Lumag Sp. z o.o., producent materiałów ciernych na najwyższym światowym poziomie rok 2010 zaliczył do najlepszych w swojej 23 letniej historii. Obroty we wszystkich grupach produktowych były wyższe o ponad 30% od najlepszego z dotychczasowych wyników, jaki spółka osiągnęła w 2007 r.
Rok 2010 to również wejście produktów LUMAG i BRECK na osiem nowych rynków zagranicznych, w tym tak odległych jak Arabia Saudyjska, Chile czy Australia. To także rok dużych inwestycji w nowoczesne linie technologiczne, znacząco zwiększające wydajność, prac badawczo-rozwojowych nad nowymi materiałami ciernymi oraz własnymi opatentowanymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi, jak też poszerzenia oferty klocków osobowych o kilkadziesiąt nowych referencji.
Należy jednak zauważyć, że nie jest łatwo producentowi europejskiemu zaistnieć i budować plany na przyszłość. Wydawałoby się, że bardzo dobry materiał cierny otwiera każde drzwi. Niestety we współczesnych realiach rynkowych walka o ochronienie własnych produktów przed wszechobecnym utowarowieniem spędza sen z oczu niejednego producenta. Producent bardzo często ulega pokusie wytwarzania masowych ilości, zyskiwania na długich seriach. To naturalne myślenie towarzyszy orientacji produkcyjnej od wielu lat. Lumag również sprzyja automatyzacji i optymalizacji procesów technologicznych.
Problem pojawia się wtedy, kiedy strategia i filozofia biznesu zatraca się w ilości. Producent znajduje się pod wielką presją centrów zakupowych. Systematycznie zaostrzane kryteria wyboru dostawcy, zmieniające się wymogi dostaw na pierwsze wyposażenie, rugowanie marek producenckich z ofert sieci dystrybucyjnych bynajmniej nie ma na celu dbania o interesy producenta.
A jednak wielu ekonomistów przyznaje, że podstawą zdrowej gospodarki są realne działalności, do których zalicza sie produkcja dóbr. To swoisty fundament, bez którego nie da się egzystować. Kreowanie usług czy doświadczeń klientów byłoby często niemożliwe, a z pewnością bardzo utrudnione bez udziału produktów. Warto czasami zastanowić się do czego prowadzi nieustanna presja na ceny oraz eliminowanie znaczenia produkcji w gospodarce.
Lumag konsekwentnie przeciwstawia się spychaniu klocków i okładzin hamulcowych w sferę towarów, gdzie liczy się tylko cena. Nie chodzi tylko o bezpieczeństwo, żywotność lub komfort użytkowania – o tym mówią wszyscy. Przekazy marketingowe kipią od utartych sloganów. Prawdziwa wartość drzemie w środku, to cecha którą użytkownik odkrywa stopniowo, zastanawia się dlaczego tak jest. Warto opierać się populizmowi, warto być szczerym w relacjach z klientem. To nieprawda, że zawsze jest super i produkty są tylko najlepsze. Trzeba budować zaufanie, słuchać spostrzeżeń i uwag i jeżeli tak jest przyznać się do błędu. Tylko prawdziwe komunikaty pozwalają zachować reputację.
Dokąd zmierza nieustanna pogoń za tanimi źródłami produkcji? Czy zakończy się na Azji, Ameryce Południowej, Afryce? Systemy muszą rozwijać się w sposób zrównoważony, a do tego potrzebne są wszystkie funkcje gospodarcze. Nie można bezkrytycznie sprowadzać wszystkiego do wspólnego mianownika – ceny. W USA zaczyna się dostrzegać zagrożenie spowodowane wyemigrowaniem procesów produkcyjnych poza granice kraju. Wejście w sferę gospodarki wirtualnej, konsumpcjonizm w ciągu ostatnich 7 lat podwoił zadłużenie każdego obywatela USA do kwoty ponad 45 000 USD na osobę. Gospodarka to nie perpetum mobile.
Lumag zawsze z pokorą podchodzi do rynku i nowych wyzwań. Zdaje sobie sprawę, że dopóki klienci odnajdują to coś w jego wyrobach może bezpiecznie patrzeć w przyszłość.
Materiał przygotował: Krzysztof Żywanowski – szef działu handlowego LUMAG Sp. z o.o.
Komentarze