Automechanika Shanghai to targi motoryzacyjne, które odbyły się już po raz 20. w potężnym mieście leżącym u ujścia najdłuższej azjatyckiej rzeki – Jangcy. Targi te należą do grupy automechanika, która swoje korzenie ma w dobrze znanych targach we Frankfurcie. Mieliśmy okazję uczestniczyć w tegorocznej, jubileuszowej 20. edycji targów automechanika w Szanghaju. Zapraszamy na relację z tego wydarzenia!
Drugie największe targi na świecie
Targi Automechanika Shanghai odbywają się w Narodowym Centrum Wystawienniczo-Konferencyjnym (National Exhibition and Convention Center – NECC) w Szanghaju. Jest to największe centrum targowe w Azji oraz drugie największe na świecie. Na jego powierzchnię składają się hale wystawiennicze o łącznej powierzchni 400 000 m² oraz 100 000 m² przestrzeni na zewnątrz. Dla porównania Messe Frankfurt oferuje 372 073 m² powierzchni dla wystawców w halach oraz 60 000 m² na świeżym powietrzu.
Jak wyglądają największe aftermarketowe targi w Chinach?
Automechanika w Szanghaju, będąca najważniejszym wydarzeniem motoryzacyjnym w Azji, różni się znacząco od swoich europejskich odpowiedników. Główne różnice wynikają z charakteru wystawców oraz oferty prezentowanych produktów. W Szanghaju dominują stoiska związane z wizualnym tuningiem, akcesoriami samochodowymi oraz akcesoryjnym oświetleniem, co podkreśla lokalne priorytety chińskiego rynku. W Europie z kolei większy nacisk kładzie się na innowacje technologiczne oraz zrównoważony rozwój.
Wśród wystawiających się firm nie zabrakło także producentów wyposażenia warsztatowego. Niewykluczone, że niektóre z tych maszyn spotkamy wkrótce także w ofercie firm europejskich.
Na targach w Chinach znaczącą grupę wystawców stanowią lokalni producenci, wśród których ilościowo dominują dostawcy produktów wątpliwej jakości. Choć takie produkty znajdują odbiorców w regionach stawiających na cenę zamiast jakości, różnią się one od bardziej zaawansowanych technologicznie i precyzyjnych rozwiązań, jakie często można spotkać na europejskich targach.
Mimo że obecne są tam również duże firmy o globalnym znaczeniu, wyróżniające się głośnymi i imponującymi stoiskami, większość wystawców nie ma charakteru międzynarodowego, co przekłada się na bardziej lokalny charakter wydarzenia. W przeciwieństwie do Europy, gdzie targi takie jak Automechanika Frankfurt stanowią miejsce spotkań globalnych liderów, chińska edycja ma bardziej regionalny wydźwięk, służąc przede wszystkim wzmacnianiu pozycji na rynkach azjatyckich, oraz poszukiwaniu kontrahentów na sprzedaż hurtową na rynkach światowych.
Z kolei stoiska dużych chińskich firm są bardziej spektakularne pod względem wizualnym – duże stoiska, efekty świetlne oraz interaktywne prezentacje przyciągają uwagę odwiedzających, kładąc mniejszy nacisk na merytoryczną prezentację produktów, która jest priorytetem w Europie. Te różnice pokazują, jak odmienne są potrzeby i oczekiwania klientów oraz producentów na różnych kontynentach.
Znani i lubiani w Szanghaju
Na targach Automechanika w Szanghaju obecność silnych graczy z Europy podkreśliła ich międzynarodowe znaczenie. Wśród dobrze znanych marek można było znaleźć takich gigantów branży, jak Bosch, Delphi, Continental, TMD Friction (Textar), Elring, Niterra, Hella, Dana, ZF, Delphi, Hengst, Brembo czy DR!V. Ich stoiska przyciągały uwagę efektownymi prezentacjami i nowoczesnymi rozwiązaniami technologicznymi, które są już rozpoznawalne na globalnym rynku.
Polski akcent na targach w Chinach
Obok międzynarodowych liderów swoje miejsce na targach znalazły również polskie firmy, co pokazuje rosnące znaczenie krajowych producentów na światowej scenie motoryzacyjnej. Wśród wystawców z Polski obecni byli Denckermann, TurboTec, WAŚ i MSG Equipment. Denckermann prezentował swoją ofertę wszelkiej maści filtrów i części samochodowych. TurboTec, specjalizujący się w regeneracji turbosprężarek i innych części samochodowych, zaprezentował swoje produkty. WAŚ, znany producent oświetlenia, przyciągnął uwagę odwiedzających swoją szeroką gamą produktów. Z kolei MSG Equipment przedstawiło urządzenia diagnostyczne i serwisowe, skierowane do warsztatów samochodowych.
Polskie firmy, choć mniej liczne niż ich chińskie i europejskie odpowiedniki, podkreślały swoje atuty w zakresie specjalistycznych produktów oraz jakości wykonania. Ich obecność na tak prestiżowym wydarzeniu jak Automechanika Shanghai świadczy o potencjale polskiego przemysłu motoryzacyjnego i rosnącej rozpoznawalności na rynkach międzynarodowych.
Targi odbyły się w dniach 2-5.12.2024. Udział wzięło w nich 6 763 wystawców oraz tłumy odwiedzających z całego świata.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Trap, 12 grudnia 2024, 17:06 1 0
Szanowny Panie Redaktorze,
Jak doszedł Pan do wniosku zawartego w słowach "...lokalni producenci, wśród których ilościowo dominują dostawcy produktów wątpliwej jakości."
Jakaś szybka kontrola jakości ? Organoleptyczna ?
Bardzo częstą opinią dotyczącą chińskich wyrobów jest ta o "badziewiu". I bardzo często ta opinia nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Owszem, można coś sobie kupić w sklepie "wszystko za 5 zł" i zapewne nie będzie to najwyższa jakość, ale takie kategoryczne stwierdzenie, po obejrzeniu wystawki na targach, jest trochę nieprofesjonalnym podejściem. Prawda ?
WSZYSCY producenci części premium oraz WSZYSCY liczący się dystrybutorzy w Europie produkują i sprowadzają części od lokalnych producentów w Chinach. Wnioski pozostawiam do wyciągnięcia.
Odpowiedz
Daniel Węcłowski, 13 grudnia 2024, 9:37 2 0
Szanowny Panie Trap,
Targi te były wypełnione m.in. żarówkami i lampami led, bez odpowiednich radiatorów, nie brakowało niskiej rozdzielczości rejestratorów samochodowych czy boroskopów. Obecni byli także producenci części, którzy otwarcie informowali, że dopuszczają 5% reklamacji części samochodowych.
Nikt nie podważa wysokiej jakości produktów wybranych producentów, którzy dbają o kontrolę jakości i wytwarzają części na światowym poziomie. Co więcej, to właśnie ci producenci prowadzili nieustanne rozmowy z klientami, podczas gdy pracownicy stoisk sprzedających "tandetę" zaczepiali przechodniów i niemalże na siłę wciskali swoje produkty.
Odpowiedz