Gdy w drugiej połowie lat 90. ubiegłego wieku na wyposażenie typowego warsztatu składały się głównie podstawowe rodzaje kluczy, wkrętaków i młotków, nikt nie śmiał nawet marzyć, że w ciągu dwudziestu lat może się to tak diametralnie zmienić.
Dziś odwiedzając nawet mały, lokalny warsztat samochodowy, podglądając mechanika przy pracy zwrócimy na pewno uwagę, że przez jego ręce przechodzi wiele, różnych narzędzi. Natomiast przy diagnostyce samochodowej stosowane są przyrządy, które swym wyglądem przypominają akcesoria laboratoryjne. Skala tej zmiany jest ogromna.
Trzeba sobie jednak zdać sprawę z tego, że nie nastąpiłaby one tak szybko, gdyby nie polskie marki narzędzi. Dzięki nim znaczna część znakomicie funkcjonujących dziś warsztatów mogła się dynamicznie rozwijać. Wzbogacając swój park narzędziowy małe serwisy mogły, w krótszym czasie dokonywać bardziej skomplikowanych napraw i świadczyć usługi dla szerokiej gamy aut różnych marek.
Jubileusz
Równo dwadzieścia lat temu, właściciele warszawskiej firmy Profix zdecydowali się na odważny w tamtych czasach krok. Postanowili oznaczać narzędzia wprowadzane do sprzedaży marką PROLINE. Nadając im imię zawarli pewnego rodzaju umowę z finalnymi użytkownikami – w zamian za nieco wyższą cenę od produktów „bez nazwy” gwarantowali wysoką jakość. Podjęli wyzwanie. Dla sprecyzowania trzeba zaznaczyć, że decydując się na podpisywanie swoich produktów marką trzeba mieć stuprocentową pewność, że ich jakość i trwałość jest na naprawdę wysokim poziomie. Na samym początku – wówczas kiedy rozpoczyna się współpracę z zakładem produkcyjnym ryzyko jest duże.
W tym konkretnym przypadku podjęte decyzje okazały się trafne. Wkrętaki Proline, które trafiły w 1997 roku do rąk polskich fachowców miały innowacyjną jak na tamte czasy dwukompozytową rękojeść i groty wykonane ze stali chromowo-wanadowo-molibdenowej. Wygrywały z produktami sprzedawanymi przez konkurencję – z jednej strony znakomitą jakością (w porównaniu z produktami „no name”), z drugiej zaś umiarkowaną ceną (w porównaniu z narzędziami znanych zachodnich marek).
Profix wykorzystał sukces pierwszej grupy asortymentowej PROLINE. Rozpoczął proces jej wzbogacania. W ciągu 20 lat obecności w sprzedaży poszerzył ofertę do około 5000 pozycji. Wśród nich 1750 produktów to narzędzia dedykowane do pracy w warsztatach samochodowych. Jako ciekawostkę można dodać, że wkrętaki, od których zaczęła się historia PROLINE cały czas dostępne są w sprzedaży. Ten fakt dodatkowo pokazuje, że dobór oferty asortymentowej jest przygotowywany tak, aby produkty wprowadzone raz do sprzedaży na stałe w niej pozostały. Muszą być to zatem produkty wykonane w sprawdzonej technologii i cechujące się bardzo dobrą jakością.
Oprócz stworzenia rozpoznawalnej marki narzędzi ręcznych, Profix zbudował liczną sieć profesjonalnych punktów sprzedaży działającej pod szyldem „Sklep Patronacki PROLINE. W tych placówkach nie tylko można kupić każdy produkt z katalogu produktowego, ale także uzyskać fachowe poradnictwo narzędziowe.
Wspólne świętowanie
Właściciele sklepów patronackich to najliczniejsza grupa gości tegorocznego Dnia Otwartego Profix, który odbył się 12 maja w Centrum Kongresowym w Ossie pod Rawą Mazowiecką. Impreza zgromadziła blisko 500 osób. Część z nich jest klientami warszawskiej firmy od ponad 20 lat. Dzięki ich zaangażowaniu marka PROLINE znalazła miejsce na polskim rynku. Za wkład w rozwój marki zgromadzonym oficjalnie podziękował Mirosław Cichecki – wiceprezes zarządu Profix. W czasie swojego wystąpienia zapowiedział także dalsze wzbogacanie oferty PROLINE o produkty specjalistyczne.
W popołudniowej części spotkania do dyspozycji gości była ekspozycja trzech marek należących do PROFIX. Oprócz narzędzi PROLINE, zaprezentowano także linię odzieży ochronnej i roboczej LAHTI PRO oraz zademonstrowano rodzinę elektronarzędzi Tryton.
Na stoiskach marek obecni byli specjaliści zajmujący się na co dzień budową oferty, ustalających jej szczegóły i parametry. Odwiedzający mieli zatem okazję poszerzenia swojej wiedzy o produktach. Można było je dokładnie obejrzeć i praktycznie poznać ich atuty. Filmowe relacje ze stoisk dostępne są na kanałach Youtube poszczególnych marek. Warto je zobaczyć i dowiedzieć się więcej o nowych ciekawych produktach bezpośrednio od osób kierujących ich rozwojem.
W wieczornej uroczystej części spotkania Profix wyróżnił wybranych partnerów handlowych okazjonalnymi statuetkami PROLION. Nagroda to dowód największego uznania za zaangażowanie we współpracę i realizację założonych strategii sprzedażowych, w tym także promowanie produktów marek własnych Profix bezpośrednio w miejscu sprzedaży.
Po narzędzia do sklepu
Od 2014 roku Profix stara się mocniej zaistnieć ze swoimi markami PROLINE, LAHTI PRO, TRYTON w świadomości zakupowej właścicieli warsztatów samochodowych. Firma zdaje sobie sprawę z tego, że obecnie spora część serwisów kupuje narzędzia bezpośrednio od firm dostarczających części zamienne. Profix stara się przekonać tę grupę zawodową do sprawdzenia, nawiązania współpracy z lokalnymi Sklepami Patronackimi PROLINE. Wskazuje przy tym, że może być ona znakomitą alternatywą w przypadku kiedy dane narzędzie potrzebne jest natychmiast.
– Sklepy Patronackie PROLINE – to bardzo dobrze zaopatrzone placówki handlowe. Jednak najważniejsze jest to, że ich oferta może być niemalże z dnia na dzień dostosowana do potrzeb lokalnych odbiorców. Nasi dystrybutorzy w pewnym sensie korzystają bowiem z naszej bazy logistycznej i są w stanie sprowadzić każdy z produktów z oferty w ciągu 24 godzin – mówi Marcin Mańkowski – koordynator sieci Sklepów Patronackich Proline.
Z myślą o mechanikach samochodowych w czasie Dnia Otwartego Profix swoją wydawniczą premierę miał “Katalog Nowoczesny Warsztat 2017”. Na jego łamach zostały zaprezentowane i opisane wszystkie narzędzia PROLINE do naprawy i diagnostyki pojazdów. Aby otrzymać wersję drukowaną takiego wydawnictwa należy skontaktować się z najbliższym Sklepem Patronackim Proline. Publikację można także pobrać lub przeglądać on-line na stronie internetowej marki (www.proline-tools.com.pl).
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
zorro, 19 czerwca 2017, 14:52 0 0
Porobiło sie konkurencji na rynku a wiadomo że klient nie jedzie do pierwszego lepszego warsztatu czy takiego który ma najbliżej domu tylko najpierw porównuje ceny i patrzy na opinie. Do mnie przyjeżdżaja klienci z daleka bo mam dobry feedback na necie i konkurencyjne ceny. Nie wsadzam byle dziadostwa za grosze, do wyboru daje orginał albo zamiennik jakości oe z delfi. Nie jestem najtanszy ani najdroższy tylko solidny i mam duże zaplecze części na stanie
Odpowiedz