Ile wydasz na rozwój swojego warsztatu? – ankieta.

21 maja 2014, 11:55

Nie ulega wątpliwości, że warsztaty niezależne muszą stale rozwijać się, aby nadążyć za zmieniającymi się trendami w motoryzacji. Niestety jednym z głównych problemów, stających na przeszkodzie w rozszerzaniu oferty czy modernizacji wyposażenia warsztatu jest ograniczony budżet.

Tester diagnostyczny, z danymi najnowszych modeli samochodów, urządzenie do klimatyzacji, obsługujące dwa typy czynników, podnośnik czterokolumnowy, a może nowy pracownik – specjalista w dziedzinie układów wtryskowych diesla? Nad pomysłami na rozwinięcie oferty warsztatu nie trzeba długo myśleć. Rynek daje nam bardzo wiele interesujących propozycji. Niestety barierą w równaniu do najwyższych standardów pozostaje cena. Warsztaty nie zawsze mają środki na inwestycje.

Z drugiej strony właścicielom nawet dobrze prosperujących warsztatów czasem trudno jest sięgnąć do kieszeni i wydać pieniądze na inwestycję, która będzie się zwracać przez kolejne lata. Bywają też i tacy, którzy wolą na jakiś czas zacisnąć pasa, aby swoją ofertą przebić konkurencję i zapewnić sobie silną pozycję na przyszłość. Czy rok 2014 to dobry czas na warsztatowe inwestycje?

W naszej nowej ankiecie pytamy właścicieli warsztatów, jaką kwotę zamierzają w tym roku przeznaczyć na rozwój swojego biznesu. Dla wyższej precyzji otrzymanych wyników, zaznaczamy, że do wydatków na rozwój nie wliczamy dotąd ponoszonych kosztów stałych (opłat, pensji pracowników, kosztów okresowych przeglądów i napraw sprzętu itp.).

Zachęcamy do udziału w poniższej ankiecie i wpisywania komentarzy pod artykułem.

{uri:/ankietka/26}

Dowiedz się więcej

Warsztaty zainwestują pokaźne sumy – wyniki ankiety
Warsztaty zainwestują pokaźne sumy – wyniki ankiety

Prawie połowa warsztatów, których przedstawiciele wzięli udział w naszej ankiecie, zamierza wydać w tym roku ponad 10 tysięcy złotych na rozwój. Odsetek tych, którzy w ogóle nie planują inwestycji jest niewielki. Czy to zapowiedź lepszych czasów dla całego rynku napraw? Warsztaty chcą inwestować w przyszłość Jakiś czas temu pytaliśmy właścicieli warsztatów, czy w bieżącym roku […]

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.

Anonim, 22 maja 2014, 9:41 0 0

Najlepszą inwestycją w warsztacie jest stworzenie własnego zaplecza z częściami zamiennymi połączonego ze sprzedażą. Sklep z warsztatem przynosi znaczne korzyści finansowe a ponadto błyskawiczny dostęp do części a co za tym idzie zwiększony przerób naprawianych aut i kolejne zyski.

Jest tylko jedno ale, hurtownie motoryzacyjne zapomniały, że są hurtowniami i bawią się w sprzedaż detaliczną po zaniżanych cenach. Co chwilę powstają nowe kolejne filie, rosnące jak grzyby po deszczu oraz handlują w internecie (motointegrator). Warsztatom nie opłaca się trzymać części na półkach jeżeli nie mogą doliczać swojej marży a trudno ją doliczać skoro detal i hurt jest w wielu przypadkach taki sam! Ironią jest tutaj fakt, że hurtownie, które powinny się przyczyniać do rozwoju warsztatów same je świadomie ograniczają i kontrolują ich rozwój. A ja tego bardzo nie lubię gdy ktoś chce myśleć za mnie i zaglądać do mojego portfela. Dlatego od ponad 15 lat kompleksowo obsługujemy naszych klientów robiąc zakupy głównie w HART i jak widać jest to możliwe a moja złotówka nigdy nie wpłynie do kieszeni IC, czego życzę innym warsztatom.

Oczywiście tych pseudo hurtowni jest więcej i wiemy o jakie chodzi w których prym jednak wiedzie IC. Walczę z nimi od wielu lat, gdyż otworzyli oddział zaledwie kilka kilometrów obok mnie i wciąż słyszę od klientów jak się tam sprzedaje. Wielu właścicieli sklepów już dawno zrezygnowało ze współpracy z IC ( i chwała im za to) ale teraz wreszcie przychodzi czas na warsztaty. Szefom warsztatów wciąż jeszcze trudno zrozumieć, że hurtownie typu IC odbierają im klientów ale nareszcie pojawiło się światełko w tunelu. Zaczynają do mnie docierać pierwsze informację niezadowolonych warsztatowców. Można by napisać - WRESZCIE!!!

Problem w tym, że to sami warsztatowcy przyczyniają się do rozwoju kolejnych filii, którzy są dla nich głównym motorem napędowym. Warsztat winien skupić się nad własnym rozwojem przez stworzenie swojego zaplecza części, robiąc zakupy wyłącznie w hurtowniach nie prowadzących detalu. Tymczasem robią coś co jest kompletnie pozbawione sensu i jakiejkolwiek logiki! Kupują od konkurencji sami ją wspierając!

Polacy to taki dziwny naród, który lubi jak się nim steruje i manipuluje.
Pozdrawiam
"lewar"

Odpowiedz

Anonim, 22 maja 2014, 20:58 0 0

Kolega lewar ma rację. Szkoda tylko, że Hart ma tak ubogą ofertę na oleje w przeciwieństwie do IC. To nie indywidualni klienci a warsztaty są filarem dochodów hurtowni. Szkoda, że tak mało solidarności w branży. Jednak przez pierwsze tygodnie tego roku, kiedy obroty w branży były na poziomie trawy, handlowcy z hurtowni śmigali po warsztatach prosząc o zakupy.
Konkluzja - niższe dochody przez internetowe i indywidualne rabaty w hurtowniach. Małe zakłady są bez szans na właściwy rozwój. Zwłaszcza, jeśli chcą to robić legalnie w kwestii zakupu choćby oprogramowania. Niestety, kredyt to zabójca....
Pozdrawiam
Krzysztof

Odpowiedz

Anonim, 26 maja 2014, 19:07 0 0

Lewarku a gdzie był twój HART jak hurtownie wg Ciebie niewarte współpracy uwalniały mechaników od sklepów i zaczęto sprzedawać i dowozić mechanikom pozwalając im więcej zarobić, nie dość że mieli części taniej bezpośrednio z hurtowni to nie musieli tracić wielu godzin na stanie i szukanie w sklepie-telefon do hurtowni i można zająć się innym samochodem czekając na części. To naturalne że sklep jako dodatkowy pośrednik zostanie pominięty. Gdzie był Hart? Hart w tym momencie odmawiał sprzedaży mechanikom kierując ich do sklepu. Teraz jak niema powoli komu sprzedawać hart chce wmawiać warsztatom że hurtownie które do nich pierwsze wyszły i pomogły im się rozwinąć są dla nich złem a ten kto robił im pod górkę jest warty współpracy. Napisz proszę ile jest logiki w tym co piszesz?

Odpowiedz

Anonim, 27 maja 2014, 12:52 0 0

Cyt." wmawiać warsztatom że hurtownie które do nich pierwsze wyszły i pomogły im się rozwinąć są dla nich złem"

Te pseudo "hurtownie", które pierwsze wyszły do mechaników, również teraz jako pierwsze się na nich wypinają dbając tylko o swój własny zysk mając w nosie mechaników wszystkim równo sprzedając.
Ale czy ty w ogóle coś z tego rozumiesz?
Niestety NIE!

Cyt."Napisz proszę ile jest logiki w tym co piszesz?"

Wyobraź sobie warsztat wymiany tłumików bez zaplecza z tłumikami, uszczelkami, obejmami.
Wyobraź sobie punkt wymiany olejów bez zaplecza z olejami i filtrami.
Wyobraź sobie szlifierza bez uszczelek na magazynie.
Wyobraź sobie elektryka bez żarówek, świec czy cewek na magazynie.
Wyobraź sobie mechanika bez części - a fakt, to TY więc jest to możliwe.
Jesteś zapewne jednym z tych cudownych mechaników od wszystkiego, czyli przysłowiowa złota rączka co zrobi wszystko ale po za kluczem nie ma nic.

O tym pisałem ale czy ty coś z tego zrozumiałeś?
NIE - bo jesteś mechanikiem wyłącznie z kluczem w ręce.

Dziękuję za wymianę poglądów.
"lewar"

Odpowiedz

Anonim, 27 maja 2014, 18:40 0 0

Tak wyobrażam sobie takie warsztaty, nawet te przodujące często poza jakimś olejem i kilkoma filtrami nie mają nic u siebie bo po co? Mając w mieście kilka hurtowni mogę korzystać z ich magazynów i dobrze prosperować. W dzisiejszych czasach niema sensu robić sobie magazynu. Mam klienta na wymianę np hamulców, włączam cenniki i proponuje mu z 10 różnych produktów w różnych cenach a ludzie często chcą akurat to co sobie ubzdurają albo gdzieś usłyszeli że jest dobre. Wg tego co Ty piszesz lepiej mieć u siebie produkty hart i słynąć z tego że montujesz i sprzedajesz najtańsze badziewie. I nie mów proszę kolejny raz o dobrym asortymencie harta bo nieraz coś szukałem, włączam cennik hart bo za chwile mają wyjazd szukam łączników i mają-na teraz hart i na jutro febi odpuszczam bo jedno za tanie a drugie za późno, włączam carsa i mam z osiem firm, na miejscu pięć, wiadomo gdzie kupiłem. Harta wpuściłem i mam cennik bo nie jestem osobą która wyrzuci przedstawiciela z placu, co on może być winny działaniom firmy, ale pamiętam czasy gdy pytałem o współprace bo są niedaleko mnie i mnie wyśmiali że jak to mechanik itp., a dzisiaj jak w okolicy z czterech sklepów został jeden to się proszą, dlatego ich nie znoszę. Cars chociaż jest trochę dalej zaczął mi wozić części, i po wgraniu programu miałem tarcze ate taniej niż w sklepie z harta? Nagle się okazało że mogę mieć je za połowe ceny hehe zdzierali jak mogli i dzisiaj nikt z moich znajomych nie jeździ do sklepu, każdy kupuje po hurtowniach, mamy już w mieście 4 hurtownie i jest w czym wybierać.
Może masz trochę racji tyko z twoim podejściem można było handlować ale dziesięć lat temu. Nie dziwię się że hurtownie pozabierały Ci klientów. Każdy idze tam gdzie ma lepiej. Jak nie pójdziesz z duchem czasu to zamkniesz się za parę lat zresztą pewnie tak samo jak twoja ulubiona hurtownia.

Odpowiedz

Anonim, 28 maja 2014, 18:05 0 0

Nie dogadamy się chyba bo widzę że jesteś mądrzejszy ode mnie. Współczuje tylko twoim klientom, Promuj dalej towarowanie warsztatów i polecaj, jak ktoś Cie posłucha i zostanie z towarem za choćby kilkanaście tysięcy zł, z czego będą rotować mu żarówki, kilka filtrów, pasków i olej to zobaczysz jak Ci podziękuje. Tak naprawdę zastanawiam się czy ty wogólę prowadzisz taką działalność bo tak jak pisałem dzisiejszy park samochodowy jest tak rozbudowany że zatowarujesz sie za 50 czy nawet 100 tyś zł, a itak będziesz w większości przypadków czekał na dostawę z hurtowni. Owszem czasami będzie to plus jak klient zdecyduje się na to co akurat masz u siebie ale czy to zarobi na reszte towaru nie sądze że tak. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z tego co piszesz. Pozostawiam to do oceny ludziom którzy taki interes prowadzą i jak to przeczytają to pomyślą chyba że żyjesz w innym kraju. Porównujesz Harta AP i IT, na produktach harta każdy się przejechał, w partnerze mayl jest całkiem ok i dużo ludzi go montuje, nie mówię o maxgear bo jest kiepski,w it krafta mogę porównać do harta. Dla mnie najsłabiej wygląda tu Hart z asortymentem a co do cen nie mam wcale złych warunków handlowych bo aż się proszą i chcą być najtańsi(tak lojalna hurtownia że ja tam kupie raz na miesiąc a mam pewnie ceny takie jak ty zostawiający tam dziesiątki tysięcy zł) dzisiaj każdy walczy o klienta i niema lojalności, cars też sie z tym nie kryje ale ma najwięcej do zaoferowania. Czy Hart ma platformę internetową która poleca mój warsztat do montażu przy zamówieniu części? niema a z carsa mam klientów z motointegratora... niewiem w jakim ty mieście handlujesz że cars sprzedaje detalistom ze zniżką ale tylko cars ma karty klienta i bez niej niedadzą rabatu, do carsu posyłam mojego klienta z numerem nip i niechcą mu dać bo niema karty a każda inna hurtownia tego niesprawdza. Zobaczymy jak za niedługo braknie na twoim terenie sprzedaży hurtowni która wydaje ci sie że jest fair i jak objadom Ci wszystkich klientów dookoła jak będziesz pisał. Dzisiaj niema lojalności wśród hurtowni bo przedstawiciele jeżdżą do wszystkich i musimy sie z tym pogodzić. Możesz walić wszędzie posty zniechęcające do carsa partnera it, a promujące harta tylko po co. Myślisz że nagle wszyscy ich rzucą? Każdy kupuje w hurtowni z którą najwięcej zarobi i tam gdzie mu dają najlepsze warunki, jeżeli takie dobre warunki miałby hart to pewnie sprzedawałby więcej ale samym gadaniem klientów nie zyska, jeżeli jedynym argumentem hurtowni jest niska cena i tanie produkty to niestety to dzisiaj nie wystarczy bo na chińszczyźnie przejechali się wszyscy i mechanicy kupują markowe produkty i dobrze piszesz każdy je ma ale jednak w carsie jest ich najwięcej i dlatego mają najwięcej klientów. Za parę lat pomyślisz że miałem racje jak przestaniesz zarabiać na częściach bo w tym kierunku to pójdzie i jak będzie Cię bolała każda zainwestowana w magazyn złotówka, podatek od magazynu itp. Ja zarabiam na naprawie a części są tylko narzędziem a i tak coraz mniej na nich zarabiamy (hurtownie z niskim detalem to pikuś-wejdź na allegro i zobacz dwumas luka, sachsa itp) czy chcesz czy nie w tym kierunku to idzie. Pozdrawiam

Odpowiedz

Anonim, 30 maja 2014, 21:50 0 0

Panowie czytając wasze wypociny naprawdę można dostać "sraczki", przepraszam , nic dziwnego że w ogólnej opinii mechanik jest to tylko umazanym naprawiaczem i wymieniaczem, a jak jest coś poważniejszego to on tego nie robi bo nie ma czym (oczywiście zna się na tym, ale nie robi), chyba tylko poza kolegą Lewarem wszyscy jesteście garażowiczami i naprawiaczami, dysponując tylko młotkiem i majzlem i myślę że to wy pierwsi pójdziecie do odstrzału.
Jakiś czas temu już nie wiem gdzie przeczytałem że według badań jakieś zachodniej firmy wydajność polskiego mechanika jest, o ile się nie mylę na poziomie 25 - 35% w stosunku do mechanika niemieckiego, Ponieważ kiedyś tam pracowałem i dalej mam kontakty z serwisami w Niemczech potwierdzam że tak jest,
Czy ktoś z was mądrale może to wyjaśnić dlaczego tak jest?, dlaczego oni dysponując magazynami części często bardzo dużymi, na nich nie tracą?, dlaczego oni za częściami nie jeżdżą i nie czekają aż im IC dowiezie?, oni na takiego coś nie mogą sobie pozwolić, tam właściciel serwisu, niezależnego, czy też ASO nie może sobie pozwolić na to aby mechanik nic nie robił i czekał na część aż mu dowiozą, czy też brał się za inną robotę i wracał do poprzedniej, bo część dowieźli, która jeszcze dość często nie pasuje. jak również na to żeby samochód zjechał ze stanowiska po diagnostyce, czy też w trakcie naprawy bez zapłaty, tak jak to bardzo często jest praktykowane u nas "bo nic nie zrobili", tam wszystko jest usługą i musi byś zapłacone, oni z tego żyją i są za biedni aby mogli takie rzeczy robić darmo, czy ktoś z was kiedyś zastanowił się ile na tym traci?.
W sklepach też nie powinno być towaru, - klient przecież może poczekać aż hurtownik na trzecią trasę dowiezie chleb, masło i inne, - no oprócz piwa i wódki,- na ten towar nikt na pewno by nie czekał.

Panowie z żywymi trzeba iść do przodu a nie z trupami, to wy kształtujecie rynek usług motoryzacyjnych, to wy pisząc takie bzdury które czytają również wasi klienci wystawiacie sobie i całej branży opinie prostaków i brudasów którym nie można dać samochodu do naprawy, bo jak nie popsują to rozkradną, a na pewno wybrudzą, a już przechwalanie się że nic innego nie robicie tylko poprawiacie robotę po ASO świadczy o prostactwie,. Kim wy jesteście co wy sobą reprezentujecie, klient chce u ciebie naprawić hamulce, a ty mu otwierasz katalog i proponujesz 10 rodzajów części, - kim ty jesteś?, przecież ty nie masz podstawowej wiedzy o naprawach, to klient chcąc u ciebie naprawić auto ma być mądrzejszy od ciebie?, on przyjechał do ciebie jak do fachowca, a ty nie umiesz go normalnie obsłużyć, nie wspominając o profesjonaliźmie i każesz mu wybierać co mu smakuje?, a jak on nieświadomy wybierze najgorszą część która padnie po miesiącu, to co mu odpowiesz, - Pan jesteś sobie sam winien, Pan takie chciał, - tyś się chyba pomylił ze sklepem mięsnym,

Ja również dysponuję sklepem i magazynem o wartości ponad 100 000zł. i na tym jakoś nie tracę a wręcz zarabiam i go jeszcze rozwijam, może to któryś z mądrali wytłumaczyć?, poz tym to ja proponuję klientowi części, które najczęściej on akceptuje, nie montuję części przyniesionych przez klienta, używanych i nie interesuje mnie allegro i temu podobne, ponieważ ja odpowiadam za robotę. ja jestem fachowcem i klient zlecając nam naprawę tego nie kwestionuje, natomiast tych którzy są mądrzejsi od nas zwyczajnie nie obsługujemy, nie może być tak że to klient decyduje jak ma być wykonana naprawa, a ja za to mam odpowiadać,

Podstawowym pytaniem tej dyskusji jest "Ile wydasz na rozwój swojego warsztatu?" - nikt tego tematu nie podjął, - dlaczego?, - odpowiedź jest prosta i wynika z czytania tych komentarzy.
"Polacy to taki dziwny naród, który lubi jak się nim steruje i manipuluje.", nie masz racji, - Każdy ma to na co sobie zasłużył

Pozdrawiam

Odpowiedz

Anonim, 31 maja 2014, 9:21 0 0

Bardzo mądra wypowiedź, jednak dopóki niebędziemy mieli stawki za roboczogodzinę jak u naszych zachodnich sąsiadów to cały czas ktoś będzie prowadził jakieś durne konwersacje typu: na częściach z jakiego źródła zarobisz więcej.

Odpowiedz

Anonim, 31 maja 2014, 11:23 0 0

Dopóki nie będziemy się cenić i szanować, nie przestaniemy się nawzajem opluwać i dbać o własny rynek i własne pieniądze, a będziemy utrzymywać szarą strefę i garażowiczów, to będziemy mieć pretensje do wszystkich i do wszystkiego, tylko nie do siebie, a świat nam ucieknie

pozdrawiam

Odpowiedz