długość światła pomarańczowego nie jest równa na wszystkich skrzyżowaniach a wjechanie na skrzyżowanie na czerwonym w ostatniej sekundzie pomarańczowego może skutkować zdjęciem i mandatem. Natomiast gwałtowne hamowanie może powodować wypadki. Tylko sekundniki mogą usprawnić ruch w taki sposób by jazda była bezpieczna i zgodna z przepisami. Problem w tym, że nasze władze, o dziwo nie stwierdziły przydatności sekundników, jak również nie zaobserwowały wzrostu bezpieczeństwa ruchu na skrzyżowaniach gdzie je zamontowano. Ponadto jak stwierdzono jest to zbyt kosztowna inwestycja. A ja się pytam, czy montaż tysięcy kamer w całej Polsce wraz z wymianą nie przystosowanej instalacji był tańszy??? Oczywiście że nie!!! Ale jakie zyski miało by pazerne państwo z poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego? Żadne! Dlatego wprowadzono kamery zamiast sekundników, mając w du...e zdrowie i ludzkie życie, czyhając jedynie na ich pieniądze!
Teraz natomiast rozprawia się o bezwzględnym pierwszeństwie wejścia pieszego na przejście dla pieszych. Przepis ten doprowadzi do tego, że np kierowca załadowanego 40 tonowego TIR-a będzie musiał się bezwzględnie zatrzymać przed pieszym, który nagle bez obejrzenia się i jakiegokolwiek sygnału wtargnie na jezdnie, bo w końcu ma takie prawo a kierowca zrobi z niego pasztet i będzie za to odpowiedzialny!
Paranoja goni paranoję i odpycha się idiotyzmem wolnomyślicieli z Wiejskiej!
Pozdrawiam życząc spokojnego wypoczynku i bezpieczeństwa na nie przyjaznych drogach w ostatnim tygodniu wakacji.
Odpowiedz
Jeck2, 20 sierpnia 2015, 13:58 1 0
Odnośnie przekładki to na starych zasadach:
- oświadczenie od producenta lub przedstawiciela o tym, że pojazd jest przystosowany do ruchu prawo i lewostronnego
- opinia rzeczoznawcy
- przekładka wykonana z nowych części i w serwisie
i dopiero przegląd tzw zmiany konstrukcyjne
Odpowiedz