Inter Cars stworzył nową wyszukiwarkę internetową, dzięki której można w prosty sposób znaleźć potrzebne części nadwoziowe.
Stworzenie ogólnodostępnego katalogu internetowego było motywowane rosnącą popularnością nowej marki części nadwoziowych Blic. Wyszukiwarka jest dostępna pod adresem www.nadwozie.intercars.eu. Jej zadaniem jest znaczne zwiększenie efektywności wyszukiwania elementów karoseryjnych i oświetlenia do samochodów osobowych i dostawczych.
Inter Cars przygotował krótką instrukcję korzystania z wyszukiwarki części nadwoziowych. Jej obsługa została przedstawiona w trzech krokach:
- Krok 1. Określ markę i model pojazdu
- Krok 2. Wyświetli się lista wyników, którą można zawęzić do interesujących nas elementów nadwozia. Istnieje możliwość podglądu zdjęć towarów oraz listy pojazdów, w których wybrana część może być zastosowana.
- Krok 3. Ostatecznym wynikiem wyszukiwania będzie nr indeksu oraz opis szukanej części. W zależności od narzędzi, z jakich się korzysta, można w prosty sposób sprawdzić cenę hurtową i dostępność wytypowanej części. Korzystając z IC Katalogu, wystarczy skopiować lub przepisać wytypowany indeks. Można również skontaktować się z działem sprzedaży najbliższej filii IC.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy, które są wyłącznie prywatną opinią ich autorów. Jeśli uważasz, że któryś z kometarzy jest obraźliwy, zgłoś to pod adres redakcja@motofocus.pl.
Anonim, 8 listopada 2012, 10:34 0 0
I oto takim to sposobem kowalski pominie hurtownie sklep, a przede wszystkim swojego stałego mechanika pana Zenka, który w IC jest zakochany i kupi wentlator z dostawą do domu.
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 12:38 0 0
detal... detal...detal.... liczy się tylko kasa, to jest prawdziwa twarz IC!!! Więc mechaniku zakochany w firmie IC pomyśl zanim kolejny raz złożysz zamówienie ;))
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 18:09 0 0
klient detaliczny i tak nie zamontuje sobie części karoseryjnych, zatem warsztaty ta tym nie stracą.
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 19:01 0 0
no i w ten oto sposob wlasnie ic strzela sobie w pustleb !
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 22:01 0 0
kowalski kupi błotnik, sam go sobie zamontuje, pomaluje a wszystko dlatego bo inter cars zrobił wyszukiwarkę internetową... litości.. ludzie czy wy na serio jestescie tak ograniczeni? obudzcie się, żyjemy w czasach internetu i takie rzeczy to podstawa... ręce opadają
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 23:16 0 -1
Tak, obudźcie się i przypomnijcie sobie słowa Szanownego Prezesa InterCarsu. Wyraźnei mówił już wiele lat temu, że sklepy znikną z polskiego rynku. No to je pominął. Parę lat później mówił, że będzie sprzedawał klientowi końcowemu. Potem przyszła kolej na własne (filianta) warsztaty i motointegrator. I łańcuszek się zamknął. Filia IC ma gdzieś komu sprzedaje towar i w jakich cenach. Dla nich nie jest ważne kto kupił części za 1000 zł i dostał 35% rabatu. Dla nich wazny jest tylko pieniądz w kasie. A Polacy jak zawsze przed i po szkodzie głupi - wspierają IC, opłacają ich logistykę (transport do prywatnego mieszkania na osiedlu) zamawiając u nich. Tak jak napisałeś: ręce opadają. Masz rację.
Odpowiedz
Anonim, 8 listopada 2012, 23:39 0 0
Czy uważacie, że to oni zmieniają rynek, czy dopasowują swoją ofertę do wymagań rynku? Mi się wydaje że to drugie.. Są pewne zachowania kierowców/warsztatów których nie da się tak łatwo zmienić.. ten kto ma kupić sobie sam część i tak ją kupi... lepiej w inter carsie niż na allegro (no chyba, ze kupi na allegro, sklep internetowy kupi w inter carsie i sprzeda internaucie to na jedno wyjdzie). jak ktoś ma kupić sam błotnik to zadzwoni do polcaru i tam go kupi.. i tak dalej i tak dalej... co nie oznacza wcale ze ta wyszukiwarka jest dla detalu..
nie jestem zwolennikiem IC, ale wydaje mi się że jesteście zbyt stanowczy i zapatrzeni w swoją krytykę i nie dostrzegacie szerszego aspektu sprawy, tylko w kółko powtarzacie te same argumenty które już nie raz były tutaj wyjaśniane... więc dla dobra dyskusji prosiłbym o coś nowego bo o tym już słyszeliśmy
Odpowiedz
Anonim, 12 listopada 2012, 13:35 0 0
Po kilku dniach mojej nieobecności na forum, otwieram stronkę i co widzę?
Widzę, że wreszcie coś drgnęło, nie jednemu otwarły się oczka i pojawiło się niezadowolenie z polityki handlowej IC. Tak, tak drogie Panie i Panowie, IC ma w nosie swoich stałych odbiorców hurtowych i nie ma tutaj znaczenia czy są to sklepy czy warsztaty. IC ma również głęboko w nosie komu sprzedaje towar, ważne że sprzedaje a najlepszym na to dowodem jest sprzedaż detaliczna w cenach hurtu!
Faktem jest, że swoją walkę IC rozpoczął kilka lat temu ze sklepami, chcąc wyeliminować je z rynku (bo z nimi wygrać najłatwiej w nierównej walce) ale teraz dobiera się również do kieszeni warsztatowców a ci co tego nie widzą muszą być ślepcami albo głupcami.
Śmieszy mnie jak ktoś pisze, że cyt."Czy uważacie, że to oni zmieniają rynek, czy dopasowują swoją ofertę do wymagań rynku? Mi się wydaje że to drugie.. "
A mi się wydaje, że rynek jest taki, jaki sami sobie stworzymy. Kto ma ten rynek najlepiej tworzyć jak nie hurtownie a zwłaszcza ta, która uważa się za największą na rynku! A w ich ślad idą następni co nawet w niedzielę handlują!
Albo inny cytat: "kowalski kupi błotnik, sam go sobie zamontuje, pomaluje a wszystko dlatego bo inter cars zrobił wyszukiwarkę internetową... litości.. ludzie czy wy na serio jestescie tak ograniczeni? obudzcie się, żyjemy w czasach internetu i takie rzeczy to podstawa... ręce opadają"
Faktycznie ręce opadają jak czytam takie teksty! Czy internet jest po to by omijać zasady uczciwego handlu? Czy internet jest po to by hurtownie sprzedawały detalistom!!! Nie!!! Już dawno pisałem, że hurtownie zatraciły swoje priorytety w sprzedaży i stały się pazerne na klienta detalicznego!
To hurtownie wykorzystują internet do swojej sprzedaży w taki sposób żeby wyeliminować sklepy i warsztaty z handlu!!! Gdzie jest napisane, że sprzedając przez internet nie obowiązują zasady fair play?
Ludzie opamiętajcie się i nie dajcie się więcej omamiać takim bredniom!
Przypomnijcie sobie jak kilka lat temu warsztaty ubolewały nad sprzedażą używanych części na giełdach samochodowych. Warsztatowiec do dziś zmuszony jest montować używane części które klient sam dostarcza albo musi osobiście w niedzielę jechać na giełdę i szukać części do auta klienta jak chce mieć pracę. A czym różni się teraz sprzedaż hurtowni w internecie od handlu używkami? W zasadzie niczym, no może tym że części nie są używane. Klienci nadal będą przywozili swoje części do warsztatu kupione nie tylko na giełdzie ale teraz również przez internet z allegro lub hurtowni bo tam taniej w końcu w cenie hurtu. Bo i poco ma zarobić warsztat czy sklep -prawda?
Tylko co zrobi ten biedny detalista, kiedy nagle pilnie będzie musiał kupić jakąś część i nie będzie miał czasu czekać na przesyłkę albo to co w przesyłce nie będzie pasowało a sklepów w okolicy zabraknie ?
Pozdrawiam
"lewar"
Odpowiedz
Anonim, 12 listopada 2012, 17:13 0 0
Może jeszcze kilka zdań dla tych, co to nie wiedzą jak powinien wyglądać zdrowy i uczciwy handel nie tylko częściami samochodowymi!!!
Ci co w handlu siedzą już jakiś czas zapewne pamiętają, że kiedyś w danej hurtowni mógł robić zakupy tylko przedstawiciel firmy i to tej firmy, która zajmuje się tą samą branżą np motoryzacyjną. Taka firma musiała najpierw się w hurtowni zarejestrować przedstawiając odpowiednie dokumenty potwierdzające prowadzenie branży w danym kierunku, gdyż nie wystarczającym był fakt prowadzenia działalności. Oczywiście nie było mowy o jakimkolwiek handlu detalicznym w takiej hurtowni a podejrzany petent był postrzegany jak kombinator i natychmiast kierowany do sklepu detalicznego.
A co mamy dzisiaj wszyscy wiemy. Większość hurtowni prowadzi sprzedaż detaliczną, mało tego w takim IC wystarczy być taksówkarzem by się zarejestrować i kupować w cenach hurtowych jak sklep czy warsztat. Nie ma żadnego problemu robić zakupy na kolegę co ma warsztat, wystarczy podać tajemniczy numerek i już. Jak również można odpowiednio zagadać ze sprzedawcą, który bez problemu sprzeda nawet żaróweczkę w hurcie bo w końcu on ma płacone od wypracowanej sprzedaży. Jak wiemy, hurtownie jak i ich pracownicy prowadzą sprzedaż internetową ale to nie wszystko, również wiele hurtowni prowadzi swoją sprzedaż na giełdach samochodowych i bynajmniej nie sprzedają tam w detalu albo tylko firmom, bo one sprzedają każdemu klientowi w cenach hurtowych oczywiście.
Prawdą nie podlegającą dyskusji jest fakt, że odpowiedzialność za cały bałagan w handlu ponoszą tylko i wyłącznie hurtownie, które przez swoją pazerność i walkę między sobą, zatraciły zdrowy rozsądek oraz zwykłą kulturę i uczciwość w handlu!
Dokładnie tą samą zasadą kierują się wszystkie markety, oferując najczęściej towar beznadziejnej jakości z Chin, gdzie główną zasadą jest sprzedać jak najtaniej, żeby wyeliminować mały rodzimy rynek. A potem płacz, że brakuje miejsc pracy. Niemcy już dawno zrozumieli to zagrożenie i cenią sobie swój rynek rodzimy, gwarantując pracę rodakom.
Pozdrawiam
"lewar"
Odpowiedz
Anonim, 15 listopada 2012, 14:48 0 0
I to jest chore. Chore jest tłumaczenie, że klient chce najtańsze - to ja mu najtańsze muszę zaproponować. Nawet nie ma sensu się dalej nad tym rozpisywać.
Odpowiedz
Anonim, 15 listopada 2012, 17:11 0 0
Temat jest znacznie szerszy i zatacza większe kręgi niż mogłoby się wydawać.
Konsekwencje takiego postępowania o jakim pisze kolega "wolny internet" działają jak domino i obalają całą strukturę i podstawy działalności gospodarczych, oraz piramidę ludzkiego bytu.
I wcale nie chodzi tutaj tylko o rynek motoryzacyjny albo o to czy mechanik zarobi dodatkowo na sprzedaży części czy tylko na ich wymianie. Jestem gotów iść o krok dalej i powiem, że mechanik powinien się skupić wyłącznie na swojej pracy a nie na handlu częściami (co zarzuca mi "wolny internet"), bo tak byłoby lepiej dla nas wszystkich. Oczywiście konsekwencją tego w przyszłości mogą być podwyżki cen na usługi, WIĘC KLIENT FINALNY I TAK NA NICZYM NIE ZYSKA!
Przychodzi czas by ludzie wreszcie zrozumieli (również "wolny internet"), że czym więcej ludzi ma pracę tym dla narodu lepiej. Dla mnie sprawa jest prosta, NIE MASZ PRACY, ALBO MAŁO ZARABIASZ = MAŁO WYDAJESZ, ŻYJESZ W BIEDZIE i koło się zamyka. I na odwrót: Masz pracę, dobrze zarabiasz = więcej wydajesz. Pieniądz napędza koniunkturę i dobrobyt.
I tutaj kamyczek do "wolnego internetu" tanio sprzedajesz = mało zarabiasz. Na dodatek odbierasz pracę innym ludziom, którzy nie są wstanie utrzymać sklepu, którego Ty nie masz! Łatwo jest tanio handlować towarem wirtualnym, bez kosztów zaplecza, sklepu, magazynu, ogrzewania, towaru na półce, sprzedawcy itd!!! Jeżeli masz układy i dostęp do cen niższych niż sprzedają hurtownie, co już z założenia jest podejrzane to chociaż nie sprzedawaj ich po zaniżonych cenach lub cenach dumpingowych co robi wielu sprzedawców. Taki proceder na szerszą skalę przynosi narodowi więcej szkody niż pożytku. I dobrym przykładem niech znowu będą wspominane już hipermarkety, które odebrały pracę tysiącom ludzi, gdzie liczy się tylko sprzedać taniej niż u konkurencji - jak u Ciebie!
Ja wiem i rozumiem, że winni całego bałaganu nie tylko są ludzie handlujący na niegodziwych zasadach. Winę za zaistniałą sytuację ponosi władza ustawodawcza, która dopuściła do załamania rynku i wyzysku innych ludzi, która wpuściła na Polski rynek obcy kapitał w postaci np marketów, które zmuszają ludzi do niewolniczej pracy za śmieszne pieniądze itd.
Handlem w internecie najczęściej zajmują się ludzie, którzy właśnie przez ten chory system stracili stałą pracę w swojej własnej firmie lub innej, która miała problemy ze związaniem końców przez molochy.
Pozdrawiam
"lewar"
Odpowiedz
Anonim, 16 listopada 2012, 9:50 0 0
Lewar, ktoś kto opiera się tylko na sprzedaży na Allegro nie mając magazynu nie zrozumie Twojego wywodu.
305
Odpowiedz