W ostatnich latach obserwujemy trend napełniania kół azotem. Czy jest to tylko chwilowa moda, czy uzasadniony manewr?
Azot dla lepszego ciśnienia opon
Badania nad wpływem gazu w oponie na jej zużycie rozpoczęto w latach 60-tych ubiegłego wieku. Już wtedy zaobserwowano zalety stosowania azotu, w porównaniu z powietrzem atmosferycznym. Wpływ na ekonomikę oraz bezpieczeństwo był tak znaczny, że już wtedy wprowadzono napełnianie kół azotem w lotnictwie, przemyśle wydobywczym, transporcie towarów niebezpiecznych oraz w sportach samochodowych.
Obecnie coraz więcej kierowców decyduje się na napełnienie kół azotem. Skłaniają ich do tego następujące właściwości azotu:
- Azot utrzymuje ciśnienie w oponach trzykrotnie dłużej niż powietrze atmosferyczne. Ciśnienie w oponie niższe od nominalnego o 0,2 bar skraca żywotność opony o 10%, a ciśnienie niższe o 0,6 bar powoduje skrócenie jej żywotności niemalże o połowę.
- Pompowanie sprężonym azotem wpływa pozytywnie na stan techniczny felg samochodowych, w szczególności stalowych, gdyż gaz ten nie wchodzi w reakcję z metalem, zmniejsza się zatem ryzyko wystąpienia rdzy na obręczy.
- Stosując azot, zużycie paliwa obniża się nawet o 3%.
- Azot jest gazem niepalnym i nie podtrzymuje palenia.
- W oponie napompowanej azotem nie występuje zużycie warstwy butylowej i karkasu, w przeciwieństwie do opony napompowanej powietrzem, co jest szczególnie istotne podczas procesu bieżnikowania.
- Napełnione azotem opony zachowują się ciszej, co zwiększa komfort jazdy.
- Oszczędność czasu na kontrolę ciśnienia w oponach oraz dopompowywanie kół.
Metoda pozyskiwania azotu polega na wygenerowaniu go z powietrza pobieranego z otoczenia. Przepuszczając powietrze przez potrójny system filtracji oraz sito molekularne, wypełnione wysokoaktywnym węglem, otrzymujmy azot o stężeniu dochodzącym nawet do 99,9%. Powietrze atmosferyczne zostaje odessane z opony za pomocą pompy próżniowej, dzięki temu opona zostanie napełniana niemal czystym azotem.
Usługa pompowania kół azotem jest dostępna w większości warsztatów wulkanizacyjnych, dbających o świadomych klientów.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 2 grudnia 2013, 23:22 0 -1
Wasze argumenty są tak samo przekonywujące jak argumenty specjalistów od zamachu smoleńskiego.
Odpowiedz
Anonim, 3 grudnia 2013, 14:11 0 0
Bzdura :-)) - polecam: http://www.wykop.pl/ramka/554435/specjalna-mieszanina-gazow-dla-kol/
Odpowiedz
Anonim, 4 grudnia 2013, 17:13 0 0
Fakty są takie, że pompowanie kół azotem (zamiast powietrzem) nie ma REALNEGO i ODCZUWALNEGO przełożenia na wrażenia, osiągi i odczucia z jazdy statystycznego użytkownika samochodu, który nie jeździ po torze tylko zwykłą drogą. Wniosek: nie warto przepłacać. Oczywiście rozumiem argumenty firm, które sprzedają azotownice oraz mojego "gumiarza", który każdorazowo wylewnie przekonuje mnie, że warto skorzystać z tej usługi. Niestety pozostaję sceptyczny. Tym, co się nadal zachwycają zaletami azotu w kołach polecam obejrzenie testu w Top Gear, albo innym motoryzacyjnym programie.
Odpowiedz
Anonim, 5 grudnia 2013, 11:34 0 0
Czy ten artykuł można zatytułować - reklama wytwornic azotu? Dla przeciętnego Kowalskiego nie robi różnicy czym napompowane są jego koła, poza jedną oczywistą - wydane parę zł więcej..
Odpowiedz
Anonim, 5 grudnia 2013, 18:57 0 0
Zgadzam się z przedmówcami, bez sensu w kraju gdzie ponad 80% kierowców jeździ starymi gruchotami na używanych gumach, po dziurawych drogach. Owszem tak jak gadałem z klientem co się o to pytał (w ciągu ostatnich 3 lat miałem chyba 2 co sie tym interesowało), jak się ma nowego ML-a i koła o wartości 6 tysięcy to się można nad tym zastanawiać. Ale tak jak ja sam czy reszta klientów, to bez sensu przepłacać. Pozatym po co mi azot w kole skoro często muszę upuszczać z koła a potem i tak pompuję zwykłą pompką.
Odpowiedz
Anonim, 5 grudnia 2013, 19:37 0 0
Wystarczy zajrzeć na pod informacje dotyczące składu powietrza atmosferycznego, gdzie wszelkie dane wykazują, że zawartośc AZOTU w powietrzu atmosferycznym wynosi około 78%
Czyli zakładając te kilka procent więcej, będzie stanowiło, że zużycie paliwa będzie mniejsze o 3%, utrzyma to ciśnienie 3x dłużej ??? Oj panowie od reklam, wymyslcie coś lepszego. Czas bajek się skończył. Może jakieś rzetelne badania Pozdrawiam Krzysztof województwo pomorskie
Odpowiedz
Anonim, 8 grudnia 2013, 21:54 0 0
Jak wulkanizator napierdzi na warsztacie to już będzie ze 2x więcej azotu....a wystarczy bigos ;-)
Amen
Odpowiedz