W Europie trwa właśnie batalia legislacyjna nad tym jaka technologia pozwoli samochodom komunikować się ze sobą oraz z infrastrukturą. Taka komunikacja usprawni ruch i wzmocni bezpieczeństwo na drogach. W grę wchodzą dwa standardy dwóch przeciwnych grup interesariuszy i oczywiście … wielkie pieniądze.
Mobilki, mobilki….czyli porozmawiajmy sobie
Maszyny zdolne się komunikować to już nie motyw rodem z science-fiction. I chodzi już nie tylko o system e-call powiadamiający służby o wypadku. Coraz bardziej zdigitalizowane pojazdy to komputery na kołach, zdolne spełniać coraz więcej potrzeb kierowców. W przyszłości mogą stać się mobilnymi biurami, w których będziemy swobodnie pracować, bez konieczności fizycznego prowadzenia pojazdu. Samochody same dowiozą nas do celu i zadbają o nasze bezpieczeństwo.
Zanim to nastąpi w Europie, trzeba wybrać standard, za pomocą którego pojazdy będą komunikowały się ze sobą i infrastrukturą, a tu znowu zderzają się różne grupy interesów. Komisja Europejska zaproponowała by standardem tym był na razie oparty o Wi-Fi – ITS-G5. Nie spodobało się to operatorom telekomunikacyjnym oraz niektórym producentom pojazdów takim, jak np. BMW, którzy optują za technologią 5G i twierdzą, że skłonienie się w stronę ITS-G5 pozostawi Europę w tyle np. za Chinami (te wybrały 5G), jeśli chodzi o mobilność przyszłości. Ich mocnemu lobbingowi nie ma się co dziwić. Firmy te zainwestowały ogromne pieniądze w rozwój sieci 5G, która jednak na obecną chwilę jeszcze nie funkcjonuje.
Z drugiej strony, niektórzy producenci jak np. Renault czy Volkswagen tworzą pojazdy, które będą operowały na standardzie zaproponowanym przez Komisję, tj. ITS-G5.
– Według Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych CLEPA i firm w nim zrzeszonych, a także SDCM, przyjęcie zaproponowanej przez Komisję Europejską propozycji oparcia komunikacji między pojazdami na standardzie ITS-G5 wydaje się uzasadniona. Jest to technologia, która już funkcjonuje, a zaproponowany przez Komisję Europejską akt prawny pozwala na natychmiastowe wdrożenie aplikacji i systemów opartych na tym uznanym międzynarodowo standardzie. Nie oznacza to jednak, że producenci części motoryzacyjnych są przeciwni technologii 5G. Według nas, akt zaproponowany przez Komisję nie faworyzuje żadnej technologii. Przedstawiciele Komisji sami wskazują nawet na możliwość dodania innych technologii do współpracujących, inteligentnych systemów transportowych – C-ITS, takich jak m.in. 5G, jednak, co oczywiste, dopiero wtedy, gdy będą one dostępne na rynku – mówi Alfred Franke, Prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.
Eksperci wskazują, że nieporozumieniem jest przedstawianie tych technologii jako konkurencyjnych lub wzajemnie się wykluczających. One wręcz wzajemnie się uzupełniają. ITS-G5 to system krótkiego zasięgu, idealny do komunikacji pojazd – pojazd / pojazd – infrastruktura, gdzie może np. ostrzegać o kolizji na drodze etc. 5G z kolei, umożliwia obsługę większej ilości danych, które są niezbędne w zarządzaniu ruchem lub w zautomatyzowanej jeździe. Oba standardy mają swoją rolę do odegrania, dzięki nim mobilność przyszłości będzie bezpieczniejsza i bardziej wydajna.
Brak aktu delegowanego to niebezpieczeństwo na drogach przez kolejne 2-3 lata
Zaproponowany przez Komisję Europejską akt delegowany, choć krytycznie oceniony przez komisję ds. transportu Parlamentu Europejskiego, został przyjęty przez Parlament Europejski na sesji plenarnej.
– Dzisiejsza decyzja to dobra wiadomość. Tworzy ona minimalne wymogi prawne dotyczące wdrażania na szeroką skalę współpracujących systemów ITS w UE. Technologia C-ITS pozwoli pojazdom „rozmawiać” ze sobą, z infrastrukturą drogową i innymi użytkownikami dróg – na przykład o niebezpiecznych sytuacjach, robotach drogowych i synchronizacji świateł drogowych. Sprawi, że transport drogowy będzie bezpieczniejszy, czystszy i bardziej wydajny – powiedziała po głosowaniu Sigrid de Vries, Sekretarz Generalna CLEPA.
Nie jest to jednak koniec ścieżki aktu zaproponowanego przez Komisję. Czeka on na ocenę i przyjęcie przez Radę Unii Europejskiej, co powinno nastąpić w czerwcu. Brak akceptacji aktu delegowanego spowodować może kilkuletnie opóźnienie w pracach nad współpracującymi inteligentnymi systemami transportowymi – C-ITS, co odbędzie się ze szkodą dla bezpieczeństwa na europejskich drogach, na których tylko w zeszłym roku aż 25 tysięcy osób straciło życie.
Komentarze