Sondaż – magia rabatów

20 czerwca 2007, 0:00

Z badań przeprowadzanych przez firmę MotoFocus.pl, a dotyczących ocen poszczególnych dystrybutorów przez warsztaty i sklepy, można wyciągnąć wiele interesujących wniosków.

Zwykle najwyższe oceny otrzymują niezależni dystrybutorzy części za szybkość dostaw części w czym nie są w stanie im dorównać koncerny samochodowe. Szerokość oferty jak i dostępność części w magazynach jest również wysoko oceniana i średnio wynosi 4,8 punktów w skali 1 do 6, gdzie sześć oznacza najwyższą ocenę.
Ciekawe też są wyniki kryterium wyboru dystrybutora gdzie dominuje oczywiście szybkość dostawy zarówno w przypadku warsztatu jak i sklepu. Niemal równie ważne są dostępność towaru jak i szerokość asortymentu oferowanego przez dostawcę.
Najbardziej zaskakującym wydaje się być to, że możliwość uzyskania dobrej marży znajduje się niemal na końcu tej listy.
Może to świadczyć o tym, że wiele firm nie do końca zdaje sobie sprawę, że ważniejsza jest możliwość wygenerowania większego zysku, a nie zaoferowany rabat na konkretnym produkcie.
Ze względu na powyższy wniosek przedstawiam tabelę, którą posługują się handlowcy niektórych firm dystrybucyjnych.

Pokazuje ona jak wiele kosztuje firmę udzielenie choćby kilku procent rabatu.
Jak czytać dane zawarte w tabeli? Po pierwsze należy wybrać kolumnę, której odpowiada narzut na cenę zakupu zastosowany przez firmę. Następnie wybrać z kolumny pierwszej wielkość udzielonego rabatu i na przecięciu wybranego wiersza (odpowiadającego wielkości rabatu) i kolumny odczytać procent wzrostu jaki firma musi osiągnąć w sprzedaży, aby zysk pozostał na tym samym poziomie. 

Na przykład, jeżeli firma zastosuje narzut 1,25 na cenę zakupu i udzieli od tego 10% rabatu to w efekcie końcowym firma musi sprzedać dwa razy więcej towaru, aby uzyskać taki sam zysk, w porównaniu do przypadku gdyby nie udzieliła rabatu. Analiza ta oczywiście nie uwzględnia zmiany kosztów wynikających ze wzrostu sprzedaży.
Ale jest to już bardzo indywidualna sprawa dla każdej firmy i każdego przypadku, której nie da się ująć w proste ramy. Niemniej jednak należy sobie zdać sprawę z przytoczonego powyżej przykładu.
Mam nadzieję, że tabela ta, choć trochę wyhamuje coraz częściej spotykane „rozdawnictwo” rabatów, chroniąc tym samym firmy przed nie potrzebną utratą marży. Marży, która musi pokryć stale rosnące koszty działania firm. 

 

Opublikowane przez: Redakcja

Komentarze

Komentarz musi być dłuższy niż 5 znaków!

Proszę zaakceptuj regulamin!

Brak komentarzy!