Polskie prawo po raz kolejny nie nadąża za trendami motoryzacyjnymi. Bagażniki rowerowe na hak są obecne na rynku już od kilku lat. W Polsce można kupić je legalnie, ale ich użytkowanie jest w zasadzie niezgodne z Prawem o ruchu drogowym.
Bagażniki do przewozu rowerów, montowane z tyłu samochodu (na haku), częściowo zasłaniają tylne tablice rejestracyjne. Tymczasem zgodnie z obowiązującymi przepisami, zasłanianie tylnych tablic jest zakazane. Jak wynika z art. 60 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym, zabrania się „zakrywania świateł oraz urządzeń sygnalizacyjnych, tablic rejestracyjnych lub innych wymaganych tablic albo znaków, które powinny być widoczne”. W kolejnym punkcie zabrania się także „ozdabiania tablic rejestracyjnych oraz umieszczania z przodu lub z tyłu pojazdu znaków, napisów lub przedmiotów, które ograniczają czytelność tych tablic”.
W efekcie korzystanie z bagażników do przewozu rowerów, które montowane są na haku, jest de facto nielegalne, mimo że takie produkty są oczywiście legalnie nad Wisłą sprzedawane. Część modeli bagażników ma miejsce na dodatkową (trzecią) tablicę rejestracyjną, jednak prawo w Polsce – w przeciwieństwie do systemów funkcjonujących w większości krajów Europy – nie przewiduje możliwości korzystania z takiej opcji.
Jak tłumaczy Bartłomiej Markiewicz, przedstawiciel polskiej firmy Taurus – specjalizującej się w produkcji i dystrybucji m.in. boxów dachowych oraz innego sprzętu ułatwiającego samochodowy transport, brak dostosowania prawa do realiów wymusza szukanie innych rozwiązań tego problemu.
– „W krajach Europy Zachodniej można bez problemu wyrobić trzecią tablicę rejestracyjną, co oczywiście likwiduje problem. U nas jednak trzeba liczyć na zdrowy rozsądek drogówki lub spróbować użyć sposobu. Przykładowo, można dorobić tablicę informacyjną. Ważna jest w tym przypadku nazwa – nie jest to bowiem żadna kopia czy też coś nielegalnego. Prawo zabrania bowiem zdejmowania tablicy rejestracyjnej i jednocześnie wymaga odpowiedniej widoczności numerów rejestracyjnych. Dzięki tablicy informacyjnej numery będą widoczne, chociaż legalność takiego rozwiązania zależy od interpretacji” – wyjaśnia Bartłomiej Markiewicz.
Mimo że sprawa braku uregulowania kwestii transportu przy użyciu tego rodzaju bagażników znana jest od lat, to dotychczas żaden z rządów nie zdecydował się na dostosowanie Prawa o ruchu drogowym do realiów. Losy kontrolowanych kierowców – posiadających montowane na haku bagażniki do przewozu rowerów – zależą więc od podejścia poszczególnych policjantów.
Według eksperta firmy Taurus, aktualny stan prawny wymaga modyfikacji, ponieważ sytuacja, kiedy za legalnie zakupiony i używany zgodnie z instrukcją bagażnik grozi mandat, jest absurdalna.
– „Odpowiednie zmiany w prawie nie wymagają od rządzących wielkiego nakładu pracy. Sprawa jest prosta. Wystarczyłoby w zasadzie umożliwić montaż trzeciej tablicy rejestracyjnej w specjalnym miejscu, które posiada zdecydowana większość dostępnych na rynku bagażników. Najwyższy czas skończyć z obecnym, w gruncie rzeczy nonsensownym, stanem” – dodaje Bartłomiej Markiewicz.
Komentarze