Wiele do tej pory pisano o sytuacji warsztatów samochodowych w Polsce pod kątem ich rentowności, miejsca na rynku, czy też zagrożeń ich funkcjonowania. Mało wiemy natomiast o socjologicznych aspektach tej działalności.
Niniejszy artykuł opiera się na wynikach badań wykonanych wspólnie przez MotoFocus.pl i Inter Cars SA. Wywiadami przeprowadzanymi według jednolitych kwestionariuszy objęto reprezentatywną próbę 965 respondentów. Ponad 80% z nich stanowią właściciele (58,4%), współwłaściciele (10,3%), kierownicy (11,9%) i dzierżawcy (3,4%) warsztatów samochodowych, a pozostałą część – pracownicy.
Przeciętny polski warsztat jest firmą małą. Aż 76,3% ankietowanych pracowało w placówkach zatrudniających nie więcej niż pięć osób, 17,2% reprezentowało zakłady 6-10-osobowe, 4,1% – 11-15 osobowe, a zaledwie 2,5% – większe. Można zatem stwierdzić, że typowym modelem tego rodzaju firm w Polsce jest 1+2 lub 1+3 (właściciel + pracownicy).
Cel badań
Zmiany zachodzące w ostatnich dziesięcioleciach we wszystkich sferach gospodarki światowej wiążą się nieodłącznie z rosnącym zapotrzebowaniem na profesjonalną wiedzę, nowe wzory biznesowych zachowań poszczególnych podmiotów i nowe rozwiązania techniczne wspomagające ich działania.
Dlatego omawiane tu badania służyły sprawdzeniu, na jakim etapie rozwoju i świadomości wykorzystywania wiedzy znajdują się obecnie niezależne warsztaty naprawcze w Polsce. Były też próbą ustalenia, jakie czynniki decydowały o powstaniu i rozwoju tej grupy placówek usługowych.
Badano ponadto wyobrażenia szefów i pracowników na temat przyszłości, która według obiektywnych prognoz należeć będzie do przedsiębiorców mających dostęp nie tylko do określonych produktów, lecz przede wszystkim do szeroko rozumianej wiedzy oraz znajomości innowacji umożliwiających tworzenie przewagi konkurencyjnej w sektorze.
Motywacje
Większość ankietowanych właścicieli pracuje w samodzielnie założonych warsztatach (tylko 10,5% je odziedziczyło). Pytani o powody, dla których zdecydowali się na podjęcie tego rodzaju działalności, udzielali odpowiedzi dających się uporządkować w kategorie widoczne na wykresie "Przyczyny podjęcia działalności". W tabelce "Obecna motywacja do pracy" znalazły się z kolei odpowiedzi respondentów na pytanie o przyczyny kontynuacji obranej wówczas kariery.
W sumie z obu tych zestawień wyłania się typowa biografia zawodowa polskiego warsztatowca, który niezależnie od przyczyn rozpoczęcia tej działalności jest obecnie zafascynowany motoryzacją, odczuwa satysfakcję z wykonywanej pracy. Swój warsztat pragnie rozwijać dzięki już posiadanej infrastrukturze, a także w drodze nowych, związanych z nim inicjatyw. W ślad za tym idzie świadoma potrzeba pogłębiania fachowej wiedzy. Świadomość ta wzmacniana jest przez wciąż nowe wyzwania w postaci coraz bardziej zaawansowanych technicznie samochodów.
Badania dowiodły, iż większość ankietowanego środowiska zdobywa wiedzę poprzez uczestnictwo w szkoleniach i doskonali te kwalifikacje w codziennej praktyce przy naprawach pojazdów. Prawie wszyscy przyznają, że w ich pracy wiedza ma kluczowe znaczenie, gwarantuje bowiem właściwe wykonanie naprawy, a zatem – utrzymanie przy firmie zadowolonego klienta. Ankietowani właściciele warsztatów mają dość wysoką ocenę własnej fachowości, o czym świadczą ich typowe wypowiedzi zgrupowane w tabeli "Ocena własnych kwalifikacji".
Jednak jednocześnie aż 60,4% respondentów uważa, że wiedza i umiejętności zawodowe nie wystarczają do odniesienia sukcesu w warsztatowej działalności. Taka jest również prawda obiektywna, gdyż samodzielne prowadzenie firmy wymaga od właściciela znajomości nie tylko zagadnień technicznych, lecz także finansowych, informatycznych, psychologicznych oraz związanych z racjonalnym zarządzaniem.
Interesujące jest dość powszechne przekonanie ankietowanych, że wiedzą można zarządzać. Tak twierdzi aż 86,5% respondentów. Czy jest to tylko modny trend w rozwoju biznesowego języka, czy raczej efekt oddziaływania firm szkoleniowo-konsultingowych? Trudno jednoznacznie ustalić, ponieważ każdy z nas podlega rozmaitym inspiracjom i to niekoniecznie świadomie. Niemniej można to uznać za bardzo dobry sygnał, świadczący o przemianach świadomości naszego środowiska.
Szefowie i podwładni
Badani właściciele warsztatów niemal zgodnie (94,5%) stwierdzają, że warto poświęcać czas podwładnym w celu ich doszkalania. Podają też, że sami swe umiejętności i wiedzę zdobywali (84,6%) poprzez naukę, praktykę i eksperymenty. Dość często (32,3%) uważają, że pracownik przychodzi tylko dla zdobycia doświadczenia potrzebnego później w prowadzeniu własnego biznesu. Sąd ten opierają zapewne na własnym przykładzie, ale podobnej postawy nie mają swym pracownikom za złe. Aż 78,3% ogółu respondentów i 99% właścicieli uważa, że dobrzy pracownicy to skarb, o który należy dbać, ponieważ to jedyny sposób, by uwolnić właściciela firmy od nadmiaru obowiązków. Większość szefów (65,8%) deklaruje też duże zaufanie do swoich pracowników, choć pozostali mają tu zdanie dokładnie przeciwne.
Ponad połowa właścicieli firm (52,8%) bardzo ceni sobie młodych pracowników, podkreślając przy tym, że od młodych wiele można się też nauczyć, zwłaszcza w zakresie opanowywania nowych konstrukcji samochodów i nowoczesnego sprzętu warsztatowego. Dzieje się tak z powodu przynależności młodych pracowników do pokolenia "komputerowego".
W delikatnych kwestiach związanych z płaceniem za pracę więcej niż połowa właścicieli warsztatów wyraża opinię, że wynagrodzenie wyższe od należnego bardzo wzmacnia lojalność młodego pracownika wobec zatrudniającej go firmy. Główną bowiem przyczyną zmiany pracodawcy jest możliwość przejścia do innej, lepiej płatnej pracy, a wyszkolenie nowego pracownika jest czasochłonne i kosztowne. Dlatego aż 70,4% właścicieli warsztatów uważa, że młodym pracownikom należy płacić dobrze, a równocześnie proporcjonalnie do jakości wykonywanych prac i zaangażowania w pomyślność firmy.
Właściciele przywiązują dużą wagę do atmosfery panującej w ich warsztatach. Zgodnie też sądzą, że należy szczególnie dbać o pracowników najlepszych. Nieznaczna większość (54,3%) uważa, że pracownicy wymagają kontroli. Nie należy jednak wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków, gdyż może tu chodzić zarówno o zwykłe monitorowanie aktywności pracownika, jak i wnikliwe sprawdzanie jego uczciwości wobec pracodawcy.
Reasumując, można powiedzieć, że naszkicowany w ten sposób socjologiczny portret polskiego warsztatu wygląda na ogół całkiem sympatycznie i, co najważniejsze, pozwala też z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Artykuł ukazał się w numerze 6/2009 miesięcznika Autonaprawa.
Komentarze