Wydaje się, że montaż filtra oleju jest sprawą banalną. Dla wielu mechaników jak i kierowców wymiana oleju i filtra (czy filtrów) jest tzw. szybkim serwisem. Nic bardziej mylnego. Niedowiarkom polecam spędzenie dnia w serwisie specjalizującym się w wymianach oleju. Historii, które usłyszeliśmy wystarczyłoby na kilka odcinków ?. W tym materiale zebraliśmy kilka najważniejszych przykładów z naszych odwiedzin w warsztacie.
1. Wymiana filtra puszkowego (spin-on)
Wydaje się, że sprawa wymiany takiego filtra jest bardzo prosta: odkręcamy starą „puszkę”, wkręcamy nową, wlewamy odpowiednią ilość oleju i temat uważamy za zamknięty. Niestety nie zawsze jest tak łatwo, czasami drobne przeoczenie może zarówno nas jak i klienta kosztować sporo nerwów i… pieniędzy. Ale zacznijmy od początku.
Przez długie lata filtr puszkowy miał praktycznie pozycję monopolistyczną – silniki benzynowe, wysokoprężne, małej czy dużej pojemności wyposażone były w puszkowy, wkręcany filtr oleju. Dyskusje związane z wymianą tego rodzaju filtra ograniczały się do wymiany argumentów, które narzędzie do odkręcania jest skuteczniejsze: klucz z paskiem skórzanym czy z łańcuchem (osobiście jestem zwolennikiem klucza z paskiem). Żeby ocenić stan materiału filtrującego po przebiegu 15 czy 20 tysięcy kilometrów, należałoby rozciąć filtr. Nikt tego nie robi. ?
Filtr puszkowy jest konstrukcją zamkniętą, wewnątrz której mamy nie tylko materiał filtrujący olej, ale również zawór przelewowy (tzw. bypass) oraz membranę z tworzywa sztucznego, która pełni rolę zaworu przeciwzwrotnego – zatrzymuje część oleju w filtrze skracając czas pracy „na sucho” przy kolejnym rozruchu silnika. W filtrach Hengst zawór wykonany jest z polimeru, co gwarantuje zatrzymanie oleju w puszce filtra po wyłączeniu silnika, a podczas kolejnego uruchomienia zapewnia natychmiastowe smarowanie.
Nadrzędną funkcją filtrów oleju jest zapewnienie ciągłości smarowania silnika, a nie filtrowanie oleju. Jeśli materiał filtrujący się zapcha, bypass powinien się niezwłocznie otworzyć, aby zapewnić smarowanie silnika niefiltrowanym olejem. W tym momencie powinna Ci się zapalić czerwona lampka: czy i w jakich sytuacjach możesz mieć pewność, że materiał filtrujący nie zapcha się np. po pierwszych 2-3 tysiącach kilometrów i kolejne 15 tysięcy pojazd nie będzie jeździł z niefiltrowanym olejem w obiegu? Najlepszym, zapewniającym spokój, rozwiązaniem jest montowanie filtrów, które pochodzą od firm posiadających doświadczenie w produkcji filtrów na pierwszy montaż. Kompetencje takich firm dają nam pewność, że materiał filtrujący jest dopasowany do założeń konstrukcyjnych producenta silnika. Wśród standardowych wymogów znajdziemy rodzaj i ilość tłoczonego oleju, odpowiednie ciśnieni w magistrali olejowej czy interwał wymiany oleju.
W filtrach Hengst zastosowano nowoczesne, wieloskładnikowe i w pełni syntetyczne media filtracyjne, zwiększające dwukrotnie zdolność do pochłaniania zanieczyszczeń i dziesięciokrotnie usprawniające stopień separacji cząstek. Optymalizacja powierzchni filtracyjnej zapewnia wysoką chłonność przy niskim oporze przepływu, co wydłuża czas eksploatacji filtra. Tylko wysokiej jakości filtr oleju wytrzyma temperaturę do 160°C, przy jednoczesnym wykazaniu odporności na ciśnienie statyczne do 20 bar. Zastosowanie medium filtracyjnego o podwyższonej odporności na agresywne działanie olejów syntetycznych zapewnia prawidłową pracę filtra w całym okresie międzyserwisowym.
Materiału filtrującego w filtrze puszkowym nie widzimy, czasami jednak zawita w warsztacie samochód ze zdeformowanym filtrem. Najczęściej puszka wygląda wtedy tak, jakby była nadmuchana. W skrajnym przypadku może nawet dojść do rozerwania puszki na zgrzewie (na łączeniu tarczy oporowej z blaszaną obudową). Czy wymiana filtra rozwiąże problem? Najczęściej nie, ponieważ problem leży zwykle w umieszczonym w pompie oleju zaworze regulującym ciśnienie oleju. Zablokowany zawór, doprowadził do wzrostu ciśnienia w magistrali olejowej. Dlaczego się zablokował? Najczęstsze przyczyny to osady węglowe w zanieczyszczonym oleju bądź stosowanie niewłaściwego oleju.
By tego uniknąć ponownie warto się zastanowić nad montażem filtra producenta OE. Obudowy filtrów Hengst są odporne na ciśnienie i korozję, zawór bocznikowy jest dokładnie dopasowany i otwiera się, gdy opór przepływu w układzie przewyższa wartość dopuszczalną (zgodną z wartością określoną przez producenta silnika). Wysoka jakość uszczelnień i precyzyjne wymiary filtrów Hengst zapewniają skuteczne uszczelnienie i bezproblemowy montaż.
Zdarzają się też wycieki spod uszczelki nowo zamontowanego filtra. Po wykręceniu tego filtra widać mechaniczne przecięcie uszczelki – niestety, najczęściej jest to efekt nieuważnego montażu: pod uszczelkę dostało się zanieczyszczenie stałe, które ją przecięło. Przed montażem nowego filtra warto dokładnie oczyścić piastę, na którą nakręcamy nowy filtr, a uszczelkę filtra przesmarować czystym olejem. Filtr dokręcamy oczywiście wskazanym w instrukcji momentem obrotowym.
2. Wymiana samego wkładu filtracyjnego
Filtry oleju z wymiennym wkładem stały się świetną alternatywą dla filtrów puszkowych. Doskonale wpisały się w trend redukowania masy współczesnych silników oraz w tworzenie tzw. modułów zarządzania przepływem. Wymieniamy sam wkład często nie mając świadomości, że w module znajduje się dodatkowa chłodnica, termostat, czujnik ciśnienia czy nawet kanały układu chłodzenia.
Wymienny wkład jest też sporą wygodą dla mechanika – jeśli tylko zastosuje się do instrukcji wymiany takiego wkładu, to wymieni go bez upuszczenia choćby kropli oleju na rękę czy posadzkę warsztatu. Wystarczy lekko „popuścić” pokrywę mocująca filtr, odczekać chwilę, aż olej odpłynie z filtra i odkręcając dalej pokrywę wyciągnąć wkład razem z nią. Co ważne, montując nowy wkład musimy mieć 100% pewności, że dobrze „wskoczył” w swoje miejsce (najczęściej musi zaskoczyć z charakterystycznym, słyszalnym kliknięciem). Podczas naszej wizyty w warsztacie porównaliśmy wkład filtra Hengst z tanim, niemarkowym filtrem. Filtr ten nie miał zatrzasków do osadzenia w obudowie, był o kilka milimetrów niższy – teoretycznie dało się go zamontować, ale nie mieliśmy pewności jaka ilość oleju będzie przepływała bokiem, poza materiałem filtrującym. Klient kupił, bo był najtańszy… różnica w cenie wynosiła 11 zł.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę? Pochodzące z Hengst wkłady serii Energetic są wyposażone w filcową podkładkę umieszczoną na podstawie – jest to rozwiązanie utrzymujące filtr w nieruchomej pozycji. Gdyby jej nie było, plastikowa podstawa wkładu pod wpływem drgań wycierałaby aluminiową obudowę wprowadzając tym samym opiłki plastiku i aluminium do obiegu oleju. Nikogo nie trzeba przekonywać, jakie to niebezpieczne dla żywotności silnika.
Wymienne wkłady dają nam jeszcze jedną możliwość – jesteśmy w stanie ocenić, co się działo z filtrem i olejem na ostatnich kilku tysiącach kilometrów. Jeśli wyciągamy wkład, który nie jest zdeformowany, posklejany czy pozrywany to możemy zakładać, że do samego końca filtrował olej. Jeśli jednak wyciągamy wkład, który przypomina niekształtną, umieszczoną pomiędzy dwoma plastikowymi krążkami masę, to możemy być pewni, że silnik przejechał kilka tysięcy kilometrów na niefiltrowanym oleju – materiał filtracyjny się zapchał i olej szukał alternatywnej drogi przepływu. Podczas naszego dnia w warsztacie trafiliśmy na przypadek dość ekstremalny (mocno zmęczony bus kursujący pomiędzy Polską a Belgią) – wkład z poszarpanym, wyrwanym materiałem filtracyjnym. Gdzie trafiła pozrywana bibuła? Oczywiście do magistrali olejowej. Nietrudno wyrokować czym to się skończy: zapchana magistrala olejowa uniemożliwi odpowiedni przepływ oleju i prawidłowe smarowanie części silnika. Przytarte panewki, brak ciśnienia w napinaczu hydraulicznym układu sterowania rozrządem, problemy z pracą nastawnika zmiennych faz rozrządu. Znowu usłyszymy: kiedyś to były dobre silniki, nie to co teraz”, gdyż niewielu będzie szukało przyczyny w kiepskim filtrze oleju. Czarny scenariusz? Niekoniecznie.
Spędzając dzień w warsztacie przekonaliśmy się, że wymiana filtra oleju może, ale nie musi być banalną czynnością. Wymiana oleju jest doskonałym momentem na szybką diagnostykę silnika. Wprawny mechanik z łatwością ocenia, jakie piętno na silniku odciska stosowanie niskiej jakości filtrów, nieodpowiedni dobór oleju czy nadmiernie wydłużone przebiegi pomiędzy wymianami. Warto wykorzystać tę okazję do edukowania klientów – narzędzie i zarazem argument w postaci demontowanego filtra mamy w dłoni. Nieznacznie zwiększone koszty serwisu olejowego mogą zapewnić spokój użytkowania samochodu na długie lata. Cytując klasyka z reklamy kart kredytowych: filtr 15zł, czas pracy 30min, prawidłowe działanie silnika i brak reklamacji – bezcenne.
Komentarze