Cofanie liczników samochodowych w ostatnich latach w Polsce przybrało formę działalności zarobkowej. Nowy projekt ustawy Prawo o ruchu drogowym ma położyć temu kres. Na nowe przepisy muszą przygotować się także warsztaty.
W branży motoryzacyjnej zrobiło się gorąco. Nie tylko z powodu kontrowersyjnego projektu ustawy o świadczeniu usług w zakresie dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z czynu niedozwolonego wprowadzającego tzw. zakaz cesji (więcej informacji). Tym razem interwencji wymaga proceder „cofania liczników” w samochodach. Zjawisko to w ostatnich latach w Polsce przybrało formę działalności zarobkowej, z uwagi na fakt, iż pojawiły się zupełnie oficjalnie przedsiębiorstwa i punkty świadczące usługę „korekty przebiegu pojazdów”, polegającą na zaniżeniu rzeczywistego przebiegu całkowitego danego pojazdu, celem sztucznego podwyższenia jego wartości rynkowej.
Na szczęście wydaje się, że ten stan rzeczy nie potrwa już długo. Na 21 lutego wyznaczono w Sejmie posiedzenie Komisji Infrastruktury, na której będzie procedowany rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo o ruchu drogowym oraz niektórych innych ustaw (druk nr 2985). Podczas pierwszego czytania, które odbyło się w listopadzie 2018 roku, projekt ten poparły wszystkie kluby.
Walka z szarą strefą jest celem działania wielu organizacji branżowych. Dla przykładu, kilka lat temu, zorganizowano akcję PR „Bez kręcenia” (www.bezkrecenia.pl) służącą upowszechnieniu wśród nabywców wiedzy o niebezpieczeństwach wynikających z luk w polskim prawie, przy nabywaniu aut używanych, głównie pochodzących z zagranicy. Także na pierwszym posiedzeniu Komisji Infrastruktury brak było jakiejkolwiek organizacji, która nie poparłaby projektu. Bo organizacji podnoszącej sprzeciw po prostu nie ma. Za są nawet przedstawiciele komisów samochodowych.
Problem dotyczy każdego salonu, serwisu czy przedsiębiorstw prowadzących komisy samochodowe. Dotyczy również osób fizycznych, naszego Kowalskiego, który nabędzie pojazd z cofniętym licznikiem. Zatem zmiana przepisów przyniesie wymierne korzyści, również finansowe osobom nabywającym pojazd z przekręconym licznikiem. Cofnięty licznik to bomba z opóźnionym zapłonem, ponieważ najczęściej dowiadujemy się o przebiegu pojazdu i informacji zawartej w systemach dopiero na etapie sprzedaży pojazdu kolejnemu nabywcy. Obecnie, na gruncie obowiązujących przepisów sprzedaż pojazdu z zaniżonym przebiegiem może stanowić wypełnienie znamion przestępstwa – oszustwa. Możliwe jest także dochodzenie od sprawcy odszkodowania np. różnicy między ceną zakupu a ceną auta z rzeczywistym przebiegiem. Z uwagi na fakt, iż nie są to duże wartości pieniężne, komisy czy salony samochodowe nie decydują się na prowadzenie długiego i kosztownego procesu sądowego. Natomiast samo świadczenie usługi „cofania licznika” nie stanowi żadnego możliwego do udowodnienia przestępstwa, w szczególności pomocnictwa w oszustwie, ponieważ pomocnictwo musi być zawsze umyślne i w konkretnym znanym sprawcy przestępstwie.
Warto wspomnieć, że od dnia 1 stycznia 2014 roku zmianie uległy przepisy rozporządzenia Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 26 czerwca 2012 r. w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach. Obecnie istnieje wynikający z tego rozporządzenia obowiązek rejestrowania stanu licznika pojazdu przez system informatyczny stacji kontroli pojazdu oraz zapisu stanu licznika na zaświadczeniu o odbytym badaniu technicznym, które jest wydawane właścicielowi. Ta zmiana przepisów spowodowała, że opisywany proceder świadczenia usług cofania liczników jeszcze bardziej przybrał na sile, ponieważ jest dokonywany przez niektórych właścicieli pojazdów przed każdym badaniem technicznym.
Jakie więc zmiany wprowadzi nowa ustawa? Podstawowa to oczywiście tytułowa „penalizacja” zmiany wskazań licznika w samochodzie. Do Kodeksu karnego planuje się wprowadzić art. 306a, zgodnie z którym każdy, kto zmieni wskazanie drogomierza pojazdu mechanicznego lub zaingeruje w prawidłowość jego pomiaru podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tej samej karze podlega, kto zleca innej osobie wykonanie tego czynu.
Rząd proponując ten przepis powołuje się na konieczność zwiększenia bezpieczeństwa nie tylko przedsiębiorców sprzedających pojazdy, ale przede wszystkim osób kupujących pojazdy na rynku wtórnym, twierdząc że tylko poprzez wprowadzenie kary będzie można ograniczyć patologiczne zjawiska na rynku sprzedaży samochodów używanych w Polsce. Proponowane w rządowym projekcie ustawy rozwiązania nie są niczym szczególnym, ponieważ obowiązują już od dawna w innych krajach UE.
Bezpieczeństwo i uczciwość wobec klientów swoją drogą, ale trzeba też zwrócić uwagę, że projekt nowej ustawy zawiera też przepisy ważne z punktu widzenia warsztatów. Zgodnie z projektem dodany ma być art. 81a ustawy – Prawo o ruchu drogowym, w którym czytamy, że wymiana drogomierza będzie dopuszczalna jedynie wówczas, gdy drogomierz nie będzie odmierzać przebiegu pojazdu w sytuacji, w której „ze względu na przeznaczenie drogomierza, powinien ten przebieg odmierzać lub gdy jest konieczna wymiana elementu pojazdu, z którym drogomierz jest nierozerwalnie związany”. Wymiana drogomierza (tak ustawa nazywa liczniki) będzie więc mogła nastąpić tylko na drogomierz sprawny i właściwy dla danego typu pojazdu. Drugi ważny przepis dotyczyć będzie właścicieli lub posiadaczy pojazdu (a więc też leasingobiorców lub najemców) – mianowicie gdy dojdzie do wymiany licznika, będzie on obowiązany w terminie 10 dni roboczych od dnia wymiany przedstawić pojazd w stacji kontroli pojazdów w celu dokonania odczytu wskazania drogomierza wraz z jednostką miary. Maksymalna wysokość opłaty za dokonanie odczytu wskazania drogomierza wraz z jednostką miary ma nie przekroczyć 100 zł. Aby dokonać odczytu właściciel lub posiadacz pojazdu złoży pisemne oświadczenie o wymianie drogomierza pod rygorem odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oświadczenia.
Projekt zakłada również, że odczytu wskazania drogomierz pojazdu wraz z jednostką będzie mógł dokonać uprawniony organ kontroli w toku kontroli ruchu drogowego i taki odczyt będzie ujawniany w CEP i będzie też dostępny online.
Branża motoryzacyjna liczy, że projekt zostanie uchwalony już na posiedzeniu sejmu w dnia 20-22 lutego, co wyeliminuje proceder poprzez jego penalizację, tak by odebrać narzędzie sprawcom „cofania liczników”.
Autorem artykułu jest Małgorzata Miller, radca prawny, od kilku lat świadcząca usługi prawne dla branży motoryzacyjnej, członek Stowarzyszenia Prawników Rynku Motoryzacyjnego.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Waldemaro, 19 lutego 2019, 17:09 2 -3
To średni przebieg samochodów zacznie wzrastać. Czy to coś zmieni?
Odpowiedz
Anonim, 21 lutego 2019, 8:50 2 -1
A co w przypadku np. FIATA gdzie licznik staje po 400 000 - można wtedy cofać?
Odpowiedz
Stach, 21 lutego 2019, 9:39 3 -1
Pani Małgorzata nie ma zielonego pojęcia co ma bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo nabywcy używanego auta , niech sobie poczyta o kasowaniu " Crash " w sterownikach AirBag a potem pomyśli .
Odpowiedz
Jacek, 1 marca 2019, 8:12 2 0
Stachu, może i ta Pani nie ma zielonego pojęcia o sterownikach, ale o tym co pisze to ma rację.
Koniec cofania liczników to bardzo ważna sprawa. A Ty chciałbyś aby można było kręcić liczniki i przekręcać klientów?
Odpowiedz
Stach, 18 lipca 2019, 14:03 0 0
Wolał bym mieć przekręcone kilometry nawet x2 , ale mieć sprawny układ AirBag który zadziała wtedy kiedy trzeba , żeby ochronić moje zdrowie czy życie .
Dla mnie kasa nie jest najważniejsza .
Jak kupujesz auto masz 5 dni na zwrot , a za jeden dzień człowiek mi go zdiagnozuje z ciśnieniem sprężania włącznie . Ale jak ktoś kupuje używane i myśli że ma gotowe do jazdy , tak jak pani Małgorzata to sukcesów życzę .
Odpowiedz