Jednym z najważniejszych, a zarazem najtrudniejszych wyzwań związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej jest zabezpieczenie uzyskania zapłaty za wykonaną pracę lub dostarczony towar. Dotyczy to każdego rodzaju działalności, nie wyłączając prowadzenia warsztatu obsługi pojazdów.
Plagą naszej rzeczywistości gospodarczej jest fakt, iż coraz częściej spotykamy się z koniecznością „mobilizowania” kontrahentów do terminowego regulowania należności. Czasem wystarczy jeden telefon, żeby nasz klient przypomniał sobie o „przypadkowo” pozostawionej w samochodzie fakturze, jednak nierzadko musimy skorzystać z przymusowego wyegzekwowania należności. Aby zminimalizować ryzyko warto pamiętać o kilku prostych zasadach i dokonać pewnych niekłopotliwych czynności w zakresie udokumentowania warunków zlecenia i jego realizacji.
Po pierwsze warto zawrzeć umowę ze stałymi klientami, a zdecydowanie trzeba to zrobić w sytuacji, gdy taki klient otrzymuje od nas rachunki z odroczonym terminem płatności. W umowie takiej należy co najmniej określić jej strony, warunki realizacji zleceń, sposób dokonywania rozliczeń oraz wszelkie inne zagadnienia, które strony uważają za istotne.
Z myślą o kliencie, który nie jest stałym kontrahentem naszego warsztatu, warto rozważyć potrzebę wprowadzenia regulaminu świadczenia usług. W regulaminie będzie można zamieścić nie tylko takie informacje jak nasze godziny pracy, lecz również przykładowo: zasady bezpieczeństwa obowiązujące osoby przebywające w hali warsztatowej oraz na terenie całego obiektu, zakres odpowiedzialności za pozostawiony pojazd, sposób dokonywania rozliczeń z klientem oraz wszelkie inne kwestie, które uznamy za ważne.
Niezależnie od tego, czy usługę będziemy wykonywać na rzecz stałego kontrahenta, z którym mamy podpisaną umowę, czy też klienta, który jest u nas po raz pierwszy, warto sporządzić dokument zlecenia, w którym wpiszemy dane osoby, która daje zlecenie (w przypadku osób fizycznych z uwzględnieniem jej numeru PESEL oraz adresu zamieszkania), dane pojazdu i jego właściciela oraz zakres zamówionej usługi. O ile to możliwe, warto wpisać szacunkowy koszt naprawy oraz orientacyjny termin odbioru pojazdu. Oczywiście niezbędne będzie podpisanie zlecenia przez klienta.
W opisywanym dokumencie może okazać się przydatne pozostawienie miejsca na ewentualne notatki. Będzie można w nim wpisać choćby adnotację o uzgodnionym rozszerzeniu zakresu naprawy lub wzmiankę o poinformowaniu klienta o potrzebie dokonania napraw towarzyszących.
Warto upewnić się, że w zleceniu wskazaliśmy termin płatności (np.: płatność przy odbiorze) lub powołaliśmy się na postanowienia umowy albo regulaminu świadczenia usług.
Po udanej naprawie, wystawiając rachunek lub fakturę pamiętajmy o tym, że klient powinien go zaakceptować składając na nim własnoręczny podpis, nawet wówczas, gdy otrzymaliśmy zapłatę w gotówce w chwili wydania pojazdu.
Wprowadzenie powyższych zasad prawdopodobnie nie uchroni nas całkowicie przed sytuacjami, kiedy klienci zwlekają z zapłatą za wykonaną usługę. Jednak z pewnością ułatwi ostateczne wyegzekwowanie należności. Co więcej, może mieć również istotne znaczenie w kwestiach roszczeń związanych z rękojmią za wykonaną naprawę, ale to już jest zagadnienie na oddzielną publikację.
Adam Krupa – doradca prawny z firmy Legal & Strategic Support Team.
Kontakt mailowy: info@lsst.pl
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 19 lutego 2013, 17:56 0 0
Eureka...
Odpowiedz
Anonim, 19 lutego 2013, 19:27 0 0
:)
Odpowiedz
Anonim, 19 lutego 2013, 20:14 0 0
Na dziadów to tylko KRD!, już od wierzytelności w wysokości 500zł, można podać do KRD każdego, kto nam zalega, co następuje po?, blokada, czyli cokolwiek taki delikwent chce zrobić, np: kredyt, telefon na raty...otrzymuje odmowę, gdyż widnieje w KRD.
Dziś "dziadów", największych mamy w spółkach, których to stać na "grę", nawet za cenę. Ale, to ma krótkie nogi, co kosztuje. "Dziady" które dziś idą tylko na "zysk, a ludziom w pysk", będą mieli dodatkowy "bat", nad którym już pracują w UE, a dodatkowo pracuje się w sejmie, bo to są najwięksi płatnicy, którzy najwięcej blokują, ukrywają?...i hamują innych. Ja osobiście mówię "DZIADOM" stop!...i zrobię wszystko aby to obnażyć...
Odpowiedz
Anonim, 21 lutego 2013, 0:01 0 0
Słabe firmy uważają, że muszą pobłażać płaceniu po terminie bo klient będzie im za to dozgonnie wdzięczny, że są takie "proklienckie", że są takie "elastyczne" lub jeszcze inne ulubione określenie - to niby "ludzkie" traktowanie lub też "partnerskie" :)
Ha, ha - uważają, że klient to doceni :)
Na szczęście chyba już wszystkie sensowne firmy dystrybucyjne nie pozwalają sobie na "niepłacenie" i szybko i bez skrupułów zabierają się za maruderów. I tak trzymać - oby spowolnienie przyczyniło się do wycięcia dziadów. Również wśród dystrybutorów.
Odpowiedz
Anonim, 21 lutego 2013, 7:56 0 0
Witam. Najlepszym rozwiązaniem na dłużników nie jest KRD tylko BIG Infomonitor.
Odpowiedz
Anonim, 7 sierpnia 2014, 1:26 0 0
A gdy ja trafiam na kontrahenta, który celowo nie chce zapłacić na fakturę, to się nie bawię w jakieś upominania, pisma, itp. Dzięki temu, że mam abonament na usługi prawne i windykacyjne w Koksztysie mam windykatora pod ręką i już nie muszę się szarpać o zwrot moich pieniędzy za faktury. Płacę za taką przyjemność 99 zł miesięcznie, a już widzę poprawę swojej płynności finansowej. Obsługa jest przez neta na stronie internetowej dlatego tak tanio.
Odpowiedz