Internauci kochają wszelkiego rodzaju rankingi, lubią zapoznawać się z ich treścią i pozostawiać komentarze. Rzadko jednak publicznie zwraca się uwagę na fakt, że przedstawiane w sieci zestawienia zazwyczaj nie mówią całej prawdy. Nie inaczej jest w przypadku rynku motoryzacyjnego, gdzie zazwyczaj porównuje się i zestawia konkretne marki i modele pojazdów.

Rankingi samochodów  z przymrużeniem oka

Przy analizie każdego zestawienia należy zwracać uwagę na warunki ogólne i szczegóły dotyczące prowadzonych badań, grupy reprezentatywnej, na której prowadzono badania jak i wiek czy też przebieg testowanych pojazdów. Olbrzymie znaczenie ma także to, w jakim kraju przeprowadzane są badania. W Polsce najpopularniejsze są te, pochodzące z rynku niemieckiego, w których, jak łatwo się domyślić, wysoko klasyfikowane są niemieckie marki. Powodem nie musi być wcale celowa manipulacja. Na rynku niemieckim spotyka się przede wszystkim auta niemieckie. Samochody innych marek są mniejszością, przez co trudno dobrać ich reprezentatywną próbę. Analogiczny problem występuje w przypadku badań prowadzonych w Japonii czy Stanach Zjednoczonych, gdzie preferencje nabywców pojazdów są mocno zarysowane. Największym problemem badań są właśnie grupy. Przypadkowy dobór grupy reprezentatywnej (z tłumu) może mieć wpływ na wyniki badań co może wypaczyć całkowicie rzeczywistość.

Polska, jako kraj nieposiadający własnej marki samochodów wydaje się dobrym miejscem do prowadzenia badań popularności konkretnych marek i modeli samochodów. Niestety to tylko pozory, gdyż w grę wchodzą inne zależności. Ze względu na zasobność portfela Polacy wybierają zazwyczaj auta niedrogie, najczęściej używane i sprowadzane z Zachodu. Najbliższej nam do Niemiec, dlatego też to właśnie stamtąd pochodzi lwia część pojazdów poruszających się po polskich drogach. W pewnym stopniu kopiujemy więc rynek niemiecki…

Niekompletną wiedzę dostarczają rankingi awaryjności pojazdów. Nietrudno zauważyć, że wysokie miejsca zajmują w nich zwykle auta klasy premium, np. Porsche. Rzeczywiście, współczynnik awarii zaobserwowanych w tego typu autach może być niewielki. Rankingi rzadko zwracają jednak uwagę na fakt, że pojazdy premium (zwłaszcza sportowe) są inaczej eksploatowane niż typowe auta do przemieszczania się z punktu A do B. Pokonują rocznie mniej kilometrów i są starannie serwisowane (ze względu na zasobny portfel właścicieli). Rankingi często błędnie sugerują, że zakup auta zajmującego wysokie miejsce w zestawieniu będzie dobrym wyborem pod względem ekonomicznym. Niestety awaryjność nie idzie w parze z kosztami eksploatacji. Nawet niegroźna i nieskomplikowana awaria drogiego auta, zajmującego wysokie miejsce w rankingu może kosztować więcej niż generalny remont auta z niższej lokaty. Za pieniądze wydane na zakup nowej turbosprężarki do silnika Audi moglibyśmy wyremontować całe zawieszenie teoretycznie awaryjnej Dacii. I to dwa razy.

Rankingi zakupów dokonywanych przez klientów również nie mówią wszystkiego o rynku. Nie można przecież jednoznacznie stwierdzić, że kupując to, co inni dokonamy dobrego wyboru. Klienci, zwłaszcza w dzisiejszych czasach podatni są na wiele wpływów. Jednym z nich jest bazowanie na renomie pojazdów danej marki. Klienci chętnie kupują nowe generacje modeli, które już znają. Zakładają, że nowa wersja dawnego modelu będzie sprawować się równie dobrze. Niestety nie jest to regułą.

Wszelkie badania i zestawienia dotyczące samochodów należy traktować z dużą rezerwą. Zwykle nie dostarczają one bowiem obiektywnej wiedzy, niemniej jednak zazwyczaj warto się z nimi zapoznać. Z punktu widzenia czytelników naszego portalu, ciekawy obraz rynku daje badanie preferencji dotyczących samochodów, przeprowadzone wśród osób zawodowo związanych z branżą motoryzacyjną. Można dowiedzieć się z niego jakie auta wybierają mechanicy, a także właściciele i kadra zarządzająca serwisów.

Zobacz zestawienie: Czym jeżdżą profesjonaliści z branży motoryzacyjnej?