Na Forum-mechanika.pl rozgorzała dyskusja na temat “ulubionych” klientów, którzy trafiają do warsztatów. Forumowicze podzielili się swoimi doświadczeniami, co zachęciło nas do stworzenia własnej subiektywnej listy 10 typów uciążliwych klientów jacy mogą pojawić się w warsztacie.
Wątek na Forum-mechanika.pl o którym mowa znajdą Państwo pod tym linkiem – Ulubiony klient.
Poniżej i na kolejnych podstronach przedstawiamy nasze typy.
1. Klient wszystkowiedzący
To klient który przychodzi do warsztatu z gotową diagnozą na przykład z „najlepszego forum dyskusyjnego” i wie jak naprawić samochód, ale zwykle okazuje się, że jest w błędzie i ma pretensje, że zlecona wymiana części nie pomogła na zgłaszane „dolegliwości”.
Klient, który musi stać nad mechanikiem bo boi się o to, że jego ukochane auto zostanie zarysowane, skradzione lub zabrudzone.
3. Klient-teoretyk
Klient, który nie tylko obserwuje przebieg prac, ale również podpowiada, jak należy naprawiać samochody.
4. Klient w kryzysie
Klient, który zleca naprawę wszystkiego, co konieczne, ale w chwili, gdy trzeba zapłacić za usługę, okazuje się, że nie ma pieniędzy.
5. Klient szybki-wolny
Taki, który błaga, żeby naprawić auto jak najszybciej, bo pilnie go potrzebuje, a następnie nie odbiera go przez kilka tygodni lub pół roku.
6. Klient wolny-szybki
Ten z kolei mówi, żeby auto zrobić w wolnym czasie, może postać tydzień lub dwa, a po dwóch dniach wydzwania lub przychodzi i pyta, czy auto jest gotowe, bo jednak chciałby je odebrać.
Klient, który zleca pracę przy samochodzie zarejestrowanym na kogoś innego (świeżo kupionym), a potem nie odbiera telefonu i samochód zostaje w warsztacie…
Klient który kupi części na aukcji internetowej, oczekując, że mechanik weźmie odpowiedzialność za ich jakość.
9. Klient-reklamacja
Klient zlecający np. wymianę klocków hamulcowych a składający później reklamację na uszkodzoną klimatyzację.
10. Klient wypatrujący okazji
Klient, który kupuje luksusowy samochód z uszkodzonym silnikiem i skrzynią biegów przyjeżdża do warsztatu, a po wycenie naprawy przez pół roku poszukuje innej okazji, by kupić sprawną skrzynię biegów i silnik w atrakcyjnej cenie.
Które zachowanie kierowcy Państwa zdaniem najbardziej utrudnia pracę mechanika?
Zapraszamy do udziału w ankiecie, a także do komentowania w artykule oraz dyskusji na Forum-mechanika.pl
Wybierz klienta, którego zachowanie najbardziej utrudnia pracę mechanika:
- Klient wszystkowiedzący forumowicz
- Klient lękliwy
- Klient-teoretyk
- Klient w kryzysie
- Klient szybki-wolny
- Klient wolny-szybki
- Klient kamień w wodę
- Klient-aukcjoner
- Klient-reklamacja
-
Klient wypatrujący okazji
[Ankieta zakończona – zobacz wyniki]
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 21 marca 2012, 16:42 1 0
Bardzo ciekawa i trafna lista.
Ja do tej listy dopisał bym jeszcze klienta strachliwego i nieufnego.
Z autopsji wiem, że często nowi klienci do nas trafiający boją się czy wszystkie usługi będą sumiennie wykonane, oraz czy zostaną zamontowane części które sami sobie w sklepie wybrali. Próbują wchodzić do warsztatu i przyglądać się mechanikom w pracy. Sprawdzają jaki olej jest wlewany do auta, czy filtry są wymieniane itp. Wyproszeni do poczekalni okazują swoje wielkie niezadowolenie.
Z drugiej strony trudno się im dziwić, skoro po krótkiej rozmowie z klientem, często dowiadują się, że poprzedni mechanik (najczęściej duży autoryzowany serwis) skasował za części których nie wymienił, oraz usługę której nie wykonał.
Pozdrawiam "lewar"
Odpowiedz
Anonim, 21 marca 2012, 18:02 0 0
Dobrze się uśmiałem - nic dodać, nic ująć - samo życie.
Czekam na wynik sondażu, który klient zwycięży.
Odpowiedz
Anonim, 21 marca 2012, 19:01 0 0
Bardziej się tego na strony rozbić nie dało?
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 7:38 0 0
samo życie- należy zaznaczyć wszystkie :)
pozdrawiam
Grzegorz
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 8:34 0 0
Na tej liście brakuje kategori klienta TAKSÓWKARZ.Pasuje jek ulał do wszystkich z listy.
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 8:48 1 0
Witam i pozdrawiam wszystkich! Jeszcze jeden rodzaj klienta, chyba najpopularniejszy; taki, który przed usługą chce część jak NAJTAŃSZĄ, bo auto "idzie na sprzedaż", a po jakimś czasie (powiedzmy po 3 miesiącach) przyjeżdża na reklamację i twierdzi że chciał NAJLEPSZĄ. Co Wy na to? Uśmiechu na co dzień i samych NORMALNYCH klientów życzę!!!
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 8:50 0 0
Panowie trzeba sie jednoczyć nie dzielić ponieważ każdy klient dużego serwisu czy małego warsztatu musi odczuć komfort dobrej wykonanej roboty przy jego autku na tym sie skupić.
Fatimex-Motors
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 9:49 0 0
Zawsze twierdziłem, że taksówkarz to zdecydowanie bardziej typ charakteru niż zawód!
(niestety "ciężki" w kontaktach). Dodałbym jeszcze CZYŚCIOSZKA-MĄDRALE, który: "zrobił bym
to sam, tylko nie chce mi się brudzić. Ale wiem, że to banalnie proste, więc mogę dać najwyżej..."
I jeszcze WIECZNY SPRZEDAWCA : "proszę to jakoś posklejać żeby wytrzymało miesiąc, bo nie
chcę już inwestować przed sprzedażą"- miałem takiego, który przez kilka lat praktycznie każdą wizytę rozpoczynał od takiego tekstu (co dalej z tego wychodziło to już zupełnie inna bajka)
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 9:53 1 0
Życzę dobrego samopoczucia. Lepiej byśmy spojrzeli na siebie i zdefiniowali, jaki typ warsztatowca reprezentujemy. Idiotę, nieuka, nieroba? To oczywiście prowokacja, pewnie większość z nas taka nie jest, ale skoro tak, to klienci zapewne też nie są tylko w "kryzysie" itp. Zdarzają się lepsi i gorsi, ale średnio nie są "gorsi" od nas. Nie wiem, czemu służy ten idiotyczny ranking - temu, żeby ktoś się poczuł lepiej? Proponuję raczej wziąć się do roboty, tak w technice, jak i w obsłudze klienta i profesjonalnie podchodzić do zastrzeżeń, które ma klienta (często nie mający racji, i nawet o tym niewiedzący), a nie nakręcać się na forum. Z warsztatowym pozdrowieniem. Pozdrawiam, Emil.
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 9:58 2 0
problem w tym że warsztaty są bardzo często nieuczciwe, idealna sytuacja jest taka:
Klient przyjeżdża i mówi, Proszę Państwa, stuka mi/nie działa to i to, serwis weryfikuje i wycenia naprawę, "zepsuło się to i to, koszt taki a taki" serwis naprawia, kasuje pieniążki i klient wraca sprawnym autem do domu.
Niestety w 90% przypadków wygląda to tak:
- dzień dobry, stuka mi/zepsuło się to i to
serwis sprawdza i wycenia, "do wymiany/naprawy jest to i to, koszt taki a taki", naprawa jest przeprowadzana a klient płaci pieniążki po czym okazuje się że diagnoza była błędna. Oczywiście klient już nigdy nie zobaczy swoich pieniędzy wydanych na naprawę i części.
Panowie - to jest zwykłe naciąganie i oszustwo, myślę że każdy kierowca miał niejedną taką przygodę w serwisie. Jeśli usterka nie jest usunięta to klient nie płaci a serwis części i czas powinien wliczyć sobie w koszty i ryzyko zawodowe oraz przedewszystkim szkolić załogę (czego też nie robią małe serwisy, tylko te większe i też nie zawsze).
Trudno zatem się dziwić że klient na mechanika reaguje na cygankę która proponuje mu wróżenie(tzn uważa na każde jego słowo czy aby nie zostanie oszukany/okradziony).
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 11:52 1 0
Klient z Policji. Proszę tylko nie wyłączać akumulatora podczas naprawy.
Po rozebraniu osłony kanału, celem wymiany linek hamulcowych, poodpadały jakieś guziczki.
Pracownik pyta? Co to też może być. Mówię to na pewno nie jest część z samochodu. Wziąłem kombinerki i trach guziczek na pół. Nie minęły 2 minuty jak z trzech stron podjechały radiowozy i wyskoczyło z nich pięciu policjantów. Nawet czapki pogubili. Niestety farby nie puścili.
Klient z Policji. Wie pan. to jest mój drugi samochód taki do polowania. Jestem myśliwym. Niech pan pospawa te połamane mocowania foteli. Pracownik zagląda pod fotele przygotowując pole spawalnicze, a tam wszędzie walające się pociski najróżniejszych rodzajów. kule, śrutowe, ślepaki itp. Pada ogólny zachwyt pracowników zbierają je wszystkie snując pomysły na wieczorną zabawę, stwierdzają że facet na pewno nie wie ile ich ma. Mówię ''kurwa" wszystko do reklamówki i żeby żaden nić nie "podpierdolił" oddać bucowi wszystko. Tak też zrobili. Dwa dni później, rewizja w zakładzie, szukają kradzionych części zamiennych. Niestety nic nie znaleźli. Wiem że te najważniejsze części zamienne pracownicy trzymają w kieszeniach ubrań roboczych.
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 12:44 0 0
rozwaliła mnie ta historia :)
Odpowiedz
Anonim, 22 marca 2012, 15:59 0 0
żenada
Odpowiedz
Anonim, 26 marca 2012, 1:33 0 0
Ja chciałbym odnieść się odnieść do dyskusji o mechanikach i diagnozowaniu.Gość(myślę, intelektualista z branży reklamowej) twierdzi że mechanicy nie powinni brać pieniędzy za poszukiwanie usterki i co z tym się wiążę czasami chybioną wymianę części . Jak idziesz do lekarza i mówisz gdzie cię boli to mimo to lekarz musi zlecić ci badania dodatkowe i z nich też nic nie wynika i zleca ci kolejne to za poprzednie mu nie płacisz?????? dlatego że nic nie wykryły ???? Pomyśl czasami zanim coś powiesz czy napiszesz. Moim zdanie to należysz do takich klientów co widzą lepiej tylko im się rąk brudzić nie chce.
Drugą sprawę jaka chciałem poruszyć to to dyskusja który warsztat lepszy autoryzowany czy nie. Ja żałuję jednego że wśród mechaników nie ma takiej solidarności jak wśród lekarzy (jeden na drugiego złego słowa nie powie),bo mechanicy lubią się przechwalać jacy to oni są lepszy od innych.Prawda jest taka ,że ten nie popełnia błędów co nic nie robi.Moim zdaniem najważniejsze żeby w warsztatach pracowali mechanicy a nie piekarze czy budowlańcy i żeby warsztaty brały godziwe pieniądze za usługi to stać je będzie szkolić pracowników. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia , cierpliwości dla klientów ,bo byle mieli zasobne portfele i płacili uczciwie nam mechanikom to będzie dobrze w tym kraju!
Odpowiedz
Anonim, 27 marca 2012, 21:04 0 0
To, że klienci są podejrzliwi nie wynika z tego, że tak lubią tylko z powodu doświadczeń i kantów tzw. fachowców zarówno w "garażu" jak i w ASO gdzie bywało iż z auta były zamieniane prawie nowe oryginalne części na używkę, by po godzinach było z czego zrobić "fuszkę". Zatem życzę odrobinę pokory i uczciwej pracy - nikomu na złe nie wyjdą.
Odpowiedz
Anonim, 4 kwietnia 2012, 8:25 0 0
Widzę że "Lewar" to taki klasyczny internetowy troll, nie ma nic do roboty tylko na forach pisać. :P
Odpowiedz
Anonim, 27 listopada 2013, 8:17 0 0
panowie ja prowadze od lat sklep motoryzacyjny -takich hitow jak u mnie to nie ma na calym swiecie -chyba napisze ksiazke i wysle do top gear-to dopiero bedzie przeboj
Odpowiedz
Tomi333, 17 sierpnia 2017, 9:36 0 0
Witam ,a może tak podzielimy i opiszemy mechaników . Myšle że każdy z nas zna takiego " super specjalistę " . Co wy na to ?
Odpowiedz
Anonim, 17 sierpnia 2017, 22:57 0 0
Jestem za tylko jak to zrobić bez wulgaryzmów trudno będzie czołówkę skatalogować
Odpowiedz
szarikABC, 27 września 2017, 18:17 0 0
Najtrudniejszy klient to inny mechanik albo projektant samochodów. To tak jak z lekarzami, którzy są najgorszymi pacjentami.
Sztuczki mechaników są różne żeby "zarobić" np.:
- nie da się zdiagnozować usterki elektrycznej komputerem dopóki nie uruchomimy silnika a padł czujnik podciśnienia w kolektorze albo czujnik położenia wału; dodatkowy pomysł w tym przypadku to złe paliwo (prawie pełny bak) no i pół dnia spuszczenie paliwa, czyszczenie baku..
- wymiana rozrządu a przy okazji "podmianka" cewki w benzyniaku na wadliwą i po wymianie rozrządu mało silnik nie wyskoczy tak telepie-diagnoza-panie auto trzeba zostawić-poważna awaria (autko przed naprawą śmigało jak laleczka) przyjedź pan jutro po południu(worek części "wymienionych",
- delikatna "korekta" softu w sterowniku przy okazji wymiany czujnika faz rozrządu i diagnoza-panie będzie się pojawiał komunikat serwis-trzeba wymienić koło zmiennych faz no i przy okazji rozrząd(zmieniony niedawno u tego samego mechanika);
- "delikatna korekta" softu i klaksonu nie ma - panie trzeba wymienić zwijacz albo inny kit typu jak jest mróz to klakson zamarza ( a na zewnątrz plus10)-trza wymienić,
- wymiana oleju -cążki - czujnik poziomu oleju nie działa oczywiście klient nie zajrzy bo jak - panie padł czujnik poziomu,
- nie działa pompka spryskiwaczy - panie trzeba wymienić a tak tylko gumka do przeszlifowania papierem ściernym,
- zanieczyszczona przepustnica-mechanik czyści aby tylko dobrze nie wyczyścić-panie trzeba wymienić przepustnicę (wystarczy tylko dobrze wyczyścić, ew. zmienić uszczelki, przystosować i śmiga)..
- przy jakiejś robótce z przodu autka -pyk- i nie ma pierścienia mocująceg mieszek osłonowy przegubu-frajer przyjeżdża po pół roku bo wali jak młotkiem przy skręcaniu-padł przegub od syfu, który się dostał do przegubu,
- awaria łożyska w skrzyni biegów-skrzynia zaczyna pracować jak wiertarka udarowa- panie wszystkie zębatki wymielone trzeba wymienić, przy okazji synchro, łożyska- a wystarczy zmienić jedno łożysko kulkowe...
itd. itp. Wyobraźnia przestępców nie zna granic nic tylko dotkliwe kary albo dobre zarobki dla mechaników oduczą oszukiwania..
Pozdrowienia dla tych po złej stronie mocy-sen nie będzie spokojny..6:00 puk, puk do drzwi:)
Odpowiedz