W Polsce funkcjonuje obecnie ponad 2,5 tys. ogólnodostępnych stacji ładowania. Niestety, rozwój infrastruktury nie nadąża za wzrostem liczby aut elektrycznych, w rezultacie czego rośnie dysproporcja pomiędzy liczbą “elektryków” a ładowarek. Krakowska firma Copernic GO twierdzi, że ma pomysł na rozwiązanie tego problemu.
Liczba zarejestrowanych w Polsce samochodów elektrycznych dynamicznie rośnie. Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA), pod koniec listopada 2022 roku zarejestrowanych było ponad 59 tys. samochodów osobowych oraz blisko 3 tys. aut dostawczych i ciężarowych z napędem elektrycznym. W samym 2022 roku, nie wliczając grudnia, liczba elektryków wzrosła o blisko 24 tys. sztuk – to aż o 39 proc. więcej niż analogicznym okresie 2021 roku. Z kolei prognozy, przygotowane przez PSPA w raporcie „Polish EV Outlook 2022” mówią, że roczna liczba rejestracji „elektryków” do 2025 r. może wzrosnąć do około 174 tys. sztuk.
Rośnie również zainteresowanie Polaków zakupem auta z napędem elektrycznym. Według PSPA w ciągu ostatnich 6 lat odsetek chętnych wzrósł o 30 p.p. i wynosi teraz aż 42,4 proc. Wariantem w pełni elektrycznym (BEV) w tym roku wyraziło zainteresowanie aż 15 proc. badanych, czyli niemal dwukrotnie więcej niż 2 lata wcześniej.
O ile wysoka cena auta elektrycznego ma coraz mniejsze znaczenie dla osób zainteresowanych zakupem (zniechęca do zakupu zaledwie 1/3 badanych przez PSPA, gdy w 2017 roku były to niemal 3/4), to wielu potencjalnych nabywców ma obawy związane z kosztami eksploatacji auta, rosnącymi wraz z cenami energii oraz wygodą jego użytkowania – tu najbardziej niepokoi zbyt wolne powstawanie stacji ładowania.
Brak ładowarek do aut elektrycznych hamuje rozwój rynku
Upowszechnienie samochodów elektrycznych nie jest możliwe bez zapewnienia infrastruktury, pozwalającej na ich wygodne użytkowanie. Chodzi głównie o możliwość szybkiego i bezproblemowego ładowania. Potwierdzają to badania PSPA – ankietowani uważają, że odległość ładowarki od domu nie powinna być większa niż 2 km (40,9 proc. badanych), a dla jednej piątej (20,3 proc.) problemem nie jest dystans maksymalnie 3 km.
W Polsce funkcjonuje obecnie ponad 2,5 tys. ogólnodostępnych stacji ładowania (stan na koniec listopada 2022 r.). Niestety, rozwój infrastruktury nie nadąża za wzrostem liczby „elektryków”, w rezultacie czego rośnie dysproporcja pomiędzy liczbą aut elektrycznych a ładowarek. W tej chwili na jeden ogólnodostępny punkt ładowania przypada aż 11,5 samochodu, a przepaść ta systematycznie się powiększa – jeszcze w 2019 roku było to “zaledwie” 1 do 6.
– Sieć ładowarek już w tej chwili jest niewystarczająca, a brak szybkiej rozbudowy może zatrzymać proces elekryfikacji floty samochodowej w Polsce – ostrzega Rahim Blak, prezes Copernic GO, krakowskiej spółki budującej własną sieć stacji ładowania. – Według prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej liczba ogólnodostępnych punktów ładowania w Europie powiększy się do 2025 roku do ponad 1,5 mln.
Jak ocenia prezes Copernic GO, w porównaniu z tym obecna liczba 2,5 tys. ładowarek, jakimi dysponujemy w kraju, wypada „bardzo źle”.
– Był okres, kiedy stacji powstało bardzo dużo, ale przyrost ten nie był związany z płynnością rynku, tylko z dofinansowaniami, które firmy otrzymywały na uruchomienie ładowarek. Potem branża zwolniła, a teraz, na szczęście, ponownie obserwujemy trend wzrostowy – dodaje.
Do zapewnienia odpowiedniego poziomu infrastruktury stacji ładowania jest potrzebne zaangażowanie przynajmniej trzech rodzajów podmiotów: administracji publicznej, operatorów sieci elektroenergetycznej oraz prywatnego biznesu.
Przyspieszeniu rozwoju sieci ładowania ma służyć m.in. unijne Rozporządzenie o Infrastrukturze Paliw Alternatywnych (AFIR), wprowadzające np. wymóg podnoszenia łącznej mocy krajowych stacji ładowania w zależności od liczby nowo rejestrowanych samochodów elektrycznych.
Dlatego też ważne są wszelkie inicjatywy wspierające sprawną rozbudowę infrastruktury. Jednym z takich działań jest propozycja projektu specustawy, przygotowana przez PSPA wraz z parterami branżowymi. Jej główne cele to:
- skrócenie czasu budowy przyłączy do sieci Operatorów Systemu Dystrybucyjnego (OSD) do maksymalnie 12 miesięcy;
- wdrożenie mechanizmów stymulujących do przygotowania sieci do przyłączenia stacji ładowania na masową skalę;
- precyzyjne zdefiniowanie standardów budowy przyłączy przez OSD.
Copernic GO zbuduje sieć stacji ładowania
Konkretny plan na budowę nowoczesnej sieci stacji ładowania ma Copernic GO. To jedna ze spółek krakowskiej Grupy Copernic, tworzonej przez podmioty zajmujące się całościową realizacją inwestycji budowy stacji ładowania: od etapu projektu, poprzez budowę, a na zarządzaniu kończąc. Do grupy należy m.in. Copernic PPA, spółka znana z budowy farm fotowoltaicznych, których finansowanie odbywa się częściowo dzięki tokenizacji, czy Copernic Connect – firma działająca chociażby na rzecz modernizacji sieci elektroenergetycznej poprzez łączenie podmiotów, których zgody na przyłączenie do sieci zostały odrzucone właśnie przez niewystarczającą jej przepustowość.
– Świat idzie w stronę zeroemisyjności. Niektórzy polemizują, czy samochody elektryczne są w pełni ekologiczne, natomiast my, poprzez działalność całej Grupy Copernic, chcemy, aby energia wykorzystywana do ładowania samochodów elektrycznych pochodziła z OZE – podkreśla Blak. – Dlatego właśnie budujemy farmy fotowoltaiczne i dążymy do tego, by energia na naszych stacjach pochodziła w stu procentach z zielonych źródeł. Wierzymy, że elektromobilność przyniesie wiele korzyści zarówno planecie, jak i gospodarce czy biznesowi.
Lokalizacje to podstawa
Copernic GO posiada platformę do obsługi ładowania samochodów elektrycznych oraz aplikację, która umożliwia łatwe korzystanie zarówno ze stacji Copernic, jak i z ponad stu stacji partnerskich w całej Polsce oraz ponad 30 tysięcy ładowarek w całej Europie. Dzięki własnym farmom fotowoltaicznym stacje należące do Copernic będą w przyszłości zasilane w stu procentach zielone energią.
– W tej chwili skupiamy się na pozyskaniu jak największej liczby lokalizacji. Celujemy nawet w ponad 10 tys. punktów. Cały proces uzyskania przyłączenia czasem trwa nawet 7-8 miesięcy, więc aby osiągnąć efekt skali, musimy zacząć właśnie od podpisania umów z właścicielami lokalizacji pod stacje – zaznacza Rahim Blak.
Aktualnie Copernic GO koncentruje się na atrakcyjnych lokalizacjach miejskich, starówkach, gminach turystycznych i uzdrowiskowych, a także terenach przedsiębiorstw miejskich, uczelni i instytucji publicznych. Ładowarki staną również w uczęszczanych punktach użyteczności publicznej, takich jak galerie handlowe, supermarkety, restauracje fast food przy trasach szybkiego ruchu, hotele, kościoły czy lotniska. Oprócz tego prowadzone są rozmowy z deweloperami, którzy budują zarówno osiedla mieszkaniowe, jak i nieruchomości komercyjne w miastach.
Komentarze