Samochody elektryczne nie są wymysłem i wynalazkiem ostatnich 20 lat, a ich pomysłodawcą na pewno nie był Elon Musk, z którym większość ludzi je kojarzy. Ich historia jest równie długa jak tych napędzanych silnikiem parowym lub spalinowym.
Trudno jednoznacznie rozstrzygnąć, kto był pierwszym wynalazcą i konstruktorem samochodu elektrycznego. Pewne jest natomiast, że pierwsze prace nad pojazdami z takim napędem miały miejsce już w okolicach lat 30. XIX w.
Pierwsze europejskie silniki elektryczne
W 1827 r. Anyos Jedlik, węgierski fizyk i wynalazca, rozpoczął w zaciszu swojego laboratorium eksperymenty z wirującymi urządzeniami elektromagnetycznymi. Rok później skonstruował wynalazek składający się z trzech głównych elementów silników prądu stałego, czyli stojana, wirnika i komutatora, umieszczając je w małym modelu pojazdu własnego pomysłu. Podobno wówczas Jedlik nie miał pomysłu jak wykorzystać swój wynalazek, który teraz jest dla nas wręcz epokowy, więc zabawka wydawała się do tego najlepszą miejscem. Co ciekawe, ten pierwszy silniczek elektryczny jest obecnie eksponatem w Muzeum Sztuki Stosowanej w Budapeszcie i doskonale działa do dnia dzisiejszego.
Kolejnym naukowcem, o którym warto wspomnieć w związku z historią samochodów elektrycznych w Europie, był Holender Sibrandus Stratingh. Z wykształcenia chemik, jednak w swoim życiu dużo czasu poświęcał na zagadnienia związane ze środkami lokomocji. Był pierwszym człowiekiem w Holandii, który w 1834 r. prowadził samochód parowy własnej konstrukcji po ulicach Groningen. Wyczyn ten był szeroko komentowany, a jednym z największych mecenasów Stratingh`a i jego pracy był król Wilhelm I (król Niderlandów). Rok później Holender wraz ze swoim współpracownikiem Christoperem Beckerem, będącym z wykształcenia twórcą instrumentów muzycznych, stworzyli pojazd z napędem elektrycznym.
W rzeczywistości był to wózek, do napędu którego użyto ogniwa Volty, o którym wspominaliśmy w jednym z naszych poprzednich artykułów.
W latach 1832-1839 nad pojazdami elektrycznymi pracował również Szkot Robert Anderson, który wyposażył wóz konny w wymyśloną przez siebie baterię elektryczną. Do generowania energii używał ropy naftowej, jednak akumulator ten nadal był jednorazowy.
Pojazdy elektryczne za wielką wodą
W tym samym czasie, w okolicach 1835 r., również Amerykanie wpadli na pomysł zbudowania samochodu elektrycznego. Inspiracją do skonstruowania przez kowala Thomasa Davenporta pojazdu zasilanego prądem, była wizyta w jednej z nowojorskich fabryk zajmujących się produkcją elektromagnesów. Davenport, za pieniądze ze sprzedaży konia, zakupił jeden egzemplarz takowego elektromagnesu i rozebrał go na części pierwsze, żeby sprawdzić jego działanie. Następnie postanowił go ulepszyć – zgodnie ze swoim kowalskim fachem wykuł znacznie lepsze żelazne jądro i wymienił znajdujący się w elektromagnesie drut – w tym celu użył jedwabiu z sukni ślubnej swojej żony.
Następnie zbudował aparat, który wykorzystywał aż cztery elektromagnesy – dwa z nich zamontowane były na czopie, a dwa podłączone zostały do komutatora. Jak wiadomo, silnik elektryczny to urządzenie wykorzystujące energię elektryczną w celu wytworzenia siły mechanicznej, a amerykańskiemu wynalazcy udało się uzyskać właśnie ruch obrotowy. W ten sposób powstał amerykański silnik elektryczny, który umieszczony został w małym modelu pociągu. Osiągnięcie to stanowiło również podwaliny pod wprowadzenie na ulicach miast elektrycznych tramwajów.
Przez kilka lat Thomas Davenport walczył z biurokracją o otrzymanie patentu na swój wynalazek. Ostatecznie udało mu się to w 1837 r. – był to pierwszy amerykański patent na maszynę elektryczną (nr 132). Jak się okazało z czasem, silniki Davenporta były zbyt ciężkie i drogie, w związku z czym nie spełniały swoich podstawowych zadań. Wynalazca zbudował kilka modeli pojazdów napędzanych silnikiem elektrycznym – był wśród nich elektryczny wózek jezdny, który przez większość ludzi uważany był jedynie za ciekawostkę i wymysł szalonego naukowca.
Rozwój pojazdów elektrycznych był całkowicie zależny od postępu w technologii konstrukcji akumulatorów. W 1859 r. Gaston Plante skonstruował pierwszą baterię samochodową, którą można było ponownie naładować. Niemal 20 lat później wynalazek ten został ulepszony przez Camille`a Faure`a i to właśnie dzięki niemu samochody elektryczne stały się popularne na drogach w Stanach Zjednoczonych i Europie.
Wszystkie opisywane do tej pory ciężko jednak nazwać samochodami z prawdziwego znaczenia, ponieważ żaden z nich nie nadawał się do masowej produkcji. Konstrukcją, która to zmieniła było auto projektu Thomasa Parkera, nazywanego “Edisonem Europy”. Parker był człowiekiem, który już w końcówce XIX w. zwracał uwagę na zanieczyszczenie powietrza w Londynie i interesował się zagadnieniami związanymi z budową paliwooszczędnych środków lokomocji. Dzięki niemu zelektryfikowano londyńskie metro. To wszystko doprowadziło także do eksperymentów z pojazdami elektrycznymi, w tym również z wprowadzeniem tramwajów na ulice Birmingham i Liverpoolu.
Skonstruowany w 1884 r. samochód Parkera wyposażony był w samodzielnie wymyślony akumulator o dużej pojemności (w jego konstrukcji oparł się na założeniach Plante), a jego twórca był tak przekonany o niezawodności swojego wynalazku, że poruszał się nim na co dzień. Produkcja samochodu odbywała się w fabryce Elwell-Parker, założonej w 1882 r., która pierwotnie miała zajmować się budową i sprzedażą elektrycznych tramwajów. W ostateczności firma ta zajmowała się produkcją każdego możliwego sprzętu elektrycznego – alternatorów, prądnic, silników, akumulatorów, transformatorów, rozdzielnic, przełączników, woltomierzy, lamp i wielu innych. W końcu XIX w. firma ta przemianowana na Electric Construction Corporation miała monopol na brytyjskim rynku samochodów elektrycznych.
Krajami, które bardzo wspierały rozwój pojazdów elektrycznych były Anglia i Francja. Warto wspomnieć, że do roku 1900, pojazdy elektryczne biły rekordy prędkości, a jednym z najbardziej godnych uwagi wydarzeń tamtych czasów było przekroczenie bariery prędkości 100 km/h przez Camille Jenatzy w 1899. Pojazd elektryczny La Jamais Contente osiągnął maksymalną szybkość 105,88 km/h.
Można wymienić wiele nazwisk konstruktorów samochodów elektrycznych z XIX wieku, jednak ich ówczesne wynalazki spotkał ten sam los – zostały one wyparte przez szybko rozwijające się pojazdy z silnikami spalinowymi. Temat ten jednak nie poszedł w zapomnienie i po latach posuchy przyszły lepsze czasy dla elektryków, o czym napiszemy w kolejnym artykule.
Komentarze