Niektórzy ubezpieczyciele mogą odmówić wypłaty odszkodowania, jeśli auto, które brało udział w kolizji czy wypadku, nie posiada opon zimowych.
O planach wprowadzenia ustawowego obowiązku zmiany opon na sezonowe dużo mówiło się w ubiegłym roku. Zgodnie z projektem, jazda na "zimówkach" miałaby obowiązywać od 1 listopada do 31 marca. Głębokość bieżnika opon nowelizacja ustawy określała jako nie mniejszą niż 4 mm. Mandat za brak "zimówek" lub zbyt płytki bieżnik na nich miał wynieść nawet 500 zł, z dodatkową sankcją: odholowaniem pojazdu na parking policyjny i utratą dowodu rejestracyjnego. Projekt nowelizacji ustawy jest jednak ciągle w rękach sejmowych prawników, a parlamentarzyści nie kwapią się,żeby zająć się tym tematem. W efekcie w tym roku ustawowy obowiązek zmiany opon na zimowe na pewno nie wejdzie w życie. Nadal obowiązują więc przepisy, w myśl których przez cały rok można jeździć na dowolnych gumach, o ile ich bieżnik ma minimum 1,6 mm.
W badaniach branży oponiarskiej ok. 90% kierowców twierdzi, że zmienia opony na zimowe. Deklaracje nie przekładają się jednak na ilość wizyt w warsztatach – w rzeczywistości o sezonowej zmianie gum pamięta znacznie mniej kierowców.
Obowiązujące ustawodawstwo w zakresie zimowych opon powoduje, że w zapisach OWU komunikacyjnego ubezpieczenia AC trudno szukać wyłączenia odpowiedzialności towarzystwa ze względu na brak zimowych opon. Są jednak inne zapisy, które w tej sytuacji mogą mieć zastosowanie. Chodzi o punkt, który najczęściej brzmi: "ubezpieczenie nie obejmuje szkód spowodowanych wskutek rażącego niedbalstwa przez ubezpieczonego lub osobę uprawnioną do korzystania z pojazdu".
Niektóre towarzystwa powołują się na taki zapis odmawiając wypłaty odszkodowania jeśli zimą mamy kolizję, a poruszaliśmy się na letnich oponach. Choć sytuacja nie jest „zerojedynkowa” i możemy spotkać się z różnymi interpretacjami, to jednak warto zapytać jak takie zdarzenia są kwalifikowane w konkretnym towarzystwie ubezpieczeniowym.
Jest też inne rozwiązanie – zapewne bezpieczniejsze, także finansowo – lepiej po prostu zmienić opony na zimowe. Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie (poza krajami południa kontynentu), gdzie mimo corocznych, czasem ostrych zim nie ma prawnego obowiązku wymiany gum.Wszyscy nasi sąsiedzi z Unii Europejskiej wprowadzili już taki obowiązek. Polacy, którzy jadą na narty do Czech, Austrii czy Włoch, muszą pamiętać o tym, że przejeżdżając przez te kraje, muszą założyć opony zimowe.
Zupełnie inaczej wygląda realizacja ubezpieczenia assistance: pomoc jest udzielana, nawet jeśli ewidentną przyczyną kolizji jest brak odpowiedniego ogumienia, dopasowanego do zimowych warunków pogodowych.
– „Oczywiście zachęcamy do zmiany opon na zimowe i odpowiedniego przygotowania samochodu, ale nie pytamy naszych klientów na jakich jeżdżą oponach, naszym zadaniem jest pomagać im bez względu na okoliczności," – mówi Piotr Ruszowski, dyrektor sprzedaży i marketingu w Mondial Assistance.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku stwierdzenia przez policję naruszenia prawa – jeśli np. kierowca spowodował wypadek kierując pojazdem i rozmawiając przez telefon. Autocasco w większości towarzystw nie będzie mu wypłacone, ale assistance przyjedzie i zrealizuje potrzebną pomoc np. wyciągnie pojazd z rowu, wymieni koło jeśli na tym polegało uszkodzenie, czy odholuje pojazd do warsztatu.
– „Jeśli w posiadanej przez poszkodowanego wersji assistance gwarantowany jest samochód zastępczy też nie będzie problemu z jego uzyskaniem, pomimo braku opon zimowych we własnym samochodzie podczas jego uszkodzenia." – dodaje Piotr Ruszowski.
Komentarze