Ogólnopolska sieć serwisów Carman to już historia. W lipcu skończyło się postępowanie upadłościowe Carman Polska sp. z o.o. W piątek, 31 lipca syndyk Wojciech Koza złożył wniosek o wykreślenie spółki z Krajowego Rejestru Sądowego.
A nadzieje były wielkie. Wśród niektórych właścicieli serwisów „karmanizacja” wywołała euforię na początku obecnej dekady. No bo tak, Carman bierze w dzierżawę zakład położony w dobrym punkcie, wypłaca za to godziwy czynsz, a ja mogę żyć z tego, a przy okazji zająć się innym biznesem. Ameryka! Ameryka dosłownie, bo wspólnikami Carman Polska były trzy podmioty zarejestrowane w Stanach Zjednoczonych. Mianowicie fundusze inwestycyjne Innova/98 L.P. i Poland Partners L.P. ze stanu Delaware zarządzane przez Innova Capital oraz Bank Boston Investments Inc. podlegający Bank Boston Capital. Sam Carman stawiał na szybkie, tanie usługi. W przypadku napraw klient miał płacić w zasadzie tylko za materiały, zaś robocizna miała być pokrywana z upustów udzielanych przez dostawców części.
Płacili, płacili i przestali
Taka była piękna teoria, bo szybko okazało sie, że jak w „Weselu” Wyspiańskiego, pospolitość skrzeczy. Umowy dzierżawy serwisów ogumienia były obwarowane paragrafami, ale nie hipotekami. No to tylko papier, który dużo przyjmie.
– Owszem, przez pierwsze miesiące płacili regularnie, zgodnie z umową – wspomina Andrzej Lincer ze znanej trójmiejskiej rodziny oponiarzy. – Potem wysokość czynszu była obniżana, aż wreszcie po niecałych dwóch latach, w 2003 roku, w ogóle przestali płacić.
Lincerowie wydzierżawili Carmanowi cztery obiekty w województwie pomorskim: w Sopocie, Gdyni, Lęborku, Słupsku. Zostawili sobie, na szczęście, stary, rodzinny punkt w Gdańsku- Oliwie. Rozstanie z Carmanem nie przebiegało bezboleśnie. Andrzej i jego żona Lucyna wspominają chociażby historię z numerem telefonu w Gdyni, znanym samochodziarzom mniej więcej od dziesięciu lat. Gdy Carman przestał funkcjonować w ich serwisie, automatyczna sekretarka podawała namiary na inne punkty Carmana. Lincerowie stracili, przynajmniej na pewien okres, niektórych klientów. A w pewnym momencie musieli wynająć profesjonalną agencję, żeby chronić jeden z zakładów przed wywiezieniem maszyn.
Ostał się ino procent
Straty finansowe Lincerów zostały wycenione na około 400 tysięcy złotych, ale dostaną z masy upadłościowej tylko 4 tysiące. Takie są wyniki postępowania upadłościowego. Jeden procent! Syndyk Wojciech Koza z Katowic poinformował „Przegląd”, że wartość majątku Carman Polska zbytego w trakcie postępowania wyniosła ok. 24 miliony złotych, z czego dla wierzycieli nie posiadających zabezpieczenia rzeczowego wypłacono 2 miliony 126 tysięcy. Pozostała kwota została przeznaczona na koszty postępowania oraz dla Kredyt Banku, który jako jedyny wierzyciel posiadał zabezpieczenie w postaci hipotek i zastawów rejestrowych.
– Stopień zaspokojenia wierzycieli z trzeciej kategorii wyniósł około 1,07 procenta – mówi W. Koza. – Wierzycieli tych było ponad 250, w tym również kilkunastu z branży oponiarskiej.
Ogółem wierzyciele z tej kategorii zgłosili roszczenia na ponad 205 mln zł, z czego uznane zostały 184 mln zł. Kwota wypłacona to niecałe 2 mln zł.
W szczytowym okresie rozwoju spółki działało 41 stacji Carman, zajmujących się ogumieniem i innymi usługami. W momencie upadłości w 2004 roku Carman Polska dysponował 33 punktami, z czego tylko cztery na własnych gruntach. Pozostałe były dzierżawione, bądź wzniesione na dzierżawionych gruntach.
Mimo wielokrotnych próśb skierowanych do Katarzyny Kubiak, rzeczniczki Innova Capital w Warszawie, i kilkumiesięcznego oczekiwania, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. A pytania były m. in. takie: – Czy Waszym celem była sieć 75 punktów, a potem sprzedanie jej za 100 mln USD (takie informacje z prasy można znaleźć w internecie)? – Dlaczego przedsięwzięcie się nie udało? – Serwisy ogumienia, od których Carman dzierżawił obiekty odzyskają 1 procent (słownie: jeden) ze zgłoszonych wierzytelności – Carman nie płacił za dzierżawę, może to Pani krótko skomentować?
Na temat przyczyn plajty Carmana A. Lincer ma swoje zdanie. Zastrzega, że jest to jego prywatna opinia. Pomijając już nawet kwestię przeinwestowania, oponiarski biznes wymaga stałej kontroli. Bardzo ciężko funkcjonować przy małych marżach na taniejące zresztą opony. Zarabia się na usłudze, ale trzeba mieć cały czas oko na wszytko. Zazwyczaj za robotę bierze się stosunkowo niewielkie, kilkudziesięciozłotowe kwoty, więc tym bardziej ewidencja musi być skrupulatna i kompletna. W Carmanie pracownik musiał „wklepywać” do systemu komputerowego usługę, jaką wykonuje. Dobrze, ale mogło się zdarzyć, że „wklepywał” na przykład wymianę oleju a wymieniał też opony. W warsztacie doglądanym przez szefa-właściciela takie zachowania, jeżeli już się zdarzą, są szybko tępione. W Carmanie być może działo się inaczej.
Tekst i zdjęcie: Jacek Dobkowski
Artykuł ukazał się w numerze 9 (66) magazynu Przegląd Oponiarski
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 15 września 2009, 0:00 0 0
byłem tam prezesem na pół etatu, widać wykonałem swoją robotę dobrze
jakie macie firmy do splajtowania ?
Odpowiedz
Anonim, 15 września 2009, 0:00 0 0
byłem tam prezesem na pół etatu, widać wykonałem swoją robotę dobrze
jakie macie firmy do splajtowania ?
Odpowiedz
Anonim, 16 września 2009, 0:00 0 0
dajcie spokój Michałowi ma już wystarczające problemy
Odpowiedz
Anonim, 16 września 2009, 0:00 0 0
w tej chwili kończę Elit, skończyłem Carman, wkrotce będę mial dużo wolnego czasu....
Odpowiedz
Anonim, 16 września 2009, 0:00 0 0
dajcie spokój Michałowi ma już wystarczające problemy
Odpowiedz
Anonim, 16 września 2009, 0:00 0 0
w tej chwili kończę Elit, skończyłem Carman, wkrotce będę mial dużo wolnego czasu....
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
no tak - problemy MN ma -nie wie co teraz kupić - skuter i motocykl już ma - czas na .....?robota sobowtóra - razem będą w stanie położyć nawet najlepiej rozwijającą się gospodarkę
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
szkoda że nie widzieliście jaką ma chatę - opłaca sie chyba ten biznes
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
teraz kupuję fotę, Boguś wysoko ubezpiecza interes a ja mu firmę wyłożę, komórki już zamówiłem, lap topy też, myślę jakie auta kupić, chyba najnowsze mondeo lub vectrę, zrobię na rynku taką jazdę !!! zaproszę klientów na moją łódkę, nie zapomną tych doznań na mojej łodzi, później wydymam wszystkich, handlowców, klientów, firmę a na koniec .... zwolnię siebie !! tak mi się to spodobało, że muszę poczuć ten dreszczyk emocji
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
HAHAHAHH ALE FAJNE BAJKI PISZECIE HIIHIHIHI
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
no tak - problemy MN ma -nie wie co teraz kupić - skuter i motocykl już ma - czas na .....?robota sobowtóra - razem będą w stanie położyć nawet najlepiej rozwijającą się gospodarkę
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
szkoda że nie widzieliście jaką ma chatę - opłaca sie chyba ten biznes
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
teraz kupuję fotę, Boguś wysoko ubezpiecza interes a ja mu firmę wyłożę, komórki już zamówiłem, lap topy też, myślę jakie auta kupić, chyba najnowsze mondeo lub vectrę, zrobię na rynku taką jazdę !!! zaproszę klientów na moją łódkę, nie zapomną tych doznań na mojej łodzi, później wydymam wszystkich, handlowców, klientów, firmę a na koniec .... zwolnię siebie !! tak mi się to spodobało, że muszę poczuć ten dreszczyk emocji
Odpowiedz
Anonim, 17 września 2009, 0:00 0 0
HAHAHAHH ALE FAJNE BAJKI PISZECIE HIIHIHIHI
Odpowiedz
Anonim, 18 września 2009, 0:00 0 0
Michał nie zapominaj że łódka jest moja
Odpowiedz
Anonim, 18 września 2009, 0:00 0 0
moja - Twoja , nasza !!!
Moderator usunął resztę komentarza, gdyż jest niezgodna z regulaminem
Odpowiedz
Anonim, 18 września 2009, 0:00 0 0
Michał nie zapominaj że łódka jest moja
Odpowiedz
Anonim, 18 września 2009, 0:00 0 0
moja - Twoja , nasza !!!
Moderator usunął resztę komentarza, gdyż jest niezgodna z regulaminem
Odpowiedz